Rozdział 37

8.9K 454 62
                                    

* Następny dzień *
Perspektywa Mat'a

Dziś miałem poudawać chorego i zostać w domu, ale nie dam tej satysfakcji Kate, więc poprostu wstaję i idę do łazienki ubrać się.
Narazie nie będę się odgrywał na dziewczynie, bo już i tak ma sine ślady na nadgarstkach i gardle przezemnie, ale no kurwa włosów farbować to mi nie musiała.

Dzisiaj ma być dość chłodno, więc zakładam czarne jeansy i czarną koszulkę.

Po ogólnym ogarnięciu się postaniwiłem zejść na dół, a co do różu na moich włosach...
Jutro idę do fryzjera i on oceni co należy zrobić, ale teraz mam wywalone.

Po zjedzeniu tostów na śniadanie było już za dwadzieścia ósma, a Kate nie było, dziwne.
Zapytałem się mamy gdzie jest i okazało się, że po takim zmęczeniu bez problemu wstała o szóstej i o siódmej była w szkole, ale moja ukochana matka musiała się śmiać jeszcze ze swojego syna, extra. Jak własna matka się ze mnie śmieje to co  będzie w szkole ?

Już trochę poddenerwowany wsiadłem do samochodu i pojechałem do znienawidzonego budynku.

Perspektywa Kate

Musiałam dzisiaj pojechać z rana do szkoły, ponieważ ktoś dyrektorowi w organizacji zawodów musiał pomóc, a dokładniej to akurat w tym roku nasza szkoła oranizuje typowe sprawnościówki które odbywają się zawsze gdzie indziej.
Moją rolą było wysłanie zaproszeń drogą internetową z komputera sekretarki, ponieważ jest na zwolnienu lekarskim i wyliczenie tych wszystkich piłek, płotków, kolców itp.
Oczywiścue w jedną godzinę nie dałabym rady tego zrobić, więc poprosiła pana dyrektora, aby Mia mi pomogła na co się zgodził i razem już kończyłyśmy naszą pracę.

Wróciłyśmy dopiero w połowie trzeciej lekcji (wdż).
Nie mogli jeszcze czegoś nam dać do zrobienia ?
Nienawidzę tej lekcji. Moim zdaniem nie ma po co poruszać tego tematu skoro wszyscy już to wiedzą i tylko tracimy czas, a idioci się cieszą...
A i zapomniałabym, pan od WDŻ usadził Mat'a już pare lekcji wcześniej ławkę przede mną, ale w środkowym rzędzie (ja siedzę pod oknem).
Właściwie to zamiast słuchać bezurzytecznej wiedzy gapiłam się właśnie na niego (śmiejąc się ze swojego dzieła).

W końcu po tej lekcji był czas na lunch, więc poszłam z Mią na stołówkę.
Gdy już doszłyśmy do stolika okazało się, że już cała nasza paczka tam jest (Caroilne,Sky,Cloe,Jackob,Greg
,Jackson,Pitter,Harry) i na nas czekają.
Tak, spora gromadka. Jeśli w tej szkole są kategorie jak np. plastiki, sportowcy, popularsy, odludki itp to nasza paczka nie zalicza się do żadnej, bo ja, Mia i chłopaki jesteśmy sporowcami (jeździmy na zawody), trochę popularsami i mamy dobre oceny, a Caroline, Sky i Cloe są szkolnymi ,,styliskami'' (nie świecą jak plastiki), mają dobre oceny i są mega miłe, więc jesteśmy czymś pomiędzy, czymś wyjątkowym.

Po wybiorze sałatki greckiej i soku pomarańczowego czekałam tylko na Mię, bo zastanawiała co wziąść, ale ostatecznie jesteśmy bliźniaczkami jak to powiedziała i wzieła to co ja.

Z tackami powolnym krokiem poszłyśmy do naszego stolika i jak zawsze zamiast jeść, to chłopaki albo się żucali jedzeniem, albo dyskutowali, ale musieli zacząć od Mat'a :
- Ale Black ma śliczne włosy... Ej Kate zrobisz mi też takie ? - spytał z maślanymi oczkami Greg

- Takie jak jemu zrobiłam czy jaśniejsze ? -

- WOW! Ty to zrobiłaś ? - wszyscy zaczęli się śmiać

- To ty nie wiedziałeś ? -

- No przecież byłem chory ... -

- Zapomniałam, sorcia - udałam zasmuconą

- A w ogóle to jak to zrobiłaś ? - spytał zaciekawiony

- No tak jak on mi -

- Ok, kumam-

- I ten róż to pewnie z nienawiści,
nie ? - spytał Jackson

-No a jak -

I przez cały lunch jedząc śmialiśmy się, ale wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć i poszliśmy na
następną lekcję jaką była chemia.

Chemia była dość spokojna, ale nie najgorsza (przynajmniej dzisiaj), bo mamy też wychowanie fizyczne na którym będziemy kształtować swoje zdolności taneczne.
Szczerze mówiąc mam przeczucie, że ktoś ,,przez przypadek'' mnie upuści.

Po przebraniu się weszłam z Mią na salę i zobaczyłam wróżniającą się z dala różową czuprynę, więc poszłam powolnym krokiem do słodziutkiego Mat'a.

Baba spóźniła się chwilę, ale to i tak nie pomogło, bo była spóźniona tylko dziesięć minut, więc musiałam tańczyć z teletubisiem.

Oczywiście nadepnął ,,przypadkowo'' parę razy na moją stopę, ale udawałam, że mnie to nie rusza co było kłamstwem, bo tak mocno walił, że z trudem nie krzyczałam, ale sama dłóżna mu nie byłam i waliłam go łokciem, bo wiedziałam, że nawet jak bym skoczyła to dla niego prawie niewyczuwalne, dlatego sobie poprostu odpuściłam.

Po skończonym wuef'ie wróciłam do domu pni Black, bo ostatnią lekcję odwołano i nas wypuścili.

Po samym powrocie byłam tak zmęczona, że ucięłam sobie drzemkę na jakieś pół godziny, a po obudzeniu się zeszłam na dół .

Perspektywa Mat'a

Miałem niezły ubaw na próbie tańców.
Ja taki niezdara ,,przez przypadek'' pare razy podeptałem Kate po nogach. Myślałem, że ją to będzie boleć, bo dość solidnie uderzałem, ale oprócz wściekłości nic nie widziałem, więc albo jest dobrą aktorką, albo nie czuje nóg.
Sama jednak nie pozostawała mi dłużna, ponieważ tak samo jak ja ,,przypadkowo'' na nią wchodziłem tak ona waliła mnie z łokcia, więc ogólnie było śmiesznie.

Po tej lekcju już nic nie było i postanowiłem pójść prosto do domu.

Od razu po samym wejści poszedłem spać, więc nie natknąłem się na żadnego z domowników, ale po jakiejś godzinie wstałem i poszedłem zrobić coś sobie do jedzenia.

Gdy byłem już prawie w kuchni poczółem niesamowity zapach naleśników, więc pobiegłem tam jak najszybciej (tak wiem, zachowuję się jak gówniarz), ale gdy dotarłem na miejsce kucharką nie okazała się moja mama tylko Kate.

- Dasz jednego, prawda ? - zrobiłem maślane oczy

- Nie - uśmiechnęła się zwycięzko i zabrała wszystkie naleśniki ze sobą do pokoju, a ja poszedłem odrazu za nią i wparowałem jej do pokoju.
Gdy otworzyłem drzwi talerz stał na biurku, a dziewczyna siedziała na łóżku, więc próbowałem najzwyczajniej w świecie ukraść to na co miałem ochotę, ale White była szybsza (jak zawsze) zabrała talerz.
Szedłem do przodu tak długo, aż nie była pod ścianą trzymając jedzenie za sobą.
Gdy już stykaliśmy się swoimi ciałami nabrałem ochoty zamiast na naleśniki to na nią.
No sory, ale ja po domu nie chodzę w szorach odsłaniających tyłek i opiętej bokserce...

*****************************
Ten rozdział nie był sprawdzany, więc jeśli są błędy to przepraszam.
😊

Bad Boy [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz