Michael siedział niespokojnie w samochodzie ojca Caluma. Nie obchodziło ich teraz, że żaden z nich nie miał prawa jazdy.
Mike chciał jak najszybciej być w szpitalu. Liz zadzwoniła zapłakana do kolorowo włosego, mówiąc tylko:
„Luke umiera. Przyjedź proszę."
Ostatkami sił podała jeszcze tylko adres i dodała, że Luke leży na Oiomie.
-A jeśli on umrze? - załkał, uderzając głową w siedzenie Ashtona – Jestem pieprzonym egoistą.
Calum obdarzył Irwina smutnym spojrzeniem, na co ten złapał za jego rękę, która kurczowo trzymała drążek do zmieniania biegów.
-Nie jesteś egoistą – pocieszył go blondyn -chciałeś dobrze.
Mike obrócił głowę w prawą stronę* i dostrzegł siedzącego obok Luke'a. Wytrzeszczył oczy i przysunął się bliżej drzwi.
Chłopak uśmiechał się serdecznie i przeczesał swoje włosy palcami.
-A-Ashton? My już umarliśmy? - spytał przerażony chłopak.
Calum szybko skręcił w główną ulicę, co sprawiło, że niezapięty pasem bezpieczeństwa Michael przechylił się na prawo. Upadł na Luke'a.
Odsunął się i widząc minę blondyna, którego mimika twarzy nie zmieniła się nawet na chwilę, zbladł jeszcze bardziej. W jego oczach pokazały się łzy.
Zauważył, jak chłopak usiadł na swoich stopach, przodem do niego. Poczuł dotyk na policzku, na co zamknął oczy.
-Cichutko, kochanie. - szepnął zachrypnięty Luke – Teraz jest lepiej.
Dojechali pod szpital, a Michael już nie widział chłopaka. Wysiadł z samochodu i kurczowo złapał się słupa, który był w pobliżu.
Czuł, że zaraz zwymiotuje. Świat wirował, a on nie mógł nic na to poradzić.
-Mike, wszystko dobrze? - spytał Calum, zamykając auto.
-T-Tak... - jęknął – Myślę, że tak.
Skierowali się na oddział, na którym w korytarzu siedziała pani Hemmings z mężem. Oboje płakali, wycierając łzy w chusteczkę.
-Mikey. - westchnęła, widząc chłopaka.
Przez ton załamanej blondynki, Clifford podłamał się jeszcze bardziej.
-C-Co z nim?
Liz rozpłakała się jeszcze bardziej, a Andrew ją przytulił, szepcząc na ucho, że to jeszcze nie koniec świata, a Luke'owi będzie lepiej.
-W-Wiesz co jest największą porażką w życiu każdej matki? - Mike pokręcił głową – Samobójstwo dziecka. J-Ja... Nie zauważałam jego problemów.
*w Australii jest lewostronny ruch, a Mike siedział za pasażerem, czyli wolne miejsce było po jego prawej.
~~~~~~~~~~~~~
Hej wam! *wracamy do czasów, kiedy to opowiadanie czytało 10 osób*
Chciałam zrobić taki sad maraton, ale wątpię, czy mi się uda, bo mam naukę <<<
Ale pomimo to, zrobię wszystko, żeby dzisiaj był jeszcze jeden rozdział, obiecuję.
Miłego dnia wam:*
CZYTASZ
i love your blue eyes ||Muke ✔
Fiksi PenggemarGdzie Luke pyta przez piosenki, a Michael odpowiada przez małe, pogniecione liściki rzucone na dno szafki Hemmingsa. "[...] Pamiętaj: pytania zadawane przez piosenki, to najlepsze pytania. xx" Jednak, czy aby na pewno to wszystko nie sprawi większyc...