Rozdział 6

3.9K 130 4
                                    

- Elena co ty tu do cholery robisz? - Joe stał w drzwiach, a jego oczy wyrażały wściekłość - Szukałaś tu czegoś?

Miałam nie mówić mu prawdy o tym, że przyszłam przeszukać jego rzeczy, ale po tym co tu znalazłam nie miałam zamiaru go oszukiwać.Muszę wiedzieć czy to jego notatnik i czy to wszystko jest prawdą. Przez cały czas miałam głupią nadzieję, że jeszcze jakoś da się to wszystko wytłumaczyć.

- Tak Joe, grzebałam w twoich rzeczach, bo ktoś mnie przed tobą ostrzegał i musiałam sprawdzić czy miał rację - czułam napływające do oczu łzy, ale nie mogłam płakać, nie mogłam pokazać jak słaba jestem.

-Kto Cię przedemną ostrzegał?

-To teraz nie jest ważne - podeszłam do komody i wyjęłam z szuflady notes, którego treść właśnie niszczyła moje życie -Możesz mi powiedzieć czy to wszystko co jest w tym notesie to prawda? Zapisywałeś tu dziewczyny, z którymi już się przespałeś i je oceniałeś?

-Elena, to już przeszłość... - chciał dalej mnie okłamywać i myślał, że jestem taka głupia, żeby nadal mu wierzyć.

- Widziałam w tym notesie moje imię, mnie też już traktujesz jak przeszłość? - krzyczałam, nie mogłam już wytrzymać tych ciągłych kłamstw, Joe był jednym wielkim kłamstwem i moją życiową pomyłką.

Chłopak zatrzasnął za sobą drzwi i podszedł do mnie, był tak blisko, że aż czułam jego nierówny oddech na swojej twarzy.

-Tak to wszystko jest prawdą - zaczął krzyczeć - Wszystkie dziewczyny z tego notesu są zwykłymi dziwkami, które bez problemu wskakiwały mi do łóżka i ty zaraz też dołączysz do tej listy. Mam nadzieję, że dostaniesz wysoką ocenę, bo musiałem męczyć się z tobą przez cały pieprzony miesiąc.

Nie wieżyłam w to co do mnie mówił. To wszystko było prawdą, a ja głupia wierzyłam w to, że jednak może być wszystko dobrze, że Joe może mnie kochać.

-Nigdy się z tobą nie prześpie!!! - rzuciłam w niego tym cholernym notesem, kiedy chciałam już go ominąć i wyjść z pokoju, chłopak złapał mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie - Co ty robisz? Joe puść to boli - zaczełam krzyczeć i się szarpać, ale on tylko wzmocnił uścisk.

-Chyba nie powiedziałem, że możesz już wyjść? - zapytał z uśmiechem.

-Puść mnie.

-Nie mogę skarbie. Muszę uzupełnić moją listę w notesie.

Zaczęłam się z nim szarpać, ale chłopak jest dużo silniejszy odemnie i to tylko mnie osłabiało. Joe popchnął mnie na swoje łóżko, zdjął bluzę ze swoich ramion i rzucił ją za siebie.

-Błagam Cię Joe - zaczęłam szlochać, nie chamowałam już łez, nie miałam na to siły.

Błagałam go, ale nie zwracał na to uwagi. Przyłożył ręke do moich ust, abym nie mogła krzyczeć i zaczął ściągać ze mnie ubrania.

Nie mogłam znieść faktu, że to koniec. Nie chciałam się z nim przespać, więc chciał mnie do tego zmusić. Chciał mnie zgwałcić. Nie mogłam pozwolić, żeby znowu mu się udało. Kiedy zaliczy mnie, to wpisze następne imię, następnej naiwnej dziewczyny.

Kiedy ręka Joe znalazła się pod moją sukienką, postanowiłam działać. Podniosłam prawą nogę do góry i z całej siły uderzyłam chłopaka kolanem w krocze.
Joe upadł na podłogę i jęczał z bólu, a ja zabrałam szybko swoją kurtkę i wybiegłam z pokoju.

Kiedy zbiegłam na dół, wydawało mi się, że na imprezie jest jeszcze więcej ludzi niż pół godziny temu.
Zaczęłam przepychać się przez tłum tańczących nastolatków w poszukiwaniu mojej przyjaciółki. Musiałam ją szybko znaleść i opóścić dom Joe. Jak chłopak by mnie teraz znalazł, na pewno nie skończyłoby się to dla mnie zbyt dobrze.

ON jest moją NADZIEJĄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz