Od słów Harrego w pokoju życzeń,starałam się go unikać.Ja wiem,że on nie powiedział mi nic złego,ja naprawdę to wiem tylko,że ja coś do niego czuje a on widzi we mnie tylko przyjaciółkę.Od dwóch dni symuluje chorobę,żeby nie chodzić na zajęcia.Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos mojej współlokatorki
- Wiesz,że tak nie można
- Ale jak?
- No ukrywać się w pokoju przed całym światem
- Ja się nie ukrywam tylko się źle czuje
- Proszę cie,chodzę z Ronem więc na kilometr nauczyłam się wyczuwać,że ktoś ściemnia.Powiesz mi co się stało? Czy to przez Malfoya?
- Nie,nie przez Malfoya
- Jak nie przez niego,to przez kogo?
- Przez Harrego
- Przez Harrego? ale jak to,nie rozumiem
- Pamiętasz jak po bójce ty z Ronem poszliście na zajęcia,a ja pod gabinet dziadka
- No pamiętam,i .....
- Czekałam dosyć długo za nim wyszli,a kiedy już się doczekałam to aż zaniemówiłam kiedy go zobaczyłam.Chciałam go zabrać do skrzydła szpitalnego,ale się nie zgodził.Powiedział za to,że ma ochotę iść do pokoju życzeń,kiedy myślałam o nim poprosiłam też o apteczkę.Zaraz po tym jak do niego weszliśmy to kazałam mu usiąść i zaczęłam go opatrywać a przy okazji zaczęliśmy rozmawiać. Powiedziałam mu,że nie musiał tego robić,że sama potrafię się obronić,a on na to,że wie i musiał to zrobić bo Malfoy mnie obrażał,a ja dla niego jestem kimś ważnym
- I o to ci chodzi,że powiedział,że jesteś dla niego ważna?
- Nie o to Hermi,tylko o to,że pod koniec rozmowy nazwał mnie swoją przyjaciółką
- Rozumiem,że nie tego oczekiwałaś
- No,właśnie nie tego
- Ania,posłuchaj musisz mu wybaczyć,ale on ostatnio przeżył bardzo wiele
- Wiem,że jego ojciec chrzestny nie żyje i wiem,że z dziadkiem widzieli tego którego imienia nie wolno wymawiać
- Tak,ale to nie wszystko Harry ma jeszcze tzn. wizjo-sny
- Wizjo-Sny?
- Voldemort go tym dręczy,wchodzi do jego umysłu podczas snu i pokazuje mu straszne wizje
- Nic mi o tym nie mówił
- Wiesz on się tego wstydzi,chociaż muszę przyznać,że od kiedy tu jesteś to jakoś jest ich mniej.A i jest jeszcze jedna rzecz o której powinnaś wiedzieć,chodzi o Ginny
- Ginny,młodszą siostrę Rona?
- Dokładnie o nią,bo wiesz ona i Harry chodzili ze sobą w zeszłym roku
- Naprawdę? - spytałam z lekkim niedowierzaniem
- Naprawdę i nie był to jakiś wspaniały okres dla Harrego.Robiła mu sceny zazdrości,miała pretensje o to,że za dużo czasu spędza z nami i jeszcze na koniec zdradziła go Blaisem Zabinim,to jest jeden ze świty Malfoya.Więc skoro już o wszystkim wiesz,to wstawaj i marsz mi na lekcje
- A nie mogę zostać jeszcze dzisiaj w łóżku? - spytałam z błagalną miną
- NIE,masz iść na lekcje
Od wielkiego nie chcenia wstałam i skierowałam się w stronę łazienki,założyłam szkolny mundurek i związałam włosy w wysokiego kucyka.Kiedy wyszłam Hermiona spojrzałam na mnie z aprobatą i ruszyłyśmy w kierunku Wielkiej Sali,chłopcy już tam byli i o czymś zawzięcie dyskutowali. Podeszłyśmy do nich i usiadłyśmy na naszych stałych miejscach.
- O czym tak zawzięcie dyskutujecie? - spytała Hermiona
- O niczym,takie męskie sprawy,nie zrozumiecie tego
- Oczywiście Ronaldzie na pewno tego nie zrozumiemy - odpowiedziała mu z przekąsem
Zapanowała cisza,patrzyłam od nie chcenia w swój talerz.Po chwili usłyszałam najczulszy głos na świecie
- Aniu,a ty lepiej się już czujesz?
- Tak Harry,dziękuje to było tylko przeziębienie.Wiecie co ja już chyba pójdę na lekcje,jakoś nie jestem głodna
- SŁUCHAM! chłopcy powiedzcie jej coś bo już nie wytrzymam ona w ogóle nic nie je
- Przesadzasz Hermiono
- Wcale nie przesadzam spójrz tylko na siebie wyglądasz jak kościotrup
Nic już nie odpowiedziałam tylko wyszłam z Wielkiej Sali.Zrobiło mi się trochę przykro bo zdaje sobie sprawę jak wyglądam,ale Hermiona nie powinna poruszać tego tematu przy chłopakach.Po przejściu dosłownie kilku metrów poczułam jak ktoś łapię mnie za rękę
- Poczekaj,ja też mam teraz transmutacje,pójdziemy razem
- Dobrze
- Nie gniewaj się na nią,ona po prostu martwi się o ciebie
- Wiem Harry,ale czasami nie ma wyczucia
- Cała Hermiona,to na poprawę humoru proponuje spacer po zajęciach,co ty na to?
Milczałam,z jednej strony bardzo chciałam iść,a z drugiej po co się męczyć i robić sobie złudne nadzieje.Czułam jego wzrok na sobie,oczekiwał odpowiedzi.A tu rozum mówił jedno a serce drugie
- No to zgadzasz się?
- Zgadzam,możemy się przejść
- To super
Głupia po co się zgodziłaś,przecież jesteś jego przyjaciółką.No,ale przyjaciele chodzą ze sobą na spacery,mówił głosik w mojej głowie.Mam przechlapane
CZYTASZ
Anna Dumbledore - Potter [ ZMIANY ]
FanfictionSzanowni czytelnicy, Począwszy od 3 maja 2019 r. historia Anny Dumbledore i Harrego Pottera ulegnie zmianie. Każdy napisany do tej pory przeze mnie rozdział zostanie poprawiony. Uwaga!!!! Pojawią się zmiany w fabule które mam nadzieję przypadną wa...