41

6.8K 557 62
                                    

Przyglądałem się twarzy Becci. Jej głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej, a jej oczy były zamknięte. Oddychała powoli, a ja czułem jak palcem kreśliła bliżej nieokreślone wzorki na mojej dłoni.

- Pójdźmy gdzieś – powiedziałem, nie odrywając wzroku od twarzy dziewczyny. Otworzyła oczy, napotykając moje spojrzenie.

- Gdzie?

- Na randkę.

- Nie możemy po prostu pojechać do ciebie i obejrzeć jakiś film?

- Noc filmowa?

- Znów mam u ciebie nocować?

- Tak?

- Nie lubię nocować poza domem – westchnęła.

- Było aż tak źle?

- Nie, ale...

- Umówmy się tak. Zero alkoholu, więc jeśli będziesz chciała wrócić, odwiozę cię. Bez względu na porę. To jak? – uśmiechnąłem się.

- Wiem, że jak się nie zgodzę to będziesz marudzić, więc nie mam wyjścia.

- Ej... - zachichotała przez mój oburzony ton. Podniosła się, siadając obok mnie.

- To teraz powiedz to mojej matce – poklepała mnie po brzuchu.

- Ale co?

- Że znowu będę u ciebie nocować.

- Oh tak, pewnie i będzie na mnie – zmarszczyła lekko brwi, nie za bardzo rozumiejąc o co mi chodzi. – Że niby jestem niewyżyty czy coś – jej policzki nabrały koloru.

- Głupek – mruknęła. Usiadłem, patrząc na nią, a ona unikała mojego wzroku. – Michael?

- Hmm?

- Ile razy ty... no wiesz.

- Nie liczyłem – odpowiedziałem.

- A ile dziewczyn?

- Dwie – przytaknęła.

- To co, jedziemy? – zmieniła po chwili temat.

- Jasne – odpowiedziałem. – Weź co musisz wziąć, a ja idę na ploteczki do twojej mamy – zaśmiała się. Musnąłem ustami jej czoło i wstałem. – Tylko się pospiesz – puściłem jej oczko i opuściłem pokój.





Zimno ;c Chcę słońce! xD

Lov U♥

Smile for me • M.COpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz