Rozdział 26

1.8K 108 21
                                    

Minęło pare dni od kiedy dowiedziałam się o moim odmiennym stanie.Cały czas nie mogę uwierzyć,że jestem w ciąży.Narazie nikt o tym nie wie, no oczywiście oprócz pani Pomfrey i profesor Mggonagall które obiecały zachować tą informacje dla siebie.Wiem,że w końcu wszyscy się o tym dowiedzą,ale narazie chce sama oswoić się z tą myślą,że będę mamą.

Kiedy zeszłam na śniadanie moi przyjaciele i chłopak już się zajadali pysznościami przygotowanymi przez skrzaty domowe

- Hej - powiedziałam siadając koło Harrego - co dzisiaj jest dobrego?

- Musisz koniecznie spróbować tych naleśników z jakimiś tam owocami,są przepyszne - poinformował mnie Ron

- Chętnie, jestem strasznie głodna - powiedziałam nakładając sobie odrazu trzy na talerz - a co wy tacy zamyśleni jacyś? - zapytałam patrząc uważnie na moich przyjaciół

- Zdaje ci się - odpowiedział mi zielonooki

- Hermiono? - spojrzałam na moją przyjaciółkę

- Harry trzeba jej powiedzieć

- Przestań

- Ona ma prawo wiedzieć

- Czy możecie mi powiedzieć o co chodzi?

- Tak - powiedziała stanowczo Hermiona - ale nie tutaj

- To gdzie? - spytałam

- Chodźcie na błonie

Nie zdążyłam nawet zjeść śniadania, od razu zostałam pociągnięta przez Hermione w kierunku wyjścia. Po wyjściu z zamku, od razu poczułam powiew chłodnego powietrza. Odeszliśmy w kierunku jeziora

- Okej, teraz możecie mi powiedzieć o co chodzi?

- Chodzi o to,że po tym ostatnim ataku, stwierdziliśmy że nie ma czasu do stracenia,musimy wyjechać  żeby zniszczyć horkruksy które pozostały inaczej Harry nie będzie miał żadnych szans, a jak widać Voldemort zaczyna działać

- Rozumiem,to kiedy wyjeżdżamy? 

- Właśnie chodzi o to,że my wyjeżdżamy, no w trójkę - powiedziała kreśląc w powietrzu koło

- A co ze mną? - spojrzałam z wyrzutem na mojego chłopaka - chcesz mnie znowu tak po prostu zostawić 

- Ania, Harry nie chce cię bez potrzeby narażać

- Hermiono nie wtrącaj się - krzyknęłam - obiecałeś mi,że będziesz ze mną szczery i,że mnie nie zostawisz

- Zrozum, ja..

- Obiecałeś - powiedziałam zalewając się łza - i to nie tak nie dawno, pamiętasz jeszcze o tym

- Pamiętam, tylko to było przed atakiem 

- Czyli o to chodzi, uważasz,że jestem za słaba,że nie dam rady

- Tego, nie powiedziałem

- Wiesz co rób co chcesz, ja mam już dość i żałuje bardzo,że tutaj wróciłam

- Anka, przestań - krzyknęła Hermiona

- I wiesz co ci jeszcze powiem na do widzenia, nienawidzę cię

Odwróciłam się i zaczęłam biec jak najszybciej potrafiłam w kierunku zamku. Kiedy już do niego wpadłam, oparłam się o ścianę i próbowałam złapać oddech. Po chwili poczułam, jak świat zaczyna mi wirować przed oczami,a ostatnie co pamiętam to ciemność

Anna Dumbledore - Potter [ ZMIANY ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz