Czuwaliśmy na zmianę. Co dwie godziny się zmieniliśmy.
Kiedy rano weszło słońce, od razu ruszyliśmy w drogę. I tak minęło nam kilka dni. W dzień przemieszczaliśmy się a w nocy czuwaliśmy na zmianę.
Czemu dałeś mi ten scyzoryk?
Bo spodziewałem się ataków demonów.
Jak to?
Tak to.
Pytam się poważnie.
I dostajesz poważną odpowiedź.
Ja nie żartuje.
Ja również nie.
Nie dogadam się z tobą.
No nie.
Tak mniej więcej wyglądały nasze rozmowy, kiedy jemu akurat nie chciało się gadać. Nie ukrywam, wkurzało mnie to. I to bardzo, bardzo mocno.
Tak się zastanawiam...
Hmmm?
No, może tym razem otrzymam jakieś sensowne odpowiedzi.
Czemu większość z nas nosi przepaski na oko?
Kiedyś się dowiesz.
Jednak nie jest skory do rozmów.
Dalszy bieg minął nam bez rozmów. Co jakiś czas któreś z nas wpadało na drzewo lub w jakieś krzaki. Taaa... Trzeba jakoś urozmaicać podróż, nie?
o==[]::::::::::::::::>
Wbiegliśmy w znajomą mgłę. Już wkrótce znów będę wygłupiać się z Toby'm, uciekać przed duszącymi uściskami Kate... Czyli wszystko wróci do normy.
Moje myśli przerwał ostry zapach dymu. Razem z Timem wróciliśmy do ludzkiej postaci. Ruszyliśmy szybszym krokiem ale już po chwili oczy zaczęły nam łzawić.
-Coś się stało!- powiedziałam do Tima, kaszląc bo dym wdarł się mi do gardła.
-No co ty nie powiesz!
-Chodźmy to sprawdzić.
-Tak jakbym nie miał zamiaru teraz tego zrobić!
Już biegiem ruszyliśmy, przyciągając koszulki do nosa i ust.
Naszym oczom ukazała się rezydencja. Płonęła.
CZYTASZ
The Soul of the Wolf
WerewolfLudzie są ślepi. Nie widzą rzeczy które są tak oczywiste. Jeśli czegoś nie rozumieją, próbują to wytłumaczyć naturą i nauką. Nie widzą magii, która ich otacza. Obok nich przemykają wilkołaki, wampiry, czarodzieje, elfy a nawet syreny, jednak oni teg...