Leżał tam blady jak ściana, na jego twarzy można było dostrzec liczne zadrapania. Usiadłam na skraju łóżka, po czym złapałam go za dłoń. Mimo wolnie z moich oczu poleciały łzy. Po paru minutach Harry otworzył oczy, na jego twarzy pojawił się wyraz niepewności. Bez słowa wzięłam jego okulary które leżały na szafce znajdującej się koło łózka i założyłam mu na nos. Nic nie powiedział, cały czas patrzył się na mnie. Wolną ręką wytarłam łzy spływające mi po policzku
- Nie płacz - wyszeptał
- Dlaczego mi to zrobiłeś? - spytałam drżącym głosem
- Ja, musiałem wyjechać - powiedział spuszczając głowę
- Przez 3 tygodnie nie dałeś znaku życia. Czy ty zdajesz sobie sprawę co ja tutaj przeżywałam?
- Nie mogłem
- Nie mogłeś - powiedziałam kpiąco - a możesz chociaż mi powiedzieć gdzie się przez te 3 tygodnie podziewałeś, kiedy ja tu umierałam że strachu.
- Nie mogę, obiecałem
Nic nie odpowiadając, wyszłam, byłam wściekła. Kiedy byłam przy drzwiach słyszałam jak mnie woła, ale to nie miało dla mnie teraz większego znaczenia. Musiałam się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Skoro Harry wrócił to dziadek na pewno też. Czym prędzej pobiegłam do jego gabinetu.
- Czekoladowe żaby - krzyknęłam do posągu pilnującego wejście
Bez pukania, otworzyłam drzwi z impetem. Dziadek siedział przy swoim biurku, przeglądał jakieś papiery
- Ania, co cię do mnie sprowadza drogie dziecko?
- Dobrze wiesz co
- Rozmawiałaś z Harrym
- Tak, o ile to można nazwać rozmową. Kiedy poprosiłam go o jakiekolwiek słowo wyjaśnienia, odpowiedział mi, że nie może mi nic powiedzieć
- Jeżeli taka jest jego decyzja, powinnaś ją uszanować
- Uszanować? To jest chyba jakiś żart
- Aniu, proszę cię odpuść
- Nie, nie odpuszczę. Mam już dość tych wiecznych tajemnic w moim życiu. Od kiedy tylko pamiętam wszystko ukrywałeś przede mną. Do tej pory nie wiem czemu musiałam stąd wyjechać,a potem nagle po 6 latach wrócić,ale w porządku to jakoś mogę znieść, ale nie zniosę tego,że nie wiem co się dzieje z osobą którą kocham. Najpierw ta wizja, potem wasz nagły wyjazd. Mam już dość i nie odpuszczę
Dziadek zmarszczył czoło i spojrzał na mnie, po chwili zaczął mówić
- Musisz wiedzieć, że Harry jest ....
- Wybrańcem - dokończyłam za dziadka zdanie - tak wiem, o przepowiedni również. Hermiona mi wszystko wyjaśniła. Wiem również, że tylko on będzie mógł pokonać Voldemorta, że jest tym wybranym
- Tylko,że go nie da się tak łatwo zabić. Voldemort rozszczepił swoją duszę
- Co to znaczy?
- Oznacza to, że póki nie zniszczymy wszystkich części, to będzie nieśmiertelny
- A, ile jest tych części
- Te części nazywają się horkruksami, a Voldemort stworzył ich aż siedem
- Dlatego was nie było, tak? wyjechaliście ich szukać?
- Tak
CZYTASZ
Anna Dumbledore - Potter [ ZMIANY ]
FanfictionSzanowni czytelnicy, Począwszy od 3 maja 2019 r. historia Anny Dumbledore i Harrego Pottera ulegnie zmianie. Każdy napisany do tej pory przeze mnie rozdział zostanie poprawiony. Uwaga!!!! Pojawią się zmiany w fabule które mam nadzieję przypadną wa...