Rozdział 2

6.2K 155 52
                                    

        miesiąc wcześniej

- Nie wierzę, Joe West twoim chłopakiem? - krzyknęła Agnes. Dziewczyna jest moją najlepszą przyjaciółką, znamy się od dzieciństwa i wszystko sobie mówimy. Dlatego kiedy tylko Joe zapytał mnie, czy nie chciałabym zostać jego dziewczyną, od razu po powrocie do domu zadzwoniłam po Agnes. Musiałam się komuś pochwalić, a moja przyjaciółka była do tego najlepsza. Wiedziałam, że nie będzie zazdrosna, tak jak inne dziewczyny, które się o tym dowiedzą, tylko będzie mnie wspierać i powie szczerze co o tym myśli.

-Strasznie mnie tym zaskoczył, bo przecież dopiero od paru tygodni zaczeliśmy ze sobą gadać i byliśmy raz w kinie, a on się mnie pyta czy zostanę jego dziewczyną - odpowiedziałam i wskoczyłam na łóżko, gdzie wcześniej położyła się Agnes z pudełkiem ciastek, które kupiła po drodze do mojego domu.

-No ale opowiedź mi to ze szczegółami. Gdzie to powiedział i co dokładnie powiedział, był zdenerwowany, czy raczej na luzie? - dopytywała dziewczyna

-Serio muszę Ci wszystko opowiedzieć, nie wystarczy, że to zrobił tylko muszę Ci jeszcze mówić jak i gdzie?- wiedziałam, że moja przyjaciółka nie odpuści, była strasznie ciekawska a ja lubiłam ją denerwować, dlatego przeciągałam z odpowiedzeniem na jej pytania.

-Masz mi tu wszystko powiedzieć jak na spowiedzi, w końcu jestem Twoją przyjaciółką, czy nie do cholery?- widać było po jej minie, że nie może już wytrzymać z ciekawości.

-A może najpierw przyniosę Ci coś do picia, po zjedzeniu całego pudełka ciastek na pewno chcesz się czegoś napić- odpowiedziałam z uśmiechem.

- Do cholery jasnej Elena !!!! - krzyknęła Agnes i rzuciła we mnie poduszką.

-Dobra już Ci mówię tylko się tak nie denerwuj, bo Ci żyłka pęknie - bardzo kochałam moją przyjaciółkę, ale też bardzo kochałam ją denerwować, bo wtedy śmiesznie mróżyła oczy i patrzyła się na mnie wzrokiem, który byłby w stanie zabić każdego.
- Kiedy wyszłam ze szkoły Joe do mnie podszedł i zapytał czy może odprowadzić mnie do domu...

-Ooo jaki kochany - pisnęła blondynka i wsadziła sobie do buzi kolejne ciastko.

-No i kiedy byliśmy w połowie drogi zaczął mówić, że mu się strasznie podobam i lubi ze mną spędzać czas i może spróbowalibyśmy czegoś więcej niż przyjaźni i wtedy właśnie zapytał czy nie chciałabym zostać jego dziewczyną. Nie wiedziałam co mu powiedzieć, ale przecież nie mogłam mu odmówić bo dobrze wiesz, że Joe podoba mi się już od jakiegoś czasu, więc powiedziałam, że możemy spróbować i kiedy byliśmy już pod moim domem pocałował mnie w policzek i powiedział, że zadzwoni wieczorem. - powiedziałam na jednym wdechu i czekałam na reakcję przyjaciółki, myślałam, że zacznie piszczeć i skakać z radości, a ona patrzyła na mnie i jadła kolejne ciastko.

-No powiesz coś? - zapytałam

- Zbytnio się nie postarał, jestem rozczarowana.

-A coś Ty myślała, że rozwiesił wielki transparent przed moim domem z napisem Eleno Martin czy zechcesz zostać moją dziewczyną? Agnes to nie jest bajka - odpowiedziałam. Przyszły chłopak mojej przyjaciółki będzie miał naprawdę trudne zadanie, żeby ją zadowolić.

- Tak właśnie tego się po nim spodziewałam, albo i nawet czegoś więcej. - dziewczyna wstała z mojego łóżka i strzepała okruszki z ciastek ze swojej czerwonej sukienki, którą miała na sobie.

- Muszę już iść, bo babcia dzisiaj przychodzi na kolację - wiedziałam jaka jest babcia Agnes i od razu zaczęłam jej współczuć.

- Stara rapucha znowu Cię odwiedza ? - zapytałam z uśmiechem, ta kobieta różniła się od innych babć, była ich 100% przeciwieństwem.

-Niestety, powiedziała, że musi z nami porozmawiać na temat jej godnego pochówku - dziewczyna przewróciła oczami i zaczęła zakładać swoje czarne trampki

-Hahaha o matko.

-Jakbyś Ty musiała siedzieć tam i słuchać o tym jak mamy ją pochować to byś się tak nie śmiała. Co za różnica w jakiej trumnie ją pochowamy, z resztą nie jest jeszcze taka stara żeby umierać, a już panikuje i robi afery.

Kiedy Agnes wyszła poszłam do pokoju i zaczełam czytać nową książkę "Szeptem", jednak zanim zdążyłam zagłębić się w lekturze przerwał mi dzwięk przychodzącego sms-a.

Joe - Nie mogę się doczekać, kiedy ogłoszę całemu światu, że piękna Elena Martin jest moją dziewczyną ;**

Nie mogłam powiedzieć, że go kocham, ale byłam pewna, że jak będzie pisał do mnie takie sms-y to oddam mu swoje serce.

Gwiazdkujcie i komentujcie !!! ;**

ON jest moją NADZIEJĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz