16. Pijana Malia

10.6K 604 37
                                    


Wysiedliśmy na pustyni zaraz koło terenu miasteczka festiwalowego. Otrzepałam lekko swoją sukienkę. Koło mnie zaraz pojawił się pijany Cameron oraz Justin. Wypili praktycznie większą część naszego trunku podczas drogi. Dlatego teraz śmieją się z czego popadnie oraz łażą chwiejnym krokiem. 

- Chcesz iść ze mną na Jack U? - Uśmiechnął się do mnie krzywo Justin na co lekko się skrzywiłam, jest taki pijany. Da się od niego wyczuć wyraźną woń alkoholu. 

-Ja... - Zaczęłam ale zaprzestałam kiedy poczułam obejmujące mnie od tyłu ramiona, spojrzałam zaskoczona przez ramię zauważając rozczochraną przez moje palce czarną czuprynę. 

- Hej mała. - Ethan błysnął zębami w uśmiechu, ma lekko zamglone oczy, on również pozwolił sobie na trochę, oczywiście mniej niż mój kuzyn czy Moor ale jednak. 

- Hej alkoholiku. 

-Jaki alkoholiku. - Jęknął udając naburmuszonego ale jego oczy dalej pozostały rozbawione. 

Do naszej czwórki podszedł Jake z głupkowatym uśmiechem, który najprawdopodobniej w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach jest wywołany Ethanem obejmującym mnie od tyłu. 

-Sorry Justin. - Uśmiechnął się w stronę bruneta. - Ale Malia idzie ze mną na Foals.

Wzruszył lekko speszony ramionami opuszczając wzrok na nogi. 

- My z tobą pójdziemy. - Odezwała się Pheobe ciągnąc w jego kierunku swojego chłopaka. 

Ethan zrobił motorówkę z ust. - A co ze mną? - Burknął. 

- Możesz iść z nami. - Wzruszyłam ramionami. 

- A ja idę z Biancą. - Odezwał się Cam. 

- No i świetnie. - Jake klasnął uradowany w dłonie. - To wszystko załatwione. 

Wcisnął się w środek biorąc nas pod ramiona i zaczął ciągnąc w stronę wejścia. Bramki ciągną się w nieskończoność jest ich tu od groma, ale czego się mogłam spodziewać. Z paplaniny mojego przyjaciela dowiedziałam się, że jest to najpopularniejszy festiwal na świecie. Najwyraźniej miał racje ponieważ ludzi jest tu od pyty. Łatwo można się zgubić więc ani na moment nie wypuszczam ręki przyjaciela. Popłakałabym się jeśli bym się tu zagubiła, za cholerę bym ich potem nie znalazła. Zeskanowaliśmy swoje opaski po czym znaleźliśmy się na terenie festiwalu. Najpierw skierowaliśmy się do budek z jedzeniem oraz alkoholem ponieważ jak to Booker stwierdził musi się najpierw trochę porobić. Skończyło się na tym, że zaczęłam pić z nim jeden za drugim, nieźle mnie upił, wcale tego nie planowałam. Ethan splątał swoje palce z moimi, chyba zauważył, że znajduje się w lekkim stanie otumanienia umysłu. On sam już zdążył wytrzeźwieć. 

-Czy to nie Kendall Jenner? - Wykrzyczał Jake a Sherman zdzielił go lekko w ramię na co ten się skrzywił. - Ej, za co to? - Pisnął jak baba przez co się zaśmiałam. 

- Nie rób wiochy. - Mruknął. 

- Zero z tobą zabawy Ethan. - Zaskamlał wywołując u mnie ponownie śmiech. Złapał mnie za drugą wolną rękę, musimy wyglądać całkiem zabawnie. - Idziemy pod scenę! 

Krzyknął po czym zaczął nas ciągnąć w odpowiednim kierunku. Po dłuższej chwili na scenę wyszły dwie osoby, z głośników zaczęło rozbrzmiewać We Are U Now. 

- Nie chcieliście iść czasem na co innego? - Spytał Ethan ze śmiechem. 

- Ty, stara,  rzeczywiście. - Brunet klepnął mnie w ramię. - Dlaczego źle nas poprowadziłaś, huh? 

Hey SweetieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz