Przyglądałem się twarzy Becci. Jej głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej, a jej oczy były zamknięte. Oddychała powoli, a ja czułem jak palcem kreśliła bliżej nieokreślone wzorki na mojej dłoni.
- Pójdźmy gdzieś – powiedziałem, nie odrywając wzroku od twarzy dziewczyny. Otworzyła oczy, napotykając moje spojrzenie.
- Gdzie?
- Na randkę.
- Nie możemy po prostu pojechać do ciebie i obejrzeć jakiś film?
- Noc filmowa?
- Znów mam u ciebie nocować?
- Tak?
- Nie lubię nocować poza domem – westchnęła.
- Było aż tak źle?
- Nie, ale...
- Umówmy się tak. Zero alkoholu, więc jeśli będziesz chciała wrócić, odwiozę cię. Bez względu na porę. To jak? – uśmiechnąłem się.
- Wiem, że jak się nie zgodzę to będziesz marudzić, więc nie mam wyjścia.
- Ej... - zachichotała przez mój oburzony ton. Podniosła się, siadając obok mnie.
- To teraz powiedz to mojej matce – poklepała mnie po brzuchu.
- Ale co?
- Że znowu będę u ciebie nocować.
- Oh tak, pewnie i będzie na mnie – zmarszczyła lekko brwi, nie za bardzo rozumiejąc o co mi chodzi. – Że niby jestem niewyżyty czy coś – jej policzki nabrały koloru.
- Głupek – mruknęła. Usiadłem, patrząc na nią, a ona unikała mojego wzroku. – Michael?
- Hmm?
- Ile razy ty... no wiesz.
- Nie liczyłem – odpowiedziałem.
- A ile dziewczyn?
- Dwie – przytaknęła.
- To co, jedziemy? – zmieniła po chwili temat.
- Jasne – odpowiedziałem. – Weź co musisz wziąć, a ja idę na ploteczki do twojej mamy – zaśmiała się. Musnąłem ustami jej czoło i wstałem. – Tylko się pospiesz – puściłem jej oczko i opuściłem pokój.
Zimno ;c Chcę słońce! xD
Lov U♥
CZYTASZ
Smile for me • M.C
Fanfiction•Smile for me• gdzie Rebecca ma depresję, a Michael codziennie stara się wywołać u niej uśmiech Nieznany: chcę tylko jednego Nieznany: uśmiechnij się dla mnie, proszę © 2016 by thebigblueyes