POV.Hope
Olivier powiedział, że mnie kocha i chwilę później pocałował mnie. Odwzajemniłam pocałunek, jednak coś mnie dręczyło. Zobaczyłam wypadek. Dwójka młodych ludzi wraz z małym chłopcem. Kobieta była w ciąży. Oni nie żyją. Chłopiec umiera, ale pojawia się jakaś postać co powstrzymuje go od śmierci. Jednak zamienia duszę. Chłopiec jak na swój wiek wie co się dzieje. Nie boi się, wręcz przeciwnie. Chłopiec miał brązowe oczy. Bardzo ciemny brąz, jednak nie wpadał w czerń. Przypominał mi kogoś. Te oczy mi kogoś przypominały. Jednak wszystko było lekko zamazane. Oderwałam się od Oliviera. W jego oczach widziałam niepewność. Ja sama byłam zdezorientowana. Na początku myślałam, że to Dylan, gdyż też jego mama była w ciąży i umarła w wypadku. Ale Dylan na czarne oczy. Wypadek też się nie zgadza. Tu w auto tej rodziny uderzył tir, który zjechał na ich pas. Dylana rodzice zmarli w efekcie zderzenia się samochodu z drzewem, ale także w wyniku rozległych obrażeń. Ciocia zmarła w szpitalu, wujek na miejscu. W tym wypadku oboje zmarli na miejscu.
-Ho. Ja przepraszam nie powinienem. Jeśli coś zrobiłem to ja...
-Cii nic nie mów. Lepiej odprowadź mnie do domu.
-Dobrze.
Ruszyliśmy w stronę mojego domu. Olivier złapał mnie za dłoń. Zobaczyłam znowu tego chłopca, lecz trochę starszego. Stał na cmentarzu obok pomnika. Jak się domyślam swoich rodziców. Mówił coś, lecz nie zrozumiałam co. Nagle odszedł a nawet wręcz pobiegł w znane bardzo mi miejsce. Ten most. Skoczył. Nie umarł. Nie został też kaleką. Był wściekły, zaczął uderzać rękami w pobliskie drzewo. Bardzo masywne drzewo. Za trzecim uderzeniem rozłamało się na pół. Olivier puścił moją dłoń.
-Hope, wszystko dobrze?
-Yyy tak a czemu pytasz?
-Bo stoimy pod twoim domem już dobre dziesięć minut, a ty nie reagujesz kiedy do ciebie mówię. Stało się coś?
-Nie. Zamyśliłam się poprostu.
-Okey. Mam iść z tobą?
-Nie, dzięki Olivier. Już i tak dużo dla mnie zrobiłeś. Nie chce robić ci kłopotów.
-Ty nigdy mi nie robisz kłopotów kochanie.-Uśmiechnęłam się na te słowa. Mimo iż zawsze mnie denerwowały.
-To miłe z twojej strony, ale chce pobyć sama.
-Dobrze.-Podszedł do mnie i złączył nasze usta w pocałunek. Tym razem nic nie zobaczyłam. Kiedy poprosił mnie o dostęp, szybko mu go udzieliłam. Kiedy się całowaliśmy przeszkodził nam w tym mój kuzyn.
-Hmym, nie przeszkadzam wam?-Natychmiast się od siebie oderwaliśmy.
-Emm to ja już może pójdę.- Olivier pierwszy raz był zakłopotany.
-Do poniedziałku.-Pocałowałam to w policzek.
- Hope chcesz jutro ze mną gdzieś pójść?-Zapytał. Byłam zaskoczona. Olivier Sykes zaprasza mnie na randkę?
- Czy ty zaprasza mnie na randkę?
-No ymm chyba tak. To jak pójdziesz ze mną?
-Chętnie.
-To wpadnę jutro po ciebie o osiemnastej. Dobrze?
-Jasne.
-Dobra amorki koniec przedstawienia. Hope do domu.-Powiedział mój kuzyn.
-Pa do jutra.-Przytuliłam Oliviera.
-Do jutra kochanie.-Cmoknął mnie w czubek głowy. Odwrócił się na pięcie i ruszył w srone swojego samochodu. Chwilę później jego samochód znikł za zakrętem.
- Czy chcesz mi o czymś powiedzieć młoda damo?-Dylan przybrał głos dorosłego mężczyzny.
-Dylan ja się zakochałam, chyba.
-Chyba? Człowieku ty się od niego nie odklejałaś.-Podszedł do mnie i chwycił mnie za talię.-Ho czy ty piłeś?-Potwierdziłam, a on tylko pokrecił głową i wrócił do swoich planów. Chwilę później się kręciłam. Znowu widziałam zdarzenie, ale to się różniło. Tu nie widziałam żadnego otoczenia. Widziałam małego chłopca. Płakał. To był mój Dylan. Bał się czegoś. Siedział obok małej diewczynki. Przytulał ją. Wyglądał na dwa lata. Dziewczynka tak samo. Ona nie oddychała.
-Dylan.
-Co jest młoda?
-Mam dziwne pytanie. Czy ty miałeś może siostrę? W twoim wieku?
-Ho, skąd ty to wiesz?
-Dylan ja to widziałam. Płakałeś. Ona nie oddychała.
-Jak to widziałaś?
-Dylan jak ktoś mnie dotyka, pojawiają się mi przed oczami jakieś sceny. I to w dodatku tragiczne.
-Hope musimy porozmawiać. Musisz o czymś wiedzieć. Ale najpierw chodź do domu.
***

CZYTASZ
Sekret Demona
Hayran KurguDziewczyna z psychiatryka zaczyna życie od nowa. Inne miejsce, życie, ludzie i miłość. Chłopak przed którym ostrzegają wszyscy. Złe towarzystwo, alkohol i papierosy. Co się stanie gdy się spotkają? Czytasz?---> Zostaw gwiazdkę i komentarz. To bard...