Wyniki

9 1 0
                                    

Leżeliśmy tak, leżeliśmy, aż zasnęłam... Obudziłam się obok Radzia. On nie spał. Jedyne co robił to patrzył na mnie takimi słodkimi oczami.
- Spałam???
- No. Zasnełaś.
- Ojejku moje plecy... - mruknełam
- Też nie uważam, że te łóżko nie jest najlepsze, ale chyba że mną nie, aż tak źle?
- Z tobą nawet w piekle było by mi dobrze.
- No tylko gorąco.
Pocałowałam go.
- Kurde jak długo tu z tobą siedzę?
- No trochę...
- No dobra to ja muszę lecieć. Papatki.
I poszłam. Na korytarzu był zegar. Kurwa już po dwódziestej?! Moje wyniki! Szybko pobiegłam do mojej sali.
- Hejka - krzyknęłam wchodząc
- Co ty tak długo robiłaś? - zapytał tata
- Czytałam książkę na fotelu w kąciku tym dla dzieci i trochę przysnełam. - skłamałam.
- A co ci jest? Źle się czujesz zasłabłaś? - dopytywała mama
- Nie...
- Boże daj jej spokój, ona nie jeździ na wózku, ma swój świat. - powiedział tata.
- Dobrze masz rację. Poprostu stresuje się wynikami... - odparła mama.
- Już przyszły?! - krzyknęłam i szybko pobiegłam do stołu na, którym zauważyłam kopertę.
Szybko ją otworzyłam i zazęłam czytać. Po przeczytaniu usiadłam załamana na łóżko...
- Co tam jest? - zapytał tata.
Mama już nawet się nie odezwała bo widziała moją minę.
- Raka nie ma!!! - wypowiedziałam w płaczu.
Po tej wiadomości mama też zaczęła płakać. Obie płakałyśmy ze szczęścia. To było wspaniałe.

Nie My ChorzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz