W ciągu czterech godzin wraz z Rose i Cleo przymierzyłyśmy chyba ze sto sukienek. Cleo tak, jak ja szukała odpowiedniego stroju na ślub, a Rose stwierdziła, że ma za mało ubrań w szafie. Przez cały ten czas śmiałyśmy się oraz rozmawiałyśmy o wszystkim. No prawie... Dziewczyny skutecznie odciągały moje myśli od Jacob'a i Zayn'a. Dopiero teraz do mnie dotarło, że nie zachowywaliśmy się jak przyjaciele, więc kim jesteśmy? Taniec, pocałunki, randka... To zdecydowanie nie są rzeczy, które robi się z przyjacielem. Wracając do zakupów... Po długich poszukiwaniach wszystkie trzy znalazłyśmy to, czego szukałyśmy. Cleo wybrała czerwoną sukienkę z odkrytymi plecami, Rose kupiła nową bieliznę na noc poślubną z Liam'em, a ja bordową rozkloszowaną sukienkę z dekoltem w kształcie litery V. Zakupy potrafią zmęczyć, dlatego udałyśmy się do kawiarni, która znajdowała się w centrum handlowym.
Weszłyśmy do środka i zajęłyśmy miejsce niedaleko kominka, gdzie kelner dokładał drewna, aby nadal się w nim paliło. Mała kawiarenka była w kolorach jasnej zieleni oraz czerni. Stoliki, jak również krzesła były w takiej kolorystyce. Po złożeniu zamówienia wygodnie rozsiadłam się na krześle i wpatrywałam się w płomienie ognia, które tliło się w kominku. Po dziesięciu minutach kelner przyniósł nasze zamówienia. Nie mógł oderwać wzroku od Cleo, która znudzona i zmęczona, przeglądała Instagrama na telefonie. Kompletnie go olała, a on cały czerwony na twarzy zniknął za zapleczem. Razem z Rose zaśmiałyśmy się.
- Z czego się śmiejecie? - odłożyła telefon na stoliku, po czum upiła łyk gorącej czekolady.
- Wpadłaś mu w oko - kiwnęłam głową w stronę kelnera, który wyszedł już z zaplecza i odbierał zamówienie z drugiego końca pomieszczenia.
- Nie jest w moim typie - wzruszyła ramionami. - Mia, to z kim przychodzisz na ślub?
- Z Zayn'em - mruknęłam.
- Wiedziałam! - Rose uśmiechnęła się zwycięsko w stronę Cleo, a ta prychnęła pod nosem.
- Zakładałyście się? - spoglądałam to na jedną, to na drugą.
- Nie, po prostu myślałam, że przyjdziesz z Jacob'em - przyznała Cleo.
- Posłuchaj, jeśli nie chcesz, żebym spotykała się z twoim bratem, to mi to powiedz - westchnęłam. Było mi przykro.
- W ogóle nie o to chodzi. Wiem, że długo przyjaźnisz się z Jacob'em, a Zayn'a poznałaś dwa miesiące temu - wytłumaczyła, a ja kiwnęłam głową na znak, że rozumiem.
- Czujesz coś do Zayn'a? - zakrztusiłam się herbatą, którą właśnie piłam i oplułam pół stolika, na co Cleo się skrzywiła.
Jaki wstyd! Z szokiem na twarzy spojrzałam na Rose, która uśmiechała się idiotycznie.
- Nie wiem, chyba nie - mruknęłam. - Tylko się przyjaźnimy.
Cleo chciała coś powiedzieć, ale zadzwonił jej telefon, przez co odeszła na chwilę od stolika. Mogłam wyraźnie zauważyć, że co chwilę zerka w naszą stronę i kłóci się z kimś po drugiej stronie. Rose tak, jak ja, uważnie przyglądała się zaistniałej sytuacji. Po około trzech minutach, Cleo wróciła do nas, ale nadal była zdenerwowana.
- Kto dzwonił? - zapytała Rose.
- Nie ważne - westchnęła i pomasowała swoje skronie.
- Coś się stało? - położyłam dłoń na jej ramieniu.
- Um... To był Jacob - w końcu przyznała.
- Jacob?! Gdzie jest? Kiedy wróci? Wszystko z nim w porządku? - pytałabym dalej, ale Cleo zasłoniła moje usta swoją dłonią.
- Nie mogę ci powiedzieć, gdzie jest. Przepraszam Mia, ale on nie chce cię teraz widzieć. Jest taki uparty! - wyrzuciła ręce w powietrze.
- Rozumiem - westchnęłam i dopiłam do końca herbatę. - Możemy już wracać? Chciałabym się przygotować na dzisiejsze wyścigi.
- Przecież wyścigi są jutro - Cleo zmarszczyła brwi.
- Jak kłóciłyście się o kolor bielizny dla Rose... - Rose cała się zarumieniła. - Zayn do mnie napisał, że nie spotka się ze mną dzisiaj, bo musieli przełożyć wyścigi - wytłumaczyłam.
- Wiesz, że on nie pozwoli ci się ścigać, prawda? - zaczęłyśmy wychodzić z kawiarni, uprzednio regulując rachunek.
- Nie jest moim chłopakiem, żeby mówić mi, co mogę, a czego nie - powiedziałam cicho.
- Jeszcze nim nie jest - sprostowała Cleo i razem z Rose się zaśmiały, a ja prychnęłam pod nosem.
Niedoczekanie jego! Nigdy nie będziemy razem. Mia, nigdy nie mów nigdy...
![](https://img.wattpad.com/cover/62911120-288-k637063.jpg)
CZYTASZ
Bez Życia [Z.M.] Cz. I ✔
Fiksi PenggemarMia Mendes nigdy nie miała w życiu łatwo, ale każdy z nas miał taki moment, kiedy nie wiedział, co zrobić ze sobą oraz swoim życiem. Została brutalnie ukarana za to, że zakochała się w osobie, która na to nie zasługiwała. Znalazła lekarstwo... Adren...