VII. idk what i am.

2.3K 308 152
                                    

Luke siedział na kanapie, kiwając się nerwowo w przód i w tył. Czekał na telefon od Michaela.

Gdy jego telefon zadzwonił, rzucił się na niego, spadając ze skórzanej sofy. Przy okazji lekko pchnął stół, z którego spadł wazon.

-Tak? - spytał zdyszany Hemmings.

-Luke, ty... wow. - odparł Mike, śmiejąc się cicho -Dlaczego tak sapiesz?

Blondyn przewrócił oczami, ale po chwili zdał sobie sprawę z tego, że on nie może tego zobaczyć. Tak, IQ na poziomie pięćdziesięciu się kłania.

-Nieistotne... - westchnął – Mógłbym do ciebie przyjść?

-Mhm... - mruknął Clifford, by po chwili usłyszeć dźwięk przerywanego połączenia.

Brunet jęknął, przeciągając się, nie chcąc schodzić na dół, bo wie, że tam jest zimniej niż w zamrażalce, pomimo tego, iż jest luty, a temperatura na dworze sięgała dwudziestu stopni. Michael był typowym „zmarzluchem" z krwi i kości.

Założył kapcie na zimne stopy i doczłapał się do kuchni. Spojrzał w okno i zauważył biegnącego Hemmingsa, który mało co nie potknął się o kamień na chodniku. Mike zaśmiał się na ten widok, zdając sobie sprawę z tego, iż Luke Hemmings to Luke Hemmings – zawsze sobie coś zrobi.

Na energiczne pukanie do drzwi, chłopak wyrwał się z zamyślenia i podbiegł do drzwi.

-Hemmo, spokojnie. O czym chciałeś pogadać? - prychnął Clifford, próbując udawać psychologa.

Ale Hemmingsowi nie było do śmiechu.

-Mike... - szepnął – Musisz mi pomóc. Ale najpierw obiecaj, że to, co zaraz zrobię, w żaden sposób nie wpłynie na nasze relacje, okay?

Luke przygryzł nerwowo wargę, myśląc nad tym, jak sformułować wiadomość, która po chwili dotrze do Clifforda.

-Okay, ale Lukey... Wyrażaj się jaśniej, co? - zaśmiał się cicho.

-Nie wiem, czym jestem. - wzruszył ramionami.

-Mam rozumieć, że w nocy miałeś rozkminę życia coś na wzór tego, czy jesteś człowiekiem, czy może ewolucja coś spieprzyła i jesteś kabaczkiem, tak? Podpowiem ci coś. - powiedział szeptem, jakby miał przekazywać tajne plany, wskutek których, Putin mógłby się wkurzyć i wysadzić cała Australię w powietrze – Jesteś człowiekiem, a kabaczka możesz mieć w spodniach.

-Nie o to mi chodzi... Nie wiem jakiej orientacji jestem.

~~~~~~~~~~ 

Tak, tak był już dzisiaj jeden rozdział, ale to ff ma po 400 słów w każdym rozdziale więc będę dodawała po dwa rozdziały, tak myślę.

Miłego :D

i love your blue eyes ||Muke ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz