Luke idąc przez korytarz, zauważył swoją dziewczynę, machającą do niego energicznie. Chłopak tylko wywrócił oczami. Podszedł do Eden i objął ją w pasie. Uśmiechnął się, słysząc ciche westchnięcia zachwytu ze strony jej przyjaciółek. Wszyscy uważali, że szkolna para typowych gwiazdeczek dobrała się idealnie i to nie tylko pod względem charakteru, czy też nie za wysokiego poziomu IQ. Ich blond włosy miały podobny odcień, a oczy koloru oceanu zlewały się w jedność, gdy na siebie patrzyli.
Blondyn usiadł obok Michaela i spojrzał w jego zeszyt. Urwany był jeden z boków kartki w kratkę z różowym marginesem.
-Byłeś głodny? - spytał rozbawiony Luke szeptem.
Michael speszył się przez chwilę, szukając szybkiej wymówki i myśląc o tym, żeby na jego policzki nie wpłynął rumieniec.
-Nie pamiętasz, jak na poprzedniej lekcji rzucałem w tę francę? - wymyślił na szybko.
-Ach, no racja! - Hemmingsa nagle olśniło -Należało jej się, a ta mina... - zachwycał się Luke, wierząc w kłamstwo przyjaciela, zarazem zagłębiając się w nim jeszcze bardziej.
Michael pokręcił głową z niedowierzaniem i zaczął przepisywać temat lekcji z tablicy. Jego ręka momentalnie wystrzeliła do góry, gdy przypomniał sobie, że to już ostatnia lekcja.
-Tak, Clifford? - spytała starsza pani, spoglądając na niego zza grubych szkieł w okularach.
-M-muszę do toalety. - wyjąkał, odsuwając krzesło do tyłu.
-Który to już raz w tym tygodniu? Przynieś zaświadczenie od lekarza, to...
-Chce pani, żeby jednemu z pani ulubionych uczniów pękł pęcherz? - spytał rozbawiony.
-Idź, ale to już ostatni raz, pamiętaj! - krzyknęła, widząc, jak Michael wyrywa się z ławki i biegnie w stronę drzwi.
Trzaskając głośno białą powłoką, pobiegł szybko do szafek, by zostawić odpowiedź Hemmingsowi.
Po lekcji Luke poszedł w stronę szafek razem z przyjacielem. Otworzył ją i zaczął szukać zgniecionej karteczki.
„Widzę, że załapałeś, o co mi chodzi.
Jestem chłopakiem.
Uśmiechaj się więcej, Luke, bo wtedy twoje oczy promienieją. A ja kocham twoje niebieskie oczy.
PS. Boli mnie to, że nie jesteś szczęśliwy z Eden. Albo jest się prawdziwym, albo nie."
Luke zmarszczył brwi, czytając ostatnie zdanie. Poczuł czyjś oddech na szyi. To był Mike, który próbował zajrzeć, co znajduje się na kartce.
W umyśle Hemmingsa krążyło jedno pytanie: „Skąd on wie, że już jej nie kocham?"
CZYTASZ
i love your blue eyes ||Muke ✔
FanficGdzie Luke pyta przez piosenki, a Michael odpowiada przez małe, pogniecione liściki rzucone na dno szafki Hemmingsa. "[...] Pamiętaj: pytania zadawane przez piosenki, to najlepsze pytania. xx" Jednak, czy aby na pewno to wszystko nie sprawi większyc...