Luke jak zwykle – po ostatniej godzinie lekcyjnej – poszedł do szafki, aby odłożyć książki, które przez minione sześć godzin zdążył znienawidzić.
Na samym dnie pomarańczowej szafki znalazł papierek. Był to zgnieciony, wyrwany z zeszytu kawałek rogu kartki z różowym marginesem.
„Pewnie jakieś bachory się bawiły i wrzuciły go" - pomyślał, strącając papierek na podłogę.
Wtem jakby znikąd pojawił się Michael, stając obok blondyna i chwytając go za ramię. Spojrzał pod nogi niebieskookiego, gdzie koło białych tenisówek, których nawet nie zdążył zawiązać po treningu, leżała karteczka.
-Luke... - westchnął, podnosząc papierek i obracając go w palcach – A co by było, gdyby był tam przepis na najlepszą pizzę na świecie?
Chłopak z niedowierzaniem pokręcił głową i wyrwał skrawek kumplowi.
Otworzył i przeczytał wiadomość, napisaną pismem, które było mu znajome, lecz zarazem tak odległe.
„Pięknie dziś wyglądasz. Twój poranny tweet był nawet zabawny, wiesz? Pamiętaj: pytania zadawane przez piosenki, to najlepsze pytania. xx"
~~~
Rozdziały będą krótkie, z czasem będą miały w sobie więcej akcji ;)
Miłego dnia :*
CZYTASZ
i love your blue eyes ||Muke ✔
FanficGdzie Luke pyta przez piosenki, a Michael odpowiada przez małe, pogniecione liściki rzucone na dno szafki Hemmingsa. "[...] Pamiętaj: pytania zadawane przez piosenki, to najlepsze pytania. xx" Jednak, czy aby na pewno to wszystko nie sprawi większyc...