35

6.5K 574 154
                                    

Możliwe, że po tych wszystkich wiadomościach, co do Ashtona i Becci, trochę za bardzo mnie poniosło i wypiłem trochę za dużo. A miałem się pilnować, taa.

Rozejrzałem się po salonie, ale nigdzie nie dostrzegłem blondynki, a tłum ludzi wcale mi tego nie ułatwiał albo to mój brak koncentracji. Podszedłem do Luke'a, lekko chwiejnym krokiem.

- Gdzie Becca?

- Z Ashtonem – odpowiedział.

- Co?

- Wyszli na zewnątrz – dodała Ann, siedząca na kolanach blondyna. Odwróciłem się na pięcie i skierowałem do tylnego wyjścia, by po chwili, takiej dłuższej, znaleźć się w ogrodzie. Od razu dostrzegłem Ashtona i Beccę stojących niedaleko. Rozmawiali o czymś, ale zaraz wzrok blondynki padł na mnie. Podszedłem w ich kierunku i wcale nie potknąłem się raz czy dwa.

- Hej – stanąłem za dziewczyną i objąłem ją wokół brzucha, układając głowę na jej ramieniu.

- To ja wracam – powiedział Irwin. – A ty przystopuj z piciem – zaśmiał się i poklepał mnie po ramieniu, po czym zostawił nas samych.

- Czego chciał? – zapytałem od razu.

- To ja chciałam z nim porozmawiać.

- Hę? – odsunąłem się od niej i stanąłem przed nią, znów się potykając. Złapała mnie.

- Chyba ci już wystarczy – zaśmiała się. – Wracamy?

- Po co chciałaś z nim rozmawiać?

- Wracamy – stwierdziła. – No już, idziemy.

- Nie ruszę się stąd dopóki mi nie powiesz.

- A miałam sama nie chodzić po mieście.

- Becca, skarbie... chcę wiedzieć – westchnęła, a jej wzrok padł na czubki jej butów.

- Powiedziałam mu o depresji – powiedziała cicho.

- Co?

- I przeprosiłam, za to co się stało... kiedyś.

- Czujesz coś do niego?

- Co? Nie.

- To po co mu powiedziałaś?

- Żeby mu wyjaśnić... Zresztą, o co ci chodzi? Zachowujesz się dziwnie. Nie było tyle pić – chciała mnie wyminąć ale złapałem za jej nadgarstek i przyciągnąłem do siebie, po czym wpiłem się w jej usta. Z początku chciała się odsunąć, ale kiedy jej na to nie pozwoliłem, w końcu zaczęła oddawać pocałunki. Poczułem jak jej dłonie zaciskają się na mojej koszulce.

- Po prostu jestem zazdrosny – powiedziałem, po zakończeniu pocałunku. Oparłem czoło o jej, patrząc prosto w jej oczy. O dziwo, utrzymywała kontakt.

- Nie lubię, kiedy jesteś zazdrosny – odparła i odsunęła się ode mnie. – Wracamy – złapałem za jej dłoń.

- Okay. Przenocujesz u mnie – stwierdziłem.




W końcu napisałam coś innego niż LTAL xD

Lov U♥

Smile for me • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz