Leżałem w najcudowniejszym i najcieplejszym miejscu na ziemi, i za Chiny nie chciałem go opuszczać. Przekręciłem się na bok i szczelniej okryłem kołdrą. Nie miałem w planach dziś wstawania. Mama jak wróciła do domu przyniosła mi kanapki do łóżka, a później położyła się zdrzemnąć, gdyż babcia ją wykończyła. Tata, jak zwykle, kiedy miał wolne, zakorzenił w salonie na kanapie i prawdopodobnie ruszał się tylko do łazienki lub kuchni.
Po powrocie z klubu spędziłem razem z Calumem naprawdę świetny czas. Niby tylko oglądaliśmy film i się przytulaliśmy na sofie w moim salonie, ale dla mnie to było coś fantastycznego. Czułem ucisk w dole brzucha, kiedy tylko o nim pomyślałem. Uśmiechnąłem się do siebie i chwyciłem telefon. Z najgłębszej otchłani mojego telefonu wygrzebałem folder, w którym było zapisane kilka moich zdjęć z Calumem. Przeglądałem je, szczerząc się jak głupi.
To było takie dziwne i nierealnie, ile radości potrafił mi sprawić samym swoim uśmiechem. Z jednej strony czułem się chujowo, bo raniłem tym swojego przyjaciela, a z drugiej... Byłem szaleńczo, bezinteresownie i bezkreśnie zakochany w moim nauczycielu. I, cholera jasna, właśnie się do tego przyznałem.
W dość krótkim czasie stał się moim księżycem, słońcem, gwiazdami i całą galaktyką. Miałem wrażenie, że nie mógłby już normalnie funkcjonować bez niego i wiedz i byłem na nas cholernie wściekły, że straciliśmy tyle czasu na „nienawidzenie się i próby udupienia".
Zresztą... Nie sądziłem, że kiedykolwiek pokocham faceta. Przez całe życie byłem pewien, że byłem heteroseksualny, że podobają mi się laski. Nie rozumiałem, jak można być geje i oglądać się za facetami... Nie rozumiałem Luke'a ani Ashtona i chciałem, by w szczególności Luke wrócił na tę drogę, która wydawała mi się dobra, a wcale nie była. Nie byłam szczęśliwy w tym... A teraz jestem i mimo że cały mój związek z Calumem jest ukrywany i okłamuję tak wielu ludzi... Z każdym dniem nabieram pewności, że robię dobrze.
Uwielbiałem nasze wspólne spędzanie czasu i mimo że spędzaliśmy go głównie w jego klasie i moim pokoju w czasie gdy rodzice spali - kochałem to. Kochałem jego skradanie się późno w nocy, by nikt z sąsiadów go nie zauważył, delikatne pukanie w okno balkonowe i ciepłe ramiona, w których czułem się najbezpieczniej.
Przejechałem palcem po ekranie telefonu, który wyświetlał zdjęcie z wczoraj i uśmiechnąłem się jeszcze szerzej, o ile to w ogóle możliwe.
- Szczerzysz się jak kretyn. - usłyszałem głos Luke'a i spojrzałem w stronę drzwi.
Stał oparty o futrynę i przyglądał mi się z dość dziwnym wyrazem twarzy. Szybko wyszedłem z albumu i zablokowałem telefon.
- Zdaje ci się. - mruknąłem i odrzuciłem urządzenie na bok, przesuwając się na łóżku, by Luke mógł położyć się obok mnie.
- O co chodziło wczoraj z Hoodem? Miałem wrażenie, że cię podrywa... - zaczął Luke.
- Zwariowałeś? - zaśmiałem się nerwowo. - Hood tylko wziął sobie za cel w życiu zeswatanie cię z Ashtonem, bo według niego jesteście najlepszą gejowską parą jaką widział w swoim gejowski, zapchlonym życiu.
- Żartujesz? - wychrypiał Luke.
- Ugh! Pamiętasz, jak poszedłem z wami pierwszy raz do klubu? - zapytałem, a Luke przytaknął głową.
- Nigdy tego nie zapomnę, miałeś lepsze branie przez ten jeden wieczór niż ja i Ash razem wzięci przez wszystkie noce jakie tam spędziliśmy - parsknął śmiechem, a ja walnąłem go w tył głowy.
CZYTASZ
Strange Love ▫ Malum
RandomMichael stara się przywrócić swojego przyjaciela Luke'a na "dobrą drogę" i wybić mu z głowy zauroczenie nauczycielem muzyki - panem Hoodem. Nim się jednak spostrzeże, sam okaże się stąpać po tej samej drodze i zakocha się w seksownym naucz...