Rozdział 4

17.7K 870 15
                                    

Dzisiaj wstałam dość wcześnie. Była to jakaś szósta rano, dlatego pomyślałam, że mogę pobiegać. Powolnym ruchem zsunęłam się z łóżka i podeszłam do szafy po wygodne rzeczy do biegania. Po ogarnięciu się zeszłam na dół i zjadłam śniadanie.
Wyszłam z domu i szybkim truchtem zmierzałam w stronę parku. Po osiągnięciu obranego celu zauważyłam jakiś kawałek ode mnie Mike'a, ale jak biegam nie lubię z nikim gadać, dlatego odwróciłam się i już chciałam wracać, ale mnie dostrzegł.
- Kate ! Hej, co tu robisz o takiej godzinie ?
- O to samo mogłabym zapytać ciebie.
- Wiesz fajnie czasem po prostu wyjść z domu i się przebiec kilka kilometrów.
-Hah mam to samo. Dobra muszę się ogarnąć do szkoły. Widzimy się tam ! - krzyknęłam i ruszyłam w stronę domu, ponieważ już było naprawdę późno.

Kiedy praktycznie wbiegłam do domu miałam dwadzieścia minut do lekcji, więc szybko pobiegłam do pokoju, wzięłam chyba jeden z najszybszych pryszniców w moim życiu, ubrałam się i pomalowałam. Biorąc telefon ręce napisałam do nowej przyjaciółki (tak mi się wydaje), żeby zapytać czy już czasem nie poszła sama.

Do : Mia 💕
Hej, wyszłaś już czy mogę się jeszcze dołączyć ?

Od : Mia💕
Ale masz wyczucie czasu hahah Jestem właśnie jakieś dwa metry od twojego domu

Do : Mia💕
To czekaj

już wychodzę

Od : Mia💕
Okey

I w tej chwili ktoś zapukał. Od razu otworzyłam i wyszłam w pośpiechu, bo jest jeszcze malutka szansa, że się nie spóźnimy.
Pod koniec naszej w miarę krótkiej wędrówki już biegłyśmy, ale i tak jesteśmy spóźnione dwie minuty na geografię, czyli przedmiot z najgorszą nauczycielką w tej placówce, chociaż pewnie w mieście przynajmniej też.
Gdy weszłyśmy jednak do klasy kobiety nie było, więc szybko usiadłyśmy na swoich miejscach i się wypakowałyśmy. Wkrótce po tym przyszła i zaczęła prowadzić lekcję. Jest to tak nudny dział, że prawie zasnęłam, ale głos pani Collins nie należy do najmilszych.

Bad Boy [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz