Bum
Nim się obejrzałam staliśmy na środku polany.O matko to teleportowanie to chyba nie jest dla mnie
- Wszyscy cali? - spytała Hermiona
- Tak - odpowiedzieliśmy chórem
- To ruszamy,szkoda czasu - powiedziała dziarsko nasza przyjaciółka
Te parę kilometrów dłużyło się nam niesamowicie.Szliśmy i szliśmy, w końcu udało się nam dojść do Doliny Godryka. Było to niesamowicie urokliwe miejsce,pełne drzew i pięknie wyglądających domków
- Boże jak tu pięknie - w moim głosie można było usłyszeć zachwyt
- Cudnie - wtórowała mi Hermiona
- A tobie jak się podoba?
Odwróciłam głowę w bok aby spojrzeć na Harrego,lecz go tam nie było. Odrazu zaczęłam się rozglądać za moim ukochanym. Stał nieruchomo kilkanaście metrów od nas i wpatrywał się w jakiś punkt
- Hej,wszystko w porządku? - od razu do niego podeszłam
- Myślisz,że oni tam są
- Nie wiem,ale możemy sprawdzić - dopiero teraz zrozumiałam czemu się przygląda mój chłopak - Ron,Hermiona poczekajcie na nas chwilę
Złapałam Harrego za rękę i pociągnęłam go za sobą, chodziliśmy przez chwilę,aż w końcu znaleźliśmy właściwy grób. Staliśmy w ciszy wpatrując się w napisy znajdujące się na na grobku
- Tak strasznie mi ich brakuje - w jego oczach pojawiły się łzy - wiesz cieszę się,że cie mam
- Wiem Harry,wiem
- Tylko ty mi zostałaś
- No,nie tylko ja - spojrzałam wymownie na mój brzuch
- No, tak mój błąd tylko wy mi zostałyście
- Zostałyście? a czyli już wiesz,że to będzie dziewczynka
- Oczywiście - powiedział z pełną powagą w głosie
- Aha - na mojej twarzy zagościł uśmiech
Postaliśmy jeszcze chwilę przed grobem rodziców Harrego, po czym wróciliśmy do naszych przyjaciół. Wspólnie ustaliliśmy,że poszukamy rodzinnego domu Potterów. Chodziliśmy przez kilka minut za nim udało się nam znaleźć odpowiedni budynek. Dom przed którym staliśmy był wyjątkowo piękny. Kto by pomyślał,że kilkanaście lat temu wydarzyła się w nim taka tragedia.
- To co wchodzimy? - zaproponowała Hermiona
Wszyscy zgodnie jej przytaknęliśmy.Kiedy weszliśmy do domu oniemiliśmy, gdyby nie gruba warstwa kurzu która osiadła na meblach można byłoby pomyśleć,że domownicy wyszli tylko do pracy i zaraz wrócą.
- To może się rozdzielimy,będzie szybciej - stwierdził nieśmiało Ronald
- Dobry pomysł - poparła go Hermiona - to ja pójdę do salonu, ty Ron ogród, Harry gabinet,a Ania górę
Każdy rozszedł się w swoim kierunku, moim było piętro. Powoli weszłam po pięknych drewnianych schodach. Pierwsze co zobaczyłam to długi korytarz w którym można było dostrzec 4 drzwi, pierwsze prowadziły do sypialni, drugie do łazienki, trzecie do pokoju gościnnego,a czwarte do dawnej sypialni Harrego.Kiedy do niej weszłam odrazu poczułam nieprzyjemny chłód, to pewnie tutaj zginęła jego mama. Na podłodze leżały porozwalane zabawki, lecz moją uwagę przykuła zielono - złote pudełko o jajowatym kształcie. Postanowiłam jej podnieść i zobaczyć co się w nim znajduje. Kiedy je wzięłam do ręki, poczułam ogromny ból w dole brzucha. Mimo wolnie zgięłam się w pół i upadłam na podłogę
CZYTASZ
Anna Dumbledore - Potter [ ZMIANY ]
FanfictionSzanowni czytelnicy, Począwszy od 3 maja 2019 r. historia Anny Dumbledore i Harrego Pottera ulegnie zmianie. Każdy napisany do tej pory przeze mnie rozdział zostanie poprawiony. Uwaga!!!! Pojawią się zmiany w fabule które mam nadzieję przypadną wa...