Ktoś trząsł mną, próbując mnie obudzić.
- Jeszcze piętnaście minut- wymamrotałam i zakryłam głowę poduszką.
Byłam wyczerpana psychicznie i fizycznie. Całe trzy dni próbuję zwiększyć siłę rąk (nie zmieniając sie przy tym w wilka). Niestety, na daremno. Nie wychodzi mi to, ale Sebastian nie odpuszcza. Każe cały czas to ćwiczyć, nie dając czasu na odpoczynek. No, może oprócz pory spania i posiłków.
- Rita, masz gościa- ktoś przywołał mnie do rzeczywistości. A przynajmniej w pewnym stopniu.
Nadal nieprzytomnie spojrzałam na budzącego. To był Sebastian.
- Wreszcie się obudziłaś. Poznaj mojego brata, Logana.
Uśmiechnęłam się głupio w stronę chłopaka.
Miał ciemno szare włosy (jak jego brat), opadającej na prawe oko, oczywiście, zasłonięte opaską. Za to jego lewe oko, było żółte i wprost świecące.
Nadal się szczerzyłam. Dopiero mocny cios w tył głowy, przywrócił mi trzeźwość umysłu.
- Za co to?!- warknęłam w stronę młodszego z rodzeństwa (Sebastian).
- Żeby cie przywrócić do żywych- wzruszył ramionami.
- Jesteś tym starszym bratem?- spytałam Logana.
Myślę że jest starzy bo strzasznie wysoki, a po za tym Seba (jak to słodko brzmi) ledwo sięga mu ramienia.
Pewnie teraz zapytacie: To jak ty jesteś wysoka? Odpowiem tak: Jestem tego samego wzrostu co łososiowooki.
- Nie. Jesteśmy bliźniakami- odparł chłopak.
Pokiwałam głową. Chwila... Co?! Oni? Bliźniakami? Nie wierze.
Zaśmiałam sie.- Nie wierzysz?- spytali równocześnie.
- Pff, oczywiście że nie.
Logan westchnął.
- Nie znasz sie na magii więc nie możemy ci udowodnić.
- Ale może widzisz jakieś podobieństwa?- spytał Sebastian.
Przyglądnęłam im się.
- Więc tak. Macie tak samo szare włosy, świecące oczy i...tyle- wyliczałam na palcach.
- A różnice?
- Wzrost. Kolor oczu.
Obydwaj pokręcili głową.
- Za pięć minut na treningu cie widzę- rzucił Sebastian, wychodząc z pokoju.
Od razu rzuciłam sie do łazienki.
Ogólnie, to dotarłam do sali treningowej około 10 minut po czasie, ale co tam.
- Spóźniłaś sie- Sebastian spojrzał na zegarek.- Masz za to odjęty czas na posiłek.
- Ale czemu?!
- Bo sie spóźniłaś. A teraz do roboty.
Westchnęłam i odwróciłam sie w stronę tarczy. W dłoni ściskałam nóż. Spróbowałam odrworzyć uczucie, towarzyszące przemianie w wilka, ale tylko w rękach. Najpierw łaskotnie... Potem lekkie pieczenie... Na razie udawało mi sie to utrzymać. Teraz zamachnąć się nożem...
Rzuciłam go płynnym ruchem, jakbym robiła to zawsze. Patrzyłam jak leci, dopóki nie trafił w brzeg tarczy.
Zaczęłam podskakiwać jak małe dziecko, klaszcząc przy tym w dłonie.
- Udało mi się! Udało mi się!- powtarzałam w kółko.
Obrazek przedstawia Logana
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, wiem, to zapoznanie się Logana i Rity było takie...takie...badziewne. Ale zrozumcie, chcę was jak najszybciej zapoznać z Watachą by dalej pędzić naprzód z akcją ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/54904710-288-k457914.jpg)
CZYTASZ
The Soul of the Wolf
WerewolfLudzie są ślepi. Nie widzą rzeczy które są tak oczywiste. Jeśli czegoś nie rozumieją, próbują to wytłumaczyć naturą i nauką. Nie widzą magii, która ich otacza. Obok nich przemykają wilkołaki, wampiry, czarodzieje, elfy a nawet syreny, jednak oni teg...