Luke usiadł przy biurku, otwierając książkę od chemii.
Stwierdził, że woli poczytać na temat hydrolizy skrobi (w wersji uproszczonej, oczywiście), niż przejmować się Eden.
Pamiętał, jak przeżywał pierwsze lata swojej nauki w szkole. Chodził do klasy z Michaelem.
Tak naprawdę wszystko zaczęło się od wizyty Luke'a w parku.
'-Mamo! - krzyknął szczęśliwy pięciolatek – Patrz na tego ładnego kotka! Mogę go pogłaskać?
Liz pokręciła głową, obserwując, jak wyraz twarzy jej syna stawał się smutny.
-To nie twój kotek, Luke. To jest zwierzątko tamtego chłopczyka, który się huśta, widzisz? – wskazała blondynka.
Blondynek spuścił głowę i pokiwał nią słabo.
-A jakbym się go zapytał? Pozwoliłby mi?
Zanim Elizabeth zdążyła odpowiedzieć, zobaczyła swojego syna pędzącego w stronę huśtawki.
-Cześć, mogę pogłaskać twojego kotka? Masz ślicznego kotka.
Słysząc głos, Mike zeskoczył z huśtawki i poprawił swoje jeansowe ogrodniczki.
-J-jasne – wyjąkał – Wiem, że jest śliczny. Mamusia zabrała mnie wczoraj do schroniska i dostałem go.
Niebieskooki kucnął przy kocie w prążki i pogłaskał go po głowie. Spojrzał na stojącego nad nim chłopca o szmaragdowych oczach.
-Moja mamusia ostatnio kupiła mi lizaka. - powiedział, spoglądając na rówieśnika – On był taki ogromniasty! - zachwycił się – Jak na filmach!
Przebywali chwilę w prawie idealnej ciszy, a zakłócał ją tylko szum aut z jezdni.
-Fajny jesteś. - stwierdził Luke – Jak masz na imię?
-Michael – uśmiechnął się lekko, okazując rumieniec wpływający na jego twarz – A ty?
-Luke – wyciągnął do niego rękę.
Mike usiadł na trawie. Luke widząc poczynania chłopca, zrobił to samo.-Chcesz cukierka? - dopytał Mike, wyciągając landrynkę z kieszeni ogrodniczek.
-Jasne! - ucieszył się niebieskooki, biorąc słodycz od chłopca- Muszę już iść, mama mnie woła. Przyjdź do mnie kiedyś, mamusia kupi nam sok pomarańczowy. Jutro też będę w parku.
Pomachali sobie na pożegnanie, ale obaj już wiedzieli, że znaleźli kumpla, który polubi drugiego takim, jakim jest.'
Luke sięgnął po telefon i tweetnął.
luke_is_a_penguin
What i like about you (?)Uważał, że jest już tak blisko rozwiązania zagadki, że już czuje oddech tego kogoś na swoim karku.
Gdy miał już wrócić do czytania reszty tematu z chemii, jego telefon zadzwonił.
Masz oczekujące połączenie od: Pizda
~~~~~~~~~~~
Heej wam!Jak wam minął dzień?
Bo mi wręcz ideelanie ^.^ Odkąd przyszłam ze szkoły, męczyłam odpowiedzi bohaterów i... *szepcze* mogę wam dać kawałek tego śmieszkowego show.
„*rozgląda się*
O kimś zapomniałam?
-O mnie, pieprzona suko!!!!! Nie będziesz miała życia... Uhh gdzie...?
*rzuca w nią poduszką*
-O nie! Paznokieć mi się złamał! Luke! Kocham cię ty mój pieniążku! Pożycz trochę kasy na kosmetyczkę!”
Także będzie baardzo ciekawie, poza odpowiedziami będzie starcie tytanów! (czyt. ja vs Eden)Więc bye skarby i do jutraa!
Miłego dnia/ nocy :D
CZYTASZ
i love your blue eyes ||Muke ✔
Fiksi PenggemarGdzie Luke pyta przez piosenki, a Michael odpowiada przez małe, pogniecione liściki rzucone na dno szafki Hemmingsa. "[...] Pamiętaj: pytania zadawane przez piosenki, to najlepsze pytania. xx" Jednak, czy aby na pewno to wszystko nie sprawi większyc...