Zaatakuj mnie

5.6K 239 45
                                    

Słowa Snape cały czas siedziały w mojej głowie. Może, dlatego, że w tym roku szkolnym jeszcze bardziej wyżywał swoje frustracje na gryffindorze, a może dlatego, że gdzieś w głębi duszy czułam, że może mieć rację.

Kiedy moi przyjaciele narażali swoje życie, ja stchórzyłam. Mimo tego, że również uczęszczałam na spotkania Gwardii Dumbledore'a to wiedziałam, że moje umiejętności magiczne nie są na zbyt wysokim poziomie.Zdawałam sobie sprawę, że przy bezpośredniej walce nie mam szans, co doskonale pokazało moje starcie z Malfoyem. Temat ten nie dawał mi spokoju, zastanawiałam się co ze mną jest nie tak, szczególnie, że przecież jestem czarownicą czystej krwi i w dodatku wywodzącą się z rodu potężnych magów.

- Dlaczego, oni muszą nam tyle zadawać - jęknął Ron, kiedy wychodziliśmy z numerologi - przecież jutro weekend. Myślałem, że pójdziemy do Miodowego Królestwa

- Nie narzekaj Ronaldzie - skarciła go Hermiona - dopiero co skończyły się wakacje, a tobie cały czas mało

- Harry - szepnęłam kiedy nasi przyjaciele byli parę kroków przed nami, cały czas dyskutując nad sensem zadawania prac domowych - czy moglibyśmy się spotkać po zajęciach w pokoju życzeń? tylko we dwoje - dodałam nieśmiało

- Jasne - odpowiedział wyraźnie zdziwiony moją propozycją

- Dzięki

Przez następne dwie godzinny eliksirów wyczekiwałam z niecierpliwością, aż Slughorn zakończy swój cudowny wykład na temat eliksiru wielosokowego. Moje ręce wręcz drżały z poddenerwowania, dlatego też kiedy z ust Horacego podło stwierdzenie „do zobaczenia w przyszłym tygodniu", odetchnęłam z ulgą.

- Czy coś się stało? - spytał zielonooki kiedy znaleźliśmy się na 7 piętrze

W tym momencie pokój życzeń wyglądał dokładnie tak, jak w momencie kiedy spotykaliśmy się w nim z Gwardią Dumbledore'a

- Chcę, żebyś mnie zaatakował

- Co? - spojrzał na mnie z dowierzaniem

- Chcę, żebyś mnie zaatakował - powtórzyłam - i to dokładnie tak jak atakowali was śmierciożercy w Ministerstwie

- Oszalałaś - jęknął przewracając przy tym oczami

- Zaatakuj mnie - syknęłam, wyciągając przed siebie różdżkę

- Nie - odpowiedział tonem nie znoszący sprzeciwu

- Co też uważasz, że jestem słaba - krzyknęłam widząc, że czarnowłosy zaczyna kierować się w stronę wyjścia - uważasz tak reszta, że do niczego się nie nadaje, że nawet nie zasługuje pojedynek z tobą

Kiedy wypowiadałam ostatnie słowa byłam już w pomieszczeniu całkowicie sama. Złość jaka w tym momencie mi towarzyszyła była wręcz nie do opisania. Mimowolnie poczuła, że moje oczy zaczynają się szklić, a serce przyśpiesza tak jakby w każdej chwili miało ochotę uciec z mojej klatki piersiowej.

W mojej głowie głębiło się wiele myśli. Mimowolnie zerknęłam w stronę luster których w pokoju nie brakowało. Podeszłam bliżej, zaczynając się dokładnie w nich przeglądać.Jeździłam wzorkiem po całym ciele, zatrzymując się dłużej na twarzy. NIgdy nie uważałam się, za miss piękności.

Cichy głosik w mojej głowie zaczął mi podpowiadać, że skoro już nie pasuje do moich przyjaciół, może czas, aby poszukać nowych.

Odrazu pomyślałam o Cormac'u i jego zaproszeniu. Hermiona była zdecydowanie przeciwna temu pomysłowi, co dawała mi wielokrotnie do zrozumienia. Może właśnie dlatego postanowiłam spędzić piątkowy wieczór w towarzystwie Mclaggen'a

- Hej - zawołał Cormac otwierając drzwi do swojego dormitorium - cieszę się, że przyszłaś

- To ja się cieszę, że mnie zaprosiłeś - wydukałam przełykając głośno ślinę

- Wchodź - ponaglił mnie - chyba nie muszę ci nikogo przedstawiać

W pokoju chłopaka na pierwszy rzut oka znajdowało się z 15 osób, które były już w dosyć imprezowym stanie. Goście dosyć głośno ze sobą rozmawiali, a przy tym co chwilę śmiali, na podłodze można było zobaczyć walające się puste butelki po ognistej.

- Czego się napijesz?

- A zostało w ogóle coś - spojrzałam na niego porozumiewawczo

Na dźwięk moich słów blondyn wyraźnie się ożywił, a w jego oczach pojawił się niebezpieczny błysk.

- Dla ciebie mam coś wyjątkowego - wyszeptał wprost do mojego ucha, co spowodowało, że moje policzki odrazu zrobiły się purpurowe - zaraz wracam

Anna Dumbledore - Potter [ ZMIANY ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz