+
Szedłem z Luke'iem przez szkolny korytarz. Co jakiś czas zatrzymywał nas ktoś z naszego rocznika lub ktoś kto znał Ashtona i pytał o niego. Luke - jak to przystało na troskliwego chłopaka, tak, tak, dobrze widzicie, chłopaka. – odpowiadał na każde pytanie z wielkim uśmiechem. Przystanęliśmy po salą matematyczną i usiedliśmy na podłodze.
- Jak to zaliczę, to pójdę na kolanach do kościoła i to jeszcze na jakąś cholernie wczesną godzinę – mruknąłem, odpisują na SMS od Caluma.
- Nie martw się, twoje kolana nie ucierpią – parsknął Luke, a ja trąciłem go ramieniem. – No chyba, że twój chłopak jest naszego wzrostu, wtedy twoje kolana będą mogły ucierpieć, wiesz... – poruszył znacząco brwiami.
Humor mu ostatnio dopisywał, ale nie dziwię mu się. Ashton się obudził, wytłumaczyli sobie wszystko i mimo że Ash nie odzywał się do Luke'a przez kilka dni, to dość szybko stali się najcudowniejszą, najwspanialszą i w ogóle wszystko naj parą. Nie znaleziono niestety osoby, która potrąciła Ashtona. My nic nie widzieliśmy, a monitoring ustawiony był tak, że nie było widać tej części drogi.
- Nie znoszę cię.
- Tak, wiem, że kochasz. – wyszczerzył się. – Ale zmieńmy temat – zaproponował, na co ochoczo przytaknąłem. – Co u twojego kochasia i kiedy go poznam? – Wróćmy może do sprzeczania się, czy go kocham czy nie znoszę, ładnie proszę.
- Um... - zacząłem i nie bardzo wiedziałem, co dalej powiedzieć. Ciekawe dlaczego...
Teoretycznie Luke nigdy nie był szaleńczo zakochany w Calumie, więc prawdopodobnie mogłem mu spokojnie powiedzieć. Jednak przecież go okłamywałem! Kłamałem prosto w twarz swojemu przyjacielowi. KURWA!
- Chciałbyś go poznać? – zapytałem, czując jak mój żołądek ściska się niemiłosiernie. Będę tego żałował, serio.
- No jasne – klasnął w dłonie. – Zrobiłeś się strasznie tajemniczy, odkąd z nim jesteś. – wyjaśnił. – Zresztą, to twój chłopak, a ja jako najlepszy przyjaciel powinienem go znać od dawna.
- Ja powinienem wiedzieć o twoim genialnym planie, ale to tak na marginesie. – mruknąłem, ponownie wyciągając telefon.
Ja:
12:38
Przyjdę do Ciebie z Luke'iem po lekcjach, okay?
Cal musiał korzystać z telefonu, bo odpowiedź dostałem prawie natychmiast.
Calum:
12:39
Powiemy mu czy czysto towarzysko?
Ja:
12:40
POWIEMY!!!
12:40
BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Calum:
12:42
Będzie okay, ugotuję coś, lol
Tak, Calum miał obecnie fazę na gotowanie. Szukał w książkach – tak, tu również dobrze przeczytaliście. Nie w internecie, w książkach. – przepisów, a później zapraszał mnie na degustację. Cóż, nie powiem, że nie pasował mi taki układ.
CZYTASZ
Strange Love ▫ Malum
RandomMichael stara się przywrócić swojego przyjaciela Luke'a na "dobrą drogę" i wybić mu z głowy zauroczenie nauczycielem muzyki - panem Hoodem. Nim się jednak spostrzeże, sam okaże się stąpać po tej samej drodze i zakocha się w seksownym naucz...