Rozdział 26

8.2K 474 8
                                    


Perspektywa Kate

Obudziłam się z mega bólem głowy. Zabawę pamiętam do rozmowy z jakimś chłopakiem . Potem pusto . Muszę się wypytać moich znajomych co narozrabiałam . Cholera ! Przecież jestem w pidżamach! Ktoś musiał mnie przebrać. Oby to nie był Mat .

Po tych przemyśleniach postanowiłam pójść się ogarnąć ,żeby nie straszyć. Gdy weszłam do łazienki ( na szczęście mam własną ) było trochę lepiej niż się spodziewałam ,ale włosy i tak były rozczochrane ,a resztki makijażu zostały na twarzy.
Gdy zmyłam te resztki i lekko przeczesałam włosy postanowiłam się wykompać. Gdy już umyłam dokładnie głowę i ciało opatuliłam w ręcznik ,wyszłam z kabiny. Chwilę rozglądałam się po łazience i
Kurwa ! Znowu nie wziełam ubrań! Czy nie można raz o nich pamiętać ?!
Dobra . Módlmy się ,żeby nikogo nie było w pokoju.
Najpierw lekko uchyliłam drzwi ,a potem coraz bardziej i wkońcu wyszłam z łazienki. Gdy stanęłam już za drzwiami poczułam czyjś zwrok na mnie i jego perfumy. Był bodajże dwa centrymetry ode mnie. No kurwa ! Czy ja muszę być taką ciamajdą ?!

- Czy ty to robisz specjalnie ? - zaśmiał się nie spuszczając ze mnie wzroku

- Dobra ,wyjdź! Jak się ubiorę ,to pogadamy -

- A mogło być tak pięknie ....-

- Przecież jest .... W twojej głowie . - mówiąc wypchnęłam go za drzwi.
Jakimś cudem zostając w ręczniku ,a nie bez.

*
Po ogarnęciu się postanowiłam wkońcu zejść na śniadanie i wypytać chłopaka np. Dlaczego obudziłam się w pidżamie ? Czy mi odwalało ? Czy się ośmieszyłam ? Czy się całowialiśmy ? Itp.
Oby nie to ostatnie ,bo to bad boy . Wydaje mi się ,że pod tym potworkiem kryje się jakiś jednorożec ,a ja kocham jednorożce XD. Czasem to serio mi odwala....

Wkońcu postanowiłam zejść na dół. Dobiegał z tamtąd wyśmienity zapach. Czy to są....s...ą omlety z owocami ?! 

Hej ,co gotujesz ? - mówiłam wchodząc już do kuchnii

- omlety z owocami - powiedział to z lekkim uśmiechem.

- A dostanę jednego ,prawda ? - zrobiłam minę biednego pieska

- Nie ,ja sam wciągnę 6 omletów -

- Okey , dzięki ,a za ile będą ? -

- za minutę -

- Okey -

*
Właśnie zjedliśmy omlety pana księcia. To dziwne. Już kokejny raz robi naleśniki czy tam omlety ,ale trudno. Czas się pytać co nabroiłam wię zapytam prosto z mostu .

- Mat , mam pytanie .... -

- Wal -

- Coś ciekawego wczoraj odjebałam ? - nagle się zaśmiał

- Oj dużo by opowiadać - przeciągnął się na krześle

- No dawaj -

- Okey, okey ,więc zacznijmy od tego ,że się upiłaś i gadałaś z jakimś gościem który był w tym samym stanaie ,a po niedługiej chwili odeszłaś od niego i stanęłaś na stół . Gdy odpowiadała ci muzyka tańczyłaś. Ściągbęłaś kurtkę i w ogóle ,a ja myślałem ,że to jakaś fajna laska i też chciałem JĄ dopingować, ale to byłaś ty ,więc stanąłem na stół i cię z niego wyciągnąłem.  -

- To wszystko - zaśmiałam się ,bo było tego dość sporo

- No co ty ! W połowie jestem ! Dobra ,to tak. Zaprowadziłem cię do mojego samochodu i wróciliśmy do domu. Gdy stanąłem nagle przysunęłaś mnie i zaczęłaś całować ,ale ja przypomniałem sobie ,że jest noc i mi tu zaraz padniesz ,więc wziąłem cię na ręce i zaniosłem na górę gdzie też się całiwaliśmy ,ale wiedziałem ,że musisz iść spać -

- A wytłymacysz mi po co mnie przebierałeś w pidżamy ? -

- no ,to chyba normalne. Ludzie śpią w pidżamach -

- No wiesz o co mi chodzi . A zreszrą i tak wiem. W ogóle dzięki ,że mi powiedziałeś. Następnym razem mniej drinków. - zaśmiałam się

- Koniecznie . Dobra muszę spadać ,pa ! -

-Pa ! - i  tym czasie poszłam do pokoju po telefon sprawdzić czy Mia żyje

*************
Jeśli są błędy to przepraszam .
Jeszcze sr ,że nie dodałam rozdziału wcześniej ,ale jest

Bad Boy [Poprawki]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz