Pewnie niektórych, dobra zapewne większość, nieco to rozczaruje ale niestety to nie nowy rozdział ( za co bardzo mocno was przepraszam kochani ). Chciałabym wam wytłumaczyć dlaczego do cholery nie dodałam tutaj niczego nowego od właściwie... ile to już? Pół roku? Kurcze to szmat czasu a ja nawet nie napisałabym chociażby głupiej kropki. To nie tak, że miałam was gdzieś i nie chciało mi się tutaj nic pisać ot tak, bo nie. Prawda jest taka, że bardzo chciałam tutaj pisać, próbowałam wiele razy ale niestety zazwyczaj kończyło się to płaczem. Pewnie was zastanawia o co tutaj w ogóle chodzi, otóż już wyjaśniam. W wakacje stałam się celem tak zwanego 'kolorowego zoo' szczerze mówiąc ja bym nazwała to patologiczne zoo ale nie ważne. Są to osoby, które robią tak zwany wjazd na opowiadania. Niby wymyśliły sobie, że ich zadaniem jest pilnowanie aby nie popełniać wielu błędów itp co tak naprawdę jest ogromną bzdurą. Dostałam chyba z dwieście komentarzy na temat tego jakie to moje opowiadanie jest beznadziejne. Załamałam się, usunęłam większość opowiadań, to również wiele razy planowałam wyrzucić do kosza ale jestem dość mocno do niego przywiązana i jakoś nie mogłam. Mimo to nic nie pisałam ponieważ przez to 'kolorowe zoo' zapomniałam jak się pisze jeśli wiecie co mam na myśli. Nie potrafiłam nawet napisać głupiego początku. Dopiero niedawno udało mi się coś sklecić w całość pod postacią Let me love you, nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo się cieszyłam, że w końcu mi się coś udało. Moim zdaniem duża liczba ludzi chyba nie posiada czegoś yakiego jak empatia a inna grupa jest nie obeznana w temacie przemoc w internecie. Może zbyt bardzo wyolbrzymiam ale to nie jest zabawne, kiedy duża grupa nagle dodaje ci dziesięć komentarzy na minute mieszając z błotem coś w co włożyliście swoje serduszko. No ale dobra do sedna, napisała dziś do mnie pewna dziewczyna, bardzo podniosła mnie na duchu no i chyba dzięki niej odzyskałam wenę. Postanowiłam przeczytać te opowiadanie od nowa aby wszystko sobie przypomnieć, trochę popoprawiać rozdziały no i to na co wszyscy czekają czyli napisać nowy rozdział :)
CZYTASZ
Hey Sweetie
Teen FictionGra toczy się już dobre czterdzieści minut kiedy butelka w końcu zatrzymuje się na mnie, a na moje nieszczęście, osobą która zakręciła plastikowym pojemnikiem jest Ethan. Przełknęłam zdenerwowana głośno ślinę kiedy zaciekawione spojrzenia wszystkich...