Rozdział 38 - Demoniczna noga

1.2K 81 6
                                    

Upadłam na ziemię i zacisnęłam ręce na kikucie nogi, który obficie krwawił. Zawyłam z bólu.

-Dziekujemy za godziwą zapłatę.- rozległ się wesoły głos. -Teraz możesz się wykąpać w Ogniu Zagłady. I radzę to zrobić zanim się wykrwawisz.

Z moich oczu płynęły łzy, ale ściskając udo czołgałam się w stronę tej cholernej lawy.

W końcu złapałam się krawędzi wgłębienia i powolutku wsuwałam się do tej gorącej cieczy.

Czułam się tak, jakby całe moje ciało było przypalane i chłostane biczem. Udo paliło żywym ogniem. Łzy które skapywały z moich policzków, wyparowywały zanim nawet dotknęły Ognia.

Przez taflę przebłyskiwały złote promienie, rozjaśniając moją twarz.

Zsuwałam się powoli w głąb źródła, zanurzając również głowę.

Pod powierzchnią czułam się bardzo dziwnie. Wszystko widać było wyraźnie tak jakbym była pod wodą, ale jednocześnie mogłam swobodnie oddychać. Spojrzałam na nogi.

Prawą miałam lekko zgiętą w kolanie, a lewą... Cóż, jej nie było. Teraz, na jej miejscu, miałam tylko szybko zasklepiający się kikut.

Ogólnie całe dno było kamieniste. Mniej więcej na jego środku była dziura.

Spojrzałam jeszcze raz na pozostałości po nodze. Nagle co mnie chwyciło za tą zdrową i zaczęło ciągnąć w stronę tej dziury.

Zaczęłam drapać rękami dno, próbując się zatrzymać, a powstałe w ten sposób rany od razu się zasklepiały.

Po chwili oporu zostałam jednak do dziury wciągnięta.

W środku było ciemno. Nic nie widziałam. Coś co w kształcie i dotyku przypominało ręce, trzymało moje ramiona i nogę. Nagle przez tą pozostałą mi cześć nogi przeszył mnie ostry ból. Tak jakby ktoś „kopał" mnie prądem. Próbowałam krzyczeć ale z przerażeniem odkryłam że zaczyna mi brakować powietrza. A kiedy chciałam się wyrwać, ręce zaciskały się na moich kończynach. Rozrywający ból w lewej nodze ustał w momencie kiedy już prawie mdlałam z powodu braku tlenu.

Te ręce które przed chwilą utrzymywały mnie w bezruchu, teraz z zawrotną prędkością ciągnęły mnie w górę, w stronę Piekła.

Zostałam wyrzucona na brzeg. Zachłysnęłam się powietrzem i zaczęłam kaszleć.

Widziałam jak moje złote żyły prześwitują przez skórę.

-Widzę że jesteś tu w jakimś dobrym celu -ponownie rozległ się głos.

-Jasne że tak -prychnęłam. -Ale przez to że nie mam nogi nie będę mogła tego celu spełnić.

-Właśnie że nie. Bo widzisz... Każdy kto przychodzi do Ognia w dobrym celu... -przerwał a moje złote żyły zaczęły przybierać czarny kolor. -... tymczasowo odzyskuje to co stracił.

Żyły zaczęły mnie piec. Od środka. Potem ból tak jakby zszedł do odciętej kończyny i tam się skumulował.

Zemdlałam.

o==[]::::::::::::::::>

Budziłam się. Wszystko mnie bolało.

Wstałam powoli i się rozglądnęłam.

Byłam w Piekle. Wtedy sobie przypomniałam. Skoro straciłam nogę, to w jaki ja sposób wstałam?

Szybko spojrzałam na lewą kończynę. W połowie uda, czyli tam gdzie została ona odcięta, zaczynała nowa nogą. Pokrywała ją czarna i lśniąca łuska z odstającymi kolcami. Każdy taki kolec i każda łuska były na końcówce ciemno czerwone. Stopa z kolei, miała w sumie trzy palce: jeden z tyłu i dwa z przodu. Wszystkie były zakończone ostrymi, krwisto czerwonymi szponami.

Na dodatek byłam ubrana. Krótkie, szorty, tego samego koloru co szpony i naprawdę krótka bluzka na ramiączkach, którą można było zaliczać już pod kategorię "staniki".

-Każdy kto przychodzi do Ognia ze szlachetnym celem odzyskuje to co utracił. Oczywiście tylko tymczasowo ale jednak- powiedział głos.

-Na jaki okres czasu?- spytałam patrząc na nową kończynę i co chwila zginając ją i prostując.

-Dopłóki nie wyjdziesz z Piekła.

-Uściskałabym cię gdybym wiedziała gdzie jesteś.

-Domyślam się.

-Dziekuje!- powiedziałam i biegiem ruszyłam przed siebie.

Pazury tej demonicznej nogi wczepiały się w kamieniste podłoże, dzięki czemu miałam lepsze wybicie. Ogólnie czułam że ta noga, dar od Piekła, jest dużo wytrzymałaś niż poprzednia. I miała więcej siły. Ach, gdybym tylko mogła ją sobie zatrzymać na zawsze!

Biegłam tak, czasem przeskakując większe skały. To było naprawdę cudowne uczucie.

W końcu zatrzymałam się przed tym kłębiskiem fioletowo-różowej mgły.

Najwyższy czas uratować Akumę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No Hejo. Patrzcie jak szybko wstawiłam rozdział ヾ(≧▽≦*)o
Jestem z siebie dumna.
Myślę nad napisaniem specjala, bo znów pojechaliśmy w górę w rankingu. 40 miejsce. Jestem taka szczęśliwa ヾ(¯∇ ̄๑)

The Soul of the WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz