3

299 29 7
                                    

Obudziłam sie w swoim łóżku. Nawet nie wiem jak tu sie dostałam, ale przypuszczam, że przyniósł mnie tu Dylan. Jest on bardzo kochany. Drzwi od mojego pokoju sie otworzyły. Do pokoju wszedł nie kto inny niż moj kuzyn.

-Siemaszko, młoda. Dobrze sie spało?

-Hej. Tak bardzo dobrze. A długo spałam?

-No trochę.

-Która jest godzina?

-Szósta trzydzieści.

-Wieczorem?

-Nie.

-Czyli spałam...

-Dwanaście godzin.

-Człowieku przespałam cały wieczór i noc. Czemu mnie nie obudziłeś?

-Pomyślałem, że przyda ci się odpoczynek po tym całym dniu. Przepraszam.

-Kurde Dylan nie masz za co mnie przepraszać, ale następnym razem mnie obudź.

-Dobrze.

-Dylan?

-Tak?

-Co dziś robimy?

-Ja musze pojechać zrobić zakupy do domu, ale ty możesz sobie coś wymyślić.

-Chce jechać z tobą. Mogę?

-Jasne.

-Ale..

-No właśnie zawsze jest te ale. Jaki warunek?

-Pojedziemy do tego sklepu co jest blisko drogerii Blue, ok?

-Dobra.

-Okay. To teraz chodź coś zjeść, bo umieram z głodu. Mam nadzieje, że zrobiłeś śniadanie.

-A co ja kucharka?

-Ale jesteś.

-No przecież żartuje. Zrobiłem jajecznicę i naleśniki. Bo nie wiedziałem na co będziesz miała większą ochotę.

-Na to i na to!-Wykrzyczałam jak małe dziecko i wybiegłam z łóżka. Dylan tylko się zaśmiał i ruszył za mną. Kiedy byliśmy w kuchni, od razu chwyciłam największy talerz i naładowałam na niego ile się dało.

-Gdzie babcia?-Zapytałam.

-Musiała wyjść.

-A gdzie?

-Nie wiem?-Kłamał on wiedział gdzie jest. Widzę, że on coś wie.

-Kłamca!

-Młoda nie przeginaj!

-Bo co mi zrobisz, kłamco?

-Kurde Ho! Ja nie kłamie, nie wiem gdzie jest.

-Wiesz, że wiem, że kłamiesz. I wiesz, że ja mówię prawdę, że wiesz. I nie kłam, że nie wiesz. Bo ja wiem, że wiesz!

-Kurwa Hope! Musiała wyjść to wyszła i nie, nie wiem gdzie poszła.

-Jak se tam chcesz, kłamco. Ja wiem swoje.-Wyszczerzyłam się do niego, wkładając widelec z jajecznicą do ust.

-Kurwa przestań z tym kłamcą, bo jak nie to cię nie zabiorę ze sobą!

-Dobra panie najlepszy! O której jedziemy?

-Nie wiem może za godzinę? Półtora?

-Oksy koksy. Idę się szykować.

-Dobra.-Kiedy miałam już wyjść z kuchni przypomniałam, że nie mam już pieniędzy.

Sekret DemonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz