25. Warta najleszego

61 8 1
                                    

<Oscar>

Z delikatnym uśmiechem obserwowałem, jak brunetka nie może uwierzyć w to co widzi i słyszy.

Taylor przytulił się do jej pleców, a ona po prostu złożyła swoje dłonie jak do modlitwy przy ustach i wpatrywała się w ludzi. Łzy płynęły jej po policzkach, kiedy całe to zbiorowisko śpiewało 'Sto lat'. Ktoś z obsługi wprowadził na środek tort. Osobiście nie miałem żadnego udziału w jego zakupie, więc nie miałem pojęcia z czego jest, było jednak od razu widać że była to praca czasochłonna i droga. Już sama jego wielkość podpowiadała to drugie. Alex wciąż nie mogła uwierzyć w to, co dla niej zaplanował Taylor.

Poczułem na sobie czyjeś spojrzenie. Delikatnie dotknąłem stojącej obok mnie Carol, ostrzegając ją. To właśnie ona zastąpiła Alex w naszym gangu. Może nie miała aż takich umiejętności, jak moja przyjaciółka, ale była lepsza niż wielu facetów, a ja nie mogłem się obecnie nigdzie ruszyć bez obstawy. Kręciło się tu kilku innych moich ludzi, więc raczej byliśmy bezpieczni.

Obróciłem lekko głowę, szukając osoby, która się we mnie wpatruje. Ach... to tylko on... Kieran. Pewnie zaczął kojarzyć fakty, że mnie zna, a zdecydowanie wyróżniam się z tłumu. Mówiłem Alex, żeby trzymała się od nich z daleka, ale po co było mnie słuchać. Lepiej narazić siebie.

Dałem znak Carol, że wszystko w porządku. Ponieważ już napięła wszystkie mięśnie i zaczęła opracowywać plan obrony mnie. Pokiwała delikatnie głową, więc wróciłem do Alex.

Już nie podtrzymywała łez, kiedy dostała do ręki mikrofon. Dobrze, że nie widziała jeszcze pomieszczenia z prezentami. Dopiero wtedy by się popłakała, albo dostała szału. Nawet jeśli ci ludzie nie odczuliby utraty kilkudziesięciu tysięcy na koncie, a prezenty na pewno nie były aż tak wytworne, skoro większość dopiero teraz ja poznała. Chyba, że Tay zrobił im listę... Mój prezent natomiast dalej czekał w kieszeni spodni, ponieważ chciałem wręczyć go osobiście.

  - Niesamowicie wam dziękuję, za przyjście tutaj. Nie trudno chyba zauważyć, że o niczym naprawdę nie wiedziałam. Pominę może fakt, że zapomniałam o swoich urodzinach w ogóle. Cały czas nie mogę w to uwierzyć - zaśmiała się lekko, co powtórzyli również inni. - Trudno mi po prostu zrozumieć, że ludzie których "znam" z kin , telewizji czy internetu, osoby niesamowicie zapracowane,  przyjść na moją imprezę niespodziankę, kompletnie mnie nie znając! W pracy mam odczynienia z osobami wysoko postawionymi, ale tutaj mój mózg trochę się przegrzewa. Kurde, ja nie wiem, jak się nazywam! - Zmarszczyłem brwi. Nie powinna mówić takich rzeczy. Każdy taki tekst odblokowuje jakąś płytkę w  pamięci ROOM 94. -  W każdym razie, cieszę się, że mogę świętować ten dzień z wami, szczególnie wiedząc, że jesteście, a przynajmniej większość, którą poznałam, niesamowitymi ludźmi. Nie ma tutaj tej nadętości, przed którą mi przestrzegano, kiedy powiedzmy, że wchodziłam w ten świat. Dziękuję. Zapraszam teraz do dalszej imprezy.

Ludziom spodobało się to przemówienie. Być może dlatego, że zwinnie połechtała ich ego, albo miała ten dar, że ludzie jej po prostu słuchają. Ta dziewczyna nie potrzebowała do tego tych swoich paranormalnych sztuczek, jej charyzma wystarczała. Już stojąc na tym podwyższeniu, wyglądała jakby wychowała się na scenie. Dosyć ironicznie, biorąc pod uwagę, jak wielką część swojego życia miała nie zwracać na siebie uwagi przez to co potrafiła.

Moja przyjaciółka oddała mikrofon i zeskoczyła z powrotem na parkiet. Podeszła do tortu i zdmuchnęła wszystkie świeczki, zamykając oczy. Jestem niezwykle ciekawy, podobnie pewnie jak większość osób, które ją poznały i polubiły, czego sobie życzyła.

Alex podniosła się i uśmiechnęła szeroko, podczas, gdy obsługa kroiła tort. Wyglądała na osobę, która ma wszystko. Niesamowitą karierę w każdej dziedzinie, której się tknie. Wygląd, który mógłby służyć za wzór. Kochającego chłopaka. Ja jednak widziałem rysy w jej wizerunku, które uczyniły ją mniej idealną, a jednocześnie silniejszą. Jej moce, wytrenowanie i rodzina. Nawet kontakty ze mną mogłyby jej zaszkodzić.

Tropicielka (Uciekinierka 2.)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz