<Alex>
Siedziałam w biurze, pracując nad jakąś sprawą. Dać to Sarze, czy Juliett? A może Brianowi?
Usłyszałam pukanie.
- Proszę!
Drzwi się otworzyły, a w nich stanął mój chłopak. On chyba nie ma innych rzeczy do robienia, jak mnie w pracy odwiedzać.
- Cześć skarbie, nad czym pracujesz?
- Zastanawiam się komu przydzielić tą sprawę rozwodową - podszedł do mnie i pocałował w policzek, zaglądając w nazwiska, zawsze to robił, więc już nawet przestałam mu zwracać uwagę.
- Daj to komuś o dobrej gadanie, będą walczyć o dziecko.
- Co? Skąd wiesz?
- Grałem z tym facetem w jednym filmie, jest trochę wybuchowy, ale kocha swoje dzieci.
- Czyli Brian. Po co przyszedłeś?
Położył na moim biurku ulubioną babeczkę i kawę z kawiarni na dole, dopijając swoją i siadając naprzeciwko. Odłożyłam papiery na bok i złapałam za babeczkę.
- Gadałem z menadżerem. Na razie mam spokój od filmów, stwierdził, że mam się tobą zająć - wzruszył ramionami, ale wiem że wewnątrz skakał jak małe dziecko, ponieważ nie musi jeszcze wyjeżdżać. - Zalecił mi za to, żebyśmy zrobili coś razem.
- Cały czas robimy coś razem. Nie możesz wytrzymać z daleka ode mnie nawet dzień!
Zaśmiał się lekko, a potem przechylił nieco głowę w prawo i obserwował mnie, zostało mu to chyba jeszcze z grania wilka.
- Miał na myśli jakiś wspólny projekt - spojrzałam uważniej, zastanawiając się, co ma dokładniej na myśli. - Kampania reklamowa, teledysk, impreza albo akcja charytatywna, zaproponował nawet pokaz.
- Dlaczego?
- Wynalazł gdzieś zdjęcia sprzed pięciu lat, stwierdził, że możesz wrócić do modelingu, chętnie się tobą zajmie. Czemu mi w ogóle nie powiedziałaś, że byłaś modelką?
- To był dosyć krótki epizod, miałam raptem kilka sesji, z tego trzy dla znajomych. Co to ma wspólnego z "naszym wspólnym projektem"?
- Wie, że masz już jakieś doświadczenia w branży. Zgadzasz się?
- Chciałbyś, żebym się zgodziła?
- Jasne. Nigdy nie robiłem czegoś takiego, zawsze tylko filmy. Z tobą na pewno będzie ciekawie.
- Więc powiedz mu, że się zgadzam.
- Właściwie... - poprawił włosy. O nie, co on znowu wymyślił? - Od razu mu powiedziałem, że się zgadzasz... - podniosłam brwi, czekając na dalszy ciąg. - Znalazł już nam genialną opcję, jakiś teledysk brytyjskiego zespołu, tylko teraz nie pamiętam jakiego. Ostatnio zrobili się naprawdę popularni... kurde... jak ja mogłem tego zapomnieć?!
- To nie One Direction?
- Nie. Ich bym zapamiętał. Coś nie aż tak sławnego, więc w najgorszym przypadku po prostu łatwo nam będzie się z tego wywinąć. No i wszystko będzie kręcone w Nowym Yorku.
- Możemy spróbować, czemu nie. Dziękuję za kawę i ciasto, a teraz spadaj. W przeciwieństwie do ciebie ja mam pracę!
- Co ty nagle taka?
- Nie podejmuj za mnie decyzji, jasne skarbie?
Podszedł do mnie i pocałował mocno w usta.
CZYTASZ
Tropicielka (Uciekinierka 2.)
Teen FictionPrzed rozpoczęciem czytania zapraszam do zapoznania się z częścią pierwszą pt. "Uciekinierka", która jest dostępna na moim profilu Wiedziałam, że nie mogę zostać Nie tam, z nimi Nie po tym wszystkim Tak, to była ucieczka Tak, jestem ucie...