-Oliver zawieź mnie do domu.-Powiedziałam cicho.
-Kochanie wyjaśnimy to. Porozmawiamy...
-Nie Oliver, zawieź mnie do domu. Proszę.
-Dobrze ubierz się tylko. Zjemy śniadanie i cię zawioze.-Wstał, aby wyjść z łazienki.
-Nie zostawiaj mnie samej, proszę. Boję się.-Naprawdę się bałam.-To przerasta moje siły.
-Czyli to nie pierwszy raz?-Zobaczyłam zakłopotanie w jego oczach. Na potwierdzenie pokiwałam głową.
-Zostaniesz ze mną, kiedy będę się ubierała?-Wstałam z podłogi. Momentalnie chłopak obejmował mnie w pasie.
-Oczywiście kochanie.-Chłopak usiadł na pralce, a ja wzięłam jego ubrania i zaczęłam się przebierać. Zdjęłam z siebie ręcznik i sięgnęłam po bieliznę. Kiedy ją już założyłam wzięłam czarne rurki z przetarciami. Pewnie najmniejsze jakie miał. Kiedy je założyłam wzięłam w ręce szarą koszulkę. Chwilę później była na mnie. Włosy związałam w nie chlujnego koczka.-Pięknie wyglądasz Ho.
-Ta pewnie jak siedem nieszczęść.-Prychnęłam i ruszyłam w stronę drzwi. Chłopak momentalnie ruszył za mną. Kiedy wyszliśmy z łazienki Oli złapał moją dłoń i pociągnął do kuchni. Była w kolorze czarnym, białym i w odcieniach szarości. Usiadłam przy wysepce na wysokim barowym krześle. Oliver podał mi szklankę i sok pomarańczowy. Kiedy nalewałam sobie go do szklanki chłopak zaczął przygotowywać śniadanie/obiad. Nie wiem, która jest godzina. Kiedy piłam sok przyglądałam się chłopakowi. W pewnym momencie zaczęłam myśleć o zdarzeniu w łazience. Ta kobieta. Kojarzę ją skądś. Szklanka wypadła mi z ręki i runeła na podłogę. Chłopak od razu odskoczył od patelni. To co sobie przypomniałam. Skojarzylam fakty. Muszę o tym powiedzieć Dylanowi.
-Hope wszystko w porządku? Jak to się stało?
-Wypadła mi z ręki kiedy chciałam ją odstawić.-Kłamstwo. Nie chciałam jej przecież odstawić.-Oliver ja posprzątam i odwieziesz mnie do domu.
-Ale zjesz najpierw śniada... O kurwa śniadanie.-Pobiegł do patelni i zaczął przdwracać na niej jedzenię.-Mamy szczęście ustawiłem na najmniejszy ogień i się nie spaliło.-Zaśmiał się.-Zaraz po śniadaniu cię odwioze jak tak bardzo chcesz.
-Dziękuję. Gdzie masz mop?
-Zostaw ja zaraz posprzatam.
-Ale...
-Żadne ale. Zaraz posprzatam.-Wyciągnął z szafki dwa talerze i dwa kubki. Nałożył na nie śniadanie, a do kubków wlał sok. Postawił je na wysepce. A sam ruszył do jakiejś szafy skąd wyciągnął potrzebne rzeczy do posprzatania. Chwilę później skończył sprzątać i usiadł naprzeciwko mnie.-Smacznego Ho. Mam nadzieję, że bedzie smakować.
-Dziękuję nawzajem.-Wzięłam widelec do ręki i zaczęłam jeść jajka z bekonem i warzywami.-Bardzo dobre.-Uśmiechnęłam się do chłopaka. Resztę śniadania zjedliśmy w ciszy. Kiedy skończyliśmy chłopak zabrał naczynia i schował do zmywarki.
-To co teraz jakiś film?-Zapytał.
-Oliver....
-No dobrze. Zbieraj się to pojedziemy.-Ruszyłam w stronę pokoju chłopaka. Zebrałam swoje ubrania do mojej torby. Wychodząc z pokoju złapałam za swój telefon. Była godzina czternasta. Na pewno Dylan jest jeszcze u Ivo. Wróciłam do chłopaka. Robił coś na telefonie, ale kiedy mnie zobaczył od razu go schował i złapał za kluczyki. Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się w stronę parkingu. Tam gdzie wczoraj zostawiliśmy samochód. Od razu poznałam tą ulicę. Bywałam tu częstą, a Olivera nigdy nie spotkałam. Chwilę później byliśmy już w samochodzie. Całą drogę przejechaliśmy w ciszy. Kiedy byliśmy pod moim domem spojrzałam na niego. Był zamyślony.
-Oliver.
-Tak?-Spojrzał na mnie.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też Ho.-Wyszłam z samochodu. Mój ruch powtórzył chłopak. Natychmiast znalazłam się w jego uścisku.-Dziękuję ci za wczoraj.
-Ty mi dziękujesz? To ja ci powinnam podziękować. Za tą niespodziankę, za tą wspaniałą noc.-Niespodziewanie złączył nasze usta.
-Ho! Musimy porozmawiać!-Z domu wyszedł Dylan.
-Myślałam, że jesteś u Ivo.-Stałam wtulona w Olivera.
-Tak byłem, ale przede chwilą wróciłem. Musimy pogadać.
-Taa siema stary.-Odezwał się Oliver.
-Sory. Siema.-Przybili sobie piątkę.-Ho musimy porozmawiać.
-Okey. Do jutra Oliver.-Dałam mu buziaka w policzek. Taa jutro szkoła.
-Do jutra.-Ruszył w stronę samochodu. Odjechał.
-Ho co się stało u Olivera?
-Co miało się stać?
-Ho ja wiem, że coś się stało. Opowiadaj wszystko.
-No to tak. Ty z Ivo sobie poszedłeś i my z Oliverem...
-Nie o to mi chodzi, że się ruchaliście. Dzisiaj rano co się stało?-Wiem o co mu chodzi.
-Znowu. Znowu te pieprzone lustro. Widziałam w nim kobiete!
-Wiesz kim ona była?
-Tak.
-Kto to?
-Too...
***

CZYTASZ
Sekret Demona
FanfictionDziewczyna z psychiatryka zaczyna życie od nowa. Inne miejsce, życie, ludzie i miłość. Chłopak przed którym ostrzegają wszyscy. Złe towarzystwo, alkohol i papierosy. Co się stanie gdy się spotkają? Czytasz?---> Zostaw gwiazdkę i komentarz. To bard...