Robię to co mi rozkazuje. Na widok białego napisu na plecach parskam śmiechem. Widnieje na "QUEEN 01". Naprawdę?
- Podoba ci się? - pyta niepewnie, spoglądając na mnie. - Miałem dać ci to w innych okolicznościach, ale nie miałem kiedy i pomyślałem, że teraz to może być dobry moment - mówi jak najęty - ale... wiem, dziwny prezent. Ale kurde, to dla par, jednak...
- Dziękuję - przerywam mu. Tak się rozgada, że nie skończy. - Nie spodziewałam się takiego prezentu. - uśmiecham się lekko.
- No bo wiesz...- Obejmuje mnie w pasie i spogląda na mnie z góry. - Król musi mieć królową - stwierdza z radością w głosie.
- Och... - Wzdycham teatralnie. - Czyli to ja jestem tą nieszczęśliwą wybranką? - Kładę swoją dłoń na jego bark i delikatnie się odchylam.
-Na to wygląda - odpowiada rozbawiony, wzruszając lekko ramionami. - Spójrz. - Odrywa i obraca się. Na plecach jego czarnej koszulki widnieje "KING 01"
- Ooo - przeciągam słodko. - Urocze, naprawdę. - Śmieję się pod nosem.
- Ubierzesz ją? - pyta ponownie, robiąc obrót o 180 stopni.
- Tak tu?
- Możesz iść do łazienki jeśli chcesz... Ale nie wyganiam cię. - Na jego twarzy pojawia się ten zadziorny uśmiech. Bez wahania ściągam błękitną bluzkę. Stoję teraz w leginsach i czarnym koronkowym biustonoszu. Odgarniam włosy do tył i bacznie obserwuje, jak to on skanuje mnie wzrokiem.
- Ubieraj tę koszulkę, bo zaraz stracę kontrole - nagli mnie.
- Rozmiary to chyba nie twoja dobra strona - stwierdzam. Koszulka sięga mi do połowy ud.
- Mi się podoba - mroczy pod nosem.
- Jak pada - mówię, zmieniając temat i podchodzę do okna. Po chwili namysłu decyduję się usiąść na parapecie. - Co się stało, że trafiłeś do szpitala i o jakie badania ci chodziło? - pytam niepewnie. Mina chłopaka stężała i spoważniała. Cały się spiął.
- Nie wiem jak ci to powiedzieć... - chwyta się za głowę.
- Mów prosto z mostu, po prostu. Nie owijaj w bawełnę. Chcę wszystko na tacy.
- Ale...
- Michał - wzdycham poirytowana. - Chyba mi ufasz, prawda?
- Powiem ci, jeśli ty odpowiesz na kilka moich pytań, co? - oznajmia, próbując wymusić ze mnie w ten sposób jakiekolwiek negocjacje. Pewnym krokiem podchodzi do mnie i kładzie swoje dłonie po obu stronach moich ud.
- W porządku - odpowiadam pewnie, odgarniając za ucho brązowe włosy.
- Wiesz, że się w tobie zakochałem... - patrzy mi prosto w oczy. - Nawet nie mogę zrozumieć dlaczego. To takie dziwne uczucie, naprawdę. Ciągle o tobie myślę, nie umiem na niczym innym się skupić. Nigdy nie widziałem w tobie wiesz... Kandydatki. No boże, złapałaś mnie w swoje sidła...
- Domyślałam się - odpowiadam i zaczynam głaskać jego policzek.
- W sumie to tylko jedno pytanie, ale bardzo ważne.
- W takim razie słucham - mówię ochoczo.
- Nie chcesz spróbować? No wiesz, jako para. Ja w sumie nie mam w tym doświadczenia, bo nie miałem dziewczyn na dłuższą chwilę, ale wiem, że z Tobą jest inaczej. Jesteś cholernie inna i cudowna. I dla ciebie mogę to wszystko zmienić i zawalczyć. Tyle razy ci to powtarzałem...
- Spróbujemy - przerywam mu. Michał spogląda na mnie. Nie mogę stwierdzić czy jest szczęśliwy czy może zaskoczony. Nic nie odpowiada tylko ponownie mnie całuje. - Ale za jakiś czas. Potrzebuję chwili. Te wszystkie wydarzenia. Nie mogę tak... - dodaję.
- Rozumiem, poczekam.
- Jednak, teraz ty mi powiedz, co to za badania - rozkazuję. Michał troszkę się odsuwa, ale opiera swoje czoło o moje i głośno wzdycha.
- Mam białaczkę - oznajmia cicho.
CZYTASZ
Nieoczekiwana miłość - Korekta
Ficção AdolescenteKaja różni się od swoich koleżanek. Zmieniła się do niepoznania. Michał jest tak samo arogancki jak zawsze. Co ich łączy? Nienawiść. Dlaczego? Trudne pytanie. Czy ta dwójka poczuje coś więcej? Czy zmienią swoje nastawienie do siebie? Czy ta znaj...