Miałam w głowie pustkę! Czy zrobiłam kiedyś błąd w naszej przyjaźni? Potem uświadomiłam sobie że rak zabiera wszystko nawet przyjaźń dwóch najlepszych przyjaciółek. To straszne uczucie. Przez cały następny dzień nic nie jadłam. Raczej tylko spałam i leżałam. Nie miałam siły na nic. Brzuch bolał mnie bardzo długo przez cały dzień. W nocy też. W końcu z tak wielkiego bólu nie mogłam nawet zasnąć, nie mogłam ruszyć mogą nawet o centymetr! Czułam że zaraz zwymiotuję dlatego jak tylko mogłam szybko starałam się zejść z łóżka. Niestety upadłam na podłogę, jednocześnie zwymiotowałam na cały pokój. Nie czułam już nic oprócz bólu. U stóp czułam tylko z drętwienie. Co się że mną dzieje! Zaczęłam płakać. Rodzice najwyraźniej usłyszeli stuk i przybiegli. Nie chciałam nawet wiedzieć co oni czuli w tamtej chwili. Ostatnie co pamiętam to krzyk i płacz matki. Potem wszystko umilkło. Przed oczami panowała ciemność nic nie czułam. Nie wiedziałam czy jeszcze kiedyś się obudzę o zobaczę matkę... ojca. Bałam się. Rodzice czekali na korytarzu nie wiedząc jeszcze co się stało. Ja sama nie wiedziałam co mi jest! Wiem tylko tyle że jedną nogą byłam już na innym świecie. Gdy się obudziłam nic kompletnie nie pamiętałam. Była przy mnie jakaś pielęgniarka gdy zobaczyła że się obudziłam zaczęła mnie uspokajać. Rodzice gdy tylko usłyszeli mnie zza dżwi wbiegli do sali cali we łzach. Mama usiadła na krześle, a tata uklękną obok niej. Oboje złapali mnie za rękę. Ja też zaczęłam płakać. Nie wiem ile tak siedzieliśmy ale na pewno długo. W końcu powiedziałam.
- Mamo, tato nie płaczcie bo ja też wtedy płacze.
- Dobrze cięciu. - Powiedział tata.
- Co się stało? Jeste!m w szpitalu?
- Tak kochanie bo... wtedy gdy ciebie przywieźli to... - odpowiedziała mama i zaczęła płakać.
Resztę dokończył tata.
- Bo wzięli ciebie na badania i... rak pszerzucił się na jelito cienkie. Ale damy radę i nie poddamy się.
Tata też zaczął płakać.
- Czyli ja umrę? - zapytałam.
- To jeszcze nie jest powiedziane, ale... Nie pozwolimy ci. - dodała mama.
Doktor potem wyprosił rodziców, a ja poszłam spać. Nie miałam siły robić nic innego.Wybaczcie za długą przerwę, miałam odłączenie od internetu, ale znów jestem. Rozdział nie zadługi, ale myślę, że dużo się działo. Pozdrawiam 💚💚💚
CZYTASZ
Nie My Chorzy
Novela JuvenilNasza Melka czuje się coraz gorzej. Jak potoczą się jej losy? Czy pod nadzorem rodziców uda jej się spotkać z Radkiem, a może rozdzieli ich okrutna i bolesna śmierć?