1

14.8K 836 267
                                    

Siedziałam w sali lekcyjnej czekając na pierwszy dzwonek, do którego wciąż pozostawało dziesięć minut. Zastanawiałam się po co tak właściwie tu przyszłam i tak został mi już tylko tydzień nauki, a argument o tym, że wagary nie są tolerowane w tej szkole nie był zbyt dobry i tak urywałam się z zajęć. Po co w ogóle ruszałam się dziś z łóżka? Westchnęłam patrząc za okno, kiedy mój telefon zawibrował. Spojrzałam na wyświetlacz.

Nieznany: hej

Zmarszczyłam lekko brwi. Pewnie ktoś pomylił numery.

Nieznany: jestem geniuszem, przecież wiadome, że zignorujesz taką wiadomość

Nieznany: nie, nie pomyliłem numerów. Chciałem napisać do ciebie, Rebecca

Nieznany: teraz pewnie myślisz, że ktoś sobie robi z ciebie żarty

Nieznany: ale tak nie jest

Nieznany: chcę tylko jednego

Nieznany: uśmiechnij się dla mnie, proszę

Zablokowałam telefon i wyjrzałam za okno, skupiając wzrok na chmurach. Nie wiem skąd ta osoba ma mój numer, ale nie zamierzam się wydurniać. Zachciało się komuś żartów na sam koniec szkoły.

Nieznany: nie odpiszesz mi?

Nieznany: przecież wiem, że to czytasz

Rozejrzałam się po klasie, ale nikt specjalnie nie przykuł mojej uwagi. Każdy był zajęty sobą, albo pochłonięty rozmową ze swoimi znajomymi.

Nieznany: zły kierunek

Skoro nie w klasie... na zewnątrz? Faktycznie kilka osób kręciło się na dziedzińcu szkoły, a że klasa znajdowała się na parterze, spokojnie można było dostrzec co działo się w środku. Dostałam kolejną wiadomość.

Nieznany: coraz bliżej

Co to, gra w podchody? Prychnęłam. Zablokowałam telefon i schowałam go do plecaka. Mogłam usłyszeć wibracje, co oznaczało, że dostałam kolejną wiadomość, ale to zignorowałam. W końcu po szkole rozszedł się dźwięk dzwonka, a nauczyciel zaraz pojawił się w sali, zaczynając trygonometrię.

Wyciągnęłam telefon dopiero w czasie lunchu, który spędzałam na trybunach szkolnego boiska. O tej porze nikogo tu nie było i miałam spokój.

Nieznany: no nie, schowałaś telefon

Nieznany: powinienem był się obrazić

Nieznany: ale nie potrafię

Kolejna z wiadomości była nadana trochę później.

Nieznany: jak wytrzymałaś zajęcia z Morisem? Przecież go nie da się słuchać

Czyli na drugiej lekcji ma historię.

Nieznany: Reeeeeeeebeeeeeeeccaaaaaaa!

Nieznany: umrę jak mi nie odpiszesz

Dostałam nowe wiadomości.

Nieznany: nie ignoruj mnie

Nieznany: ładnie proszę

Nieznany: nie jesz lunchu?

Westchnęłam. Będę tego żałować.

Ja: Czego chcesz? I kim jesteś?

Nieznany: odpisałaś!

Nieznany: nie mogę powiedzieć ci kim jestem

Nieznany: pisałem ci już, chcę żebyś się uśmiechnęła

Ja: Nie wydurniaj się.





Dzień dobry! Albo raczej dobry wieczór xD To zależy w sumie kiedy to przeczytacie xD

To ja i nowa historia! xD

Rozdziały będę dodawać głównie co drugi dzień, po jeden, dwa :D

Ogółem będzie około 50 rozdziałów, na początku jest trochę wiadomości, a później już opisówki, jak zwykle xD Pewnie nie napisałam jeszcze czegoś co powinnam, więc zrobię to jak sobie przypomnę xD

Mam nadzieję, że wam się spodoba to coś xD

Lov U♥

Smile for me • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz