Rozdział 33 - Rozmowy i dym

1.3K 100 10
                                    

Czuwaliśmy na zmianę. Co dwie godziny się zmieniliśmy.

Kiedy rano weszło słońce, od razu ruszyliśmy w drogę. I tak minęło nam kilka dni. W dzień przemieszczaliśmy się a w nocy czuwaliśmy na zmianę.

Czemu dałeś mi ten scyzoryk?

Bo spodziewałem się ataków demonów.

Jak to?

Tak to.

Pytam się poważnie.

I dostajesz poważną odpowiedź.

Ja nie żartuje.

Ja również nie.

Nie dogadam się z tobą.

No nie.

Tak mniej więcej wyglądały nasze rozmowy, kiedy jemu akurat nie chciało się gadać. Nie ukrywam, wkurzało mnie to. I to bardzo, bardzo mocno.

Tak się zastanawiam...

Hmmm?

No, może tym razem otrzymam jakieś sensowne odpowiedzi.

Czemu większość z nas nosi przepaski na oko?

Kiedyś się dowiesz.

Jednak nie jest skory do rozmów.

Dalszy bieg minął nam bez rozmów. Co jakiś czas któreś z  nas wpadało na drzewo lub w jakieś krzaki. Taaa... Trzeba jakoś urozmaicać podróż, nie?

                  o==[]::::::::::::::::>

Wbiegliśmy w znajomą mgłę. Już wkrótce znów będę wygłupiać się z Toby'm, uciekać przed duszącymi uściskami Kate... Czyli wszystko wróci do normy.

Moje myśli przerwał ostry zapach dymu. Razem z Timem wróciliśmy do ludzkiej postaci. Ruszyliśmy szybszym krokiem ale już po chwili oczy zaczęły nam łzawić.

-Coś się stało!- powiedziałam do Tima, kaszląc bo dym wdarł się mi do gardła.

-No co ty nie powiesz!

-Chodźmy to sprawdzić.

-Tak jakbym nie miał zamiaru teraz tego zrobić!

Już biegiem ruszyliśmy, przyciągając koszulki do nosa i ust.

Naszym oczom ukazała się rezydencja. Płonęła.

The Soul of the WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz