Rano wstałam o 6:50, ponieważ okazało się, że jednak będzie dziś ciepło i moje naszykowane ciuchy znowu wylądowały w szafie, co zmusza mnie do znalezienia innych. Przed tym jednak poszłam do łazienki i wykonałam podstawowe czynności takie jak mycie zębów, uczesanie się i pomalowanie.
A teraz poszukiwania ciuchów czas zacząć !
Jeśli nie wiecie, czemu tak dramatyzuję z szafą, powinnam wspomnieć o tym, że jestem jedną z tych osób, które NIGDY nie mają niczego na swoim miejscu i w pokój wygląda jak po jakimś przeleceniu tornado, a przez to bardzo często kłócę się z mamą, bo ona z kolei nie wytrzymuje nawet jak zostawię talerz na biurku.
W końcu znalazłam to, co chciałam i ubrałam białą bluzkę na ramiączkach i spodenki z jasnego jeansu na wysokim stanie i skórzaną kurtkę, a do tego jak zawsze moje ukochane conversy.
Kiedy ogarnęłam już wszystko, zeszłam z torbą na dół i wrzuciłam do niej kanapkę do szkoły. Wzięłam też w rękę jabłko, które zjem po drodze.
Gdy ktoś zapukał do drzwi, odrazu otworzyłam, bo jedyną osobą, której się spodziewałam była nowo poznana dziewczyna.
Droga do szkoły rzeczywiście zajmowała piętnaście minut. Dalej nie mogę się przyzwyczaić, jak tu ciepło. Musiałam aż ściągnąć kurtkę, a w Anglii pewnie już dawno biegłabym do domu przebrać się na coś cieplejszego.
Jestem bardzo wdzięczna Mii, że pomaga mi oswoić się z nową szkołą. Pewnie też ma wiele do zrobienia, a jadnak stoi tu ze mną i tłumaczy jak otworzyć szafkę. Te szyfry naprawdę są jakieś dziwnie, ale mam nadzieję, że się przyzwyczaję, bo jak nie będzie jej przy mnie, to nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzę.
Na szczęście mam z brunetką kilka przedmiotów razem, a w tym na te najczęstsze jak matematyka czy angielski z czego bardzo się cieszę, bo narazie jest jedyną osobą, którą znam.Niestety Dziewczyna musiała iść na chwilę do jakiejś nauczycielki i musiała zostawić mnie samą. Nagle zadzwonił dzwonek, więc jakimś cudem sama dotarłam do sali w której miała odbyć się lekcja matematyki. Oczywiście nie mogłam jej z początku znaleźć przez co się spóźniłam, ale ważne, że w ogóle dotarłam. Następnie stanęłam przed biurkiem nauczycielki i powiedziałam, że jestem nowa. Byłam zmuszona coś o sobie opowiedzieć. Nie wiedziałam do końca, co interesującego mogę powiedzieć, więc powiedziałam tylko, że jestem z Londynu, mam młodszą siostrę oraz kocham rysunek i sport. Po skończeniu swojej wypowiedzi musiałam znaleźć jakieś wolne miejsce.
Niestety Mia miała już z kimś siedziała, więc zostało tylko jedno wolne, obok jakiegoś chłopaka, który przyglądał mi się od momentu, kiedy weszłam do klasy. Odrazu mogę powiedzieć, że jest bardzo wysoki. Ma blond włosy i jasne oczy, ale jeszcze nie wiem jakiego koloru. Nie lubię utrzymywać kontaktu wzrokowego, bo szybko się peszę i odwracam wzrok.- Hej, jestem Mike.
- Kate. - lekko się uśmiechnęłam, ponieważ chłopak wydaje się naprawdę bardzo miły. Nie wiem, dlaczego siedział sam, bo po rozmowach z prawie całą klasą podczas lekcji mogę stwierdzić, że jest lubiany. To taki typowy przewodniczący, który zawsze ci pomoże, a przynajmniej takie stwarza wrażenie.
Wychodząc z klasy zamieniłam z nim jeszcze parę słów w trakcie czego dołączyła do nas Mia. -O widzę, że poznałaś naszego pana idealnego.- lekko się zaśmiałam.
-Przyjaźnicie się ?- Zapytałam.
-Takk. Dokładnie od kiedy ten debil wepchnął się do mojej piaskownicy jakieś dziesięć lat temu.- Odpowiedziała mi śmiejąc się Mia. - Chodź! Musimy przebrać się na wuef! - dziewczyna pociągnęła mnie, jak się domyślam w stronę szatni.- To do zobaczenia !- zdążyłam krzyknąć do chłopaka biegnąc za brunetką.
Kiedy weszłyśmy już do szatni dużo dziewczyn zasypało mnie pytaniami o Anglię, jakie są moje ulubione sporty i rzeczy tego typu, ale dwie dziewczyny nie dzieliły ich entuzjazmu, a wręcz przeciwnie, patrzyły na mnie jakbym im coś zrobiła. Kiedy Mia zauważyła to, co ja szybko powiedziała mi na ucho kim są. Znam ten typ osób ze starej szkoły: bogate, że aż nie mają, co robić z pieniędzmi, ciężki, perfekcyjny make up i te buty... Naprawdę nie mam pojęcia jak mogą w tym wytrzymać cały dzień. Założę się, że któraś z nich jest zabawką kapitana drużyny football-owej. Szkoda, że tu nie gra się w lacrosse, byłam w damskiej reprezentacji i gra chyba nie szła mi najgorzej, ale tutaj może spróbuję czegoś innego. Może koszykówka?
Kiedy w końcu weszłyśmy na salę i przeliczyłyśmy osoby, wuefistka uznała, że połączy nas z chłopakami ze starszego o rok rocznika. Szybko podzieliliśmy się na cztery drużyny i rozpoczęła się rozgrywką dwóch pierwszych w siatkówkę, w której akurat mnie nie było. Kiedy szłam w stronę ławki patrząc na grę nagle wpadłam na coś twardego. Tors. Podniosłam wzrok do góry i napotkałam kolor żywej zieleni tęczówek osoby, która wpatrywała się we mnie z irytacją. -Uważaj jak łazisz.- powiedział wysoki brunet o niskim głosie
-Ja?!- oburzyłam się. - To ty we mnie wpadłeś.
-Nie wydaje mi się śrotko.- zaśmiał się lekceważąco po czym przesunął mnie, lekko popychając ręką i usiadł koło swojej drużyny.
Gdy zakończył się pierwszy mecz i Mia zeszła z boiska szybko zapytałam jej kim jest chłopak, który nie był dla mnie za miły.
-To David, kapitan naszej szkolnej reprezentacji piłki nożnej. Przeleciał chyba pół szkoły i naprawdę nie wiem czy kiedykolwiek bawił się którąś dziewczyną dłużej niż tydzień, a co ?-- Przed chwilą wpadłam na niego i nie był za miły...- Mia zaśmiała się i pokręciła głową.
Po kolejnych dwóch lekcjach, czyli fizyce i biologii przyszła pora na lunch. Stołówka wyglądała dosłownie jak z tych wszystkich filmów dla nastolatków. W sumie to cała szkoła tak wyglądała.
Kiedy wraz z Mią wybrałyśmy już coś dla siebie postanowiłyśmy usiąść przy stoliku z jej przyjaciółmi, żeby mnie przedstawić. Poznałam Olivię, Patrick'a i Blair. Oczywiście Mike też zajmował tam swoje miejsce. Wszyscy byli dla mnie bardzo mili i wydaje mi się, że z biegiem czasu możemy się nawet zaprzyjaźnić.
Kiedy rozejrzałam się po stołówce napotkałam patrzące na mnie zielone tęczówki Davida. Gdy zauważył, że też na niego patrzę uśmiechnął się pod nosem i coś powiedział do kolegów po czym wszyscy zaczęli się śmiać. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ale nie wydaje mi się, żeby to było coś dobrego.
![](https://img.wattpad.com/cover/63391879-288-k257378.jpg)
CZYTASZ
Bad Boy [Poprawki]
Teen FictionOpowiadanie jest w trakcie poprawek, dlatego fabuła nie jest spójna ! Opowieść toczy się w Miami do którego przeprowadziła się Kate White z siostrą, mamą oraz psem. Od samego początku dziewczyna poznaje nowe osoby i wydaje jej się, że odrazu się zak...