(PAWEŁ)
-I jak? Byłeś pogadać z tą kobietą? Co mówiła?-Daniel zaczął zasypywac mnie pytaniami a ja nadal myślałem o co tu chodzi.
-Tak. Mówiła że Ada nie została porwana. Nie weszła do samochodu. Ten cały Bartek dał jej tą wizytówkę.-wyjąłem z kieszeni karteczkę -Rozmawiali ze sobą. A Ada się do niego uśmiechała. Wiem bo kwiaciarka obserwowała ich.
-Uśmiechnęła? Może tej kobiecie coś się pomyliło? Może źle widzi? Pytales czy założyła wtedy okulary?
-Daniel.-warknąłem na brata.-Ada poszła tam sama z siebie. Nikt jej nie zmuszał. Dlaczego mi o tym nie powiedziała. I czemu im zaufała?
-Tylko od niej możesz się tego dowiedzieć. Musimy ja z tamtąd wydostać.
-A jeśli... A jeśli ona nie chce wrócić?
-Na pewno chce.
-Może miała dość takiego życia? Może mnie nie kocha?
-Głupi jesteś Paweł. Ona cie kocha kretynie.
-Nie powiedziała mi że ktoś ją zaczepił. Ukryła to przede mną.
-Na pewno miała jakiś powód. Dzwoń do Filipa i Blanki.-zarządał.Filip i Blanka to młode małżeństwo. Oboje mają po dwadzieścia cztery lata. Filip zaczął od niedawna pracować na policji. Zawsze chciał to robić. A Blanka? Blanka ma praktyki w szpitalu. Chce być hirurgiem.
Wiem że oni nam pomogą. Filip to nasz kuzyn. Zna sytuację. Chciał byśmy mieszkali u niego ale nie chcieliśmy. Uszanował naszą decyzję. Nikt nie wie że żyjemy oprócz ojca i ich. Reszta uwaza że nie zyjemy. Minęły dwa lata odkąd ucieklismy i policja juz dawno przestala nas szukac.
Filip i Blanka często proponowali mi i Danielowi pomoc, ale zawsze odmawialismy.-Siema Filip.
-No cześć. Coś się stało?
-Tak. Dasz radę podjechać pod ten magazyn gdzie mieszka Daniel?
-Będę za pół godziny.-powiedział i rozlaczyl się.Po trzydziestu minutach siedzieliśmy w magazynie i opowiadałem mu wzzystko co się wydarzyło w ostatnim czasie.
-Czego ode mnie oczekujesz Paweł?-spytał.
-Jego wspólnicy znają mnie i Daniela. Nie wpuszczą nas do tej restauracji. Czy możesz tam pojechać i ją z tamtąd zabrać?
-Trzeba zadzwonić na policję.
-Nie. Proszę.
-Muszę. Jeżeli dzieje się tam coś złego to muszę. Rozumiesz?
-Nie mów o nas. Zabierz Ade, zadzwoń na policję. Wydaj ich ale nie wkop nas.-wtrącił Daniel.
-Zastanowię się nad tym.
-Dobrze.
-Jutro wieczorem pojadę do tej restauracji z Blanką.
-Dziękuję Ci stary. Zawsze nam pomagacie. Jesteście wielcy.
-Nie ma sprawy. Ale to musi się w końcu skończyć. Nie możesz tak żyć. Ada ma piętnaście lat.
-Za miesiąc szesnaście.
-Paweł.-warknąl
-No co?
-Ona jest bardzo młoda.
-Wiem.
-A Daniel? Ty i on powinniście się jeszcze uczyć.
-Ale nie robimy tego. Jeżeli wyjdziemy i pokażemy wszystkim że żyjemy ojciec nas zabije. Rozumiesz?
-Jeżeli policja go zchwyta to nie. A uwierz że to zrobią jeśli zadzwonimy po nich. Będziecie bezpieczni.
-Dzwoń ale nie mów nic o nas.
-Dobrze. Jutro się tym zajmę. Wracam do domu. Muszę pogadać z Blanka.
YOU ARE READING
Miłość na ulicy
Teen FictionAda ma piętnaście lat kiedy jej matka zostaje zamordowana i ma trafić do domu dziecka. Ucieka na ulice gdzie poznaje starszego o dwa lata Pawła, który wtajemnicza ją w życie na ulicy. Akcja rozgrywa się w Warszawie.