(PAWEŁ)
-Już jestem.-powiedziała jak wróciła do swojego nowego "domu" i położyła się obok mnie- Słuchaj, wiem, że nie miałam zadawać pytań, ale skoro mamy ze sobą mieszkać to chciałabym chociaż wiedzieć ile masz lat?
-Jak to mieszkać? Myślałem, że będziesz tu tylko kilka dni?
-Nie. Nie możesz mnie zostawić. Nie poradzę sobie.
-Wiesz, że mnie to nie interesuje?-spytałem, a ona zrobiła najsłodszą minkę jaką kiedykolwiek widziałem.
-Proszę...-pisnęła, a ja oczywiście uległem. Co dziwne zaczęła mi się podobać.
-Zgoda.-powiedziałem niezbyt entuzjastycznie, ale ona ucieszyła się tak bardzo, że rzuciła mi się na szyje-Dobra, ale bez takich, ok?
-No dobrze.
-Ale musimy ci znaleźć jakąś pracę. Twoje pieniądze nie będą u nas wiecznie.
-No ok, ale jaką?
-Co umiesz robić?
-Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Znaczy umiem grać na gitarze, ale chyba jej nie masz, co?
-Zobaczę co da się zrobić. A i odpowiadając na twoje pytanie mam siedemnaście lat.
(ADA)
Byłam strasznie szczęśliwa, że Paweł zgodził się bym mogła z nim mieszkać. Niestety wiem, że najgorsze czeka mnie jutro. Strasznie boję się tam iść, zobaczyć to wszystko. Jestem bardzo wdzięczna, że Paweł zaproponował mi, że pójdzie tam ze mną. Może zacznie mnie lubic, może już się do mnie przekonał. Nie wiem, ale zaczyna ze mną rozmawiać, to chyba coś znaczy, nie?
-Idę zarobić parę groszy, a ty kup coś do jedzenia.-rozkazał i wziął plecak do ręki
-Okej. Kiedy będziesz?
-Prawdopodobnie wieczorem. Do zobaczenia-pożegnał się i uśmiechnął do mnie, a następnie wyszedł.
Pod wieczór wzięłam swoją torbę i udałam się do sklepu gdzie kupiłam chleb, ser i szynkę, by było już na śniadanie. Nastepnie poszłam do kawiarni i zamówiłam herbatę na wynos. Paweł na pewno będzie zadowolony. Gdy wróciłam do "domu" szybko się przebrałam w czyste ubrania, usiadłam na śpiworze i zaczęłam robić kanapki dla mnie i dla Pawła.
-O już jesteś. Chodź szybko. Herbata jest jeszcze ciepła. Zrobiłam ci kanapki. A jedzenia starczy jeszcze na jutro.
-Dzięki. Smacznego.
-Dzięki. Ile dziś zarobiłeś?
-Nie dużo. Jakieś dziesięć złoty. Byłem dziś tylko trzy godziny więc nie mogę się spodziewać kokosów. Na dworzu jest coraz zimniej. Jak nadejdzie zima tu nie będzie jakoś ciepło. Musimy się zaopatrzec i koce.
-Mam dużo pieniędzy jeszcze. Kupię tę koce.
-Dobrze. Zrobisz to za kilka dni. Teraz idź spać bo rano musimy wstać. Czeka Cię bardzo ciężki dzień.
-Okej. Dobranoc Paweł.
-Dobranoc... Ada.--powiedział, a ja usmiechnelam się do niego co od razu odwzajemnil i zamknęłam oczy.
YOU ARE READING
Miłość na ulicy
Teen FictionAda ma piętnaście lat kiedy jej matka zostaje zamordowana i ma trafić do domu dziecka. Ucieka na ulice gdzie poznaje starszego o dwa lata Pawła, który wtajemnicza ją w życie na ulicy. Akcja rozgrywa się w Warszawie.