– To 19? – pyta.
– Tak. To do zobaczenia – żegnam się z nim i wbiegam do domu.
Ściągam szybko buty, następnie wbiegam do pokoju. Co by tu się ubrać..? Otwieram szafę. Przeglądam wieszaki. W końcu decyduję się za niebieską jeansową sukienkę, na grubym ramiączkach z dekoltem. Do tego biały sweterek. Myślę, że jak ubiorę białe conversy to będzie fajnie. Biorę ubrania oraz bieliznę i idę wziąć szybki prysznic.
Następnie susze włosy i prostuję bardzo dokładnie. Kiedy włosy mam gotowe zabieram się za makijaż. Nakładam trochę podkładu, pudru, brwi uzupełniam kredką. Na oku robię delikatną czarną kreskę i tuszuję rzęsy. Całość dopełniam delikatną różową szminką. Ubieram przygotowane ubrania. Wchodzę do pokoju i spoglądam na telefon. Cholera zostało 30 minut. To tak szybko minęło 1,5 godziny? Zbiegam na dół. Ubieram buty.
No to czas przygotować się na pierwszą randkę w życiu. Mam nadzieję, że udaną.
– Mamo! Wychodzę! Nie wiem kiedy wrócę! Myślę, że przed północą – krzyczę i wybiegam z domu, zanim zdoła coś odpowiedzieć.
Stoję przed jego drzwiami. Jestem przed czasem. To nie jest w moim zwyczaju, wręcz przeciwnie. Co on sobie pomyśli? "Że jestem nachalna i zawsze przed czasem..." Trudno.
Dzwonie delikatnie dzwonkiem. Po chwili drzwi się otwierają. Ukazuję się w nich uśmiechnięty Dawid. Jest przebrany w czarne wąskie jeansy i biały T-shirt z adidasa.
– Cześć! – wita mnie. – Wejdź – pokazuje dłonią.
Wchodzę trochę nieśmiało. Nigdy w tym domu nie byłam. Dawniej mieszkało tu starsze małżeństwo. Nie miałam z nimi w ogóle kontaktu.
– To może chodźmy na górę? – pyta.
– Jasne – odpowiadam. Niespodziewanie chwyta mnie za rękę. Idziemy na górę. Później skręcamy w prawo. Wchodzimy do beżowego pokoju. Na przeciwko drzwi są dwa okna balkonowe, a obok nich po lewej stronie stoi plazmowy telewizor na komodzie. Równolegle do komody jest łóżko dwuosobowe, a prostopadle brązowe biurko. Na ciemnej podłodze leży beżowy miękki dywan, a na ścianach wiszą obrazy, na których znajdują się miasta. Ogólne moje wrażenie? Tu jest niesamowicie!
– Sorki, że zapytam... Ale to twój pokój? – spoglądając na niego. – Jest ogromny!
– Tak, mój – śmieje się. – Zostawię Cię na chwilę. Pójdę po jakiś film? Poczekasz?
– Tak, tak. Nie martw się.
– Spoko – odpowiada uśmiechnięty i wychodzi. Podchodzę do biurka. Leży na nim tajemnicze nieodpakowane pudełko. Biorę je do ręki i potrząsam. Coś tam jest. Na opakowaniu napisane jest METANABOL. Co to jest? Odkładam zanim wejdzie i mnie przyłapie, że grzebię w jego rzeczach. Siadam sobie na łóżku i czekam. Po chwili się zjawia.
– Może być "Ted"? – pyta, wchodząc do pomieszczenia.
– No spoko. Nie oglądałam, więc z przyjemnością oglądnę – uśmiecham się.
Wkłada płytę do odtwarzacza i siada koło mnie po turecku. Przy okazji przyniósł popcorn.
– Może najpierw się poznajmy? Pograjmy w 5 pytań albo coś w tym rodzaju - sugeruje. Wpatruje się w jego oczy. Nie znam jeszcze do końca tego uczucia, ale przy nim czuję się dobrze. Nie ma we mnie choć trochę stresu. Z wejściem ulotnił się i myślę, że ten wieczór może należeć do całkiem udanych.
– W porządku – odpowiadam entuzjastycznie. – To ja zacznę. Ulubiony kolor? - zadaje jak najbardziej bezpieczniejsze pytanie. Lepiej zaczynać od takich bzdur i potem odkrywać karty.
CZYTASZ
Nieoczekiwana miłość - Korekta
Ficção AdolescenteKaja różni się od swoich koleżanek. Zmieniła się do niepoznania. Michał jest tak samo arogancki jak zawsze. Co ich łączy? Nienawiść. Dlaczego? Trudne pytanie. Czy ta dwójka poczuje coś więcej? Czy zmienią swoje nastawienie do siebie? Czy ta znaj...