Przyglądałem się dziewczynie, której wzrok był skupiny na tafli wody. Znajdowaliśmy się w parku, stojąc na kładce. Lekki wiatr bawił się jej włosami, a na jej twarzy malował się spokój. Sięgnąłem po jej dłoń, złączając ją z moją.
- Na pewno nie masz nic przeciwko? – zapytałem.
- Michael... - wyprostowała się i spojrzała w moim kierunku. – Pytasz o to już czwarty raz. Nie, nie mam. Możesz jechać. Jeździsz tam na weekend z chłopakami od kilku lat. Dlaczego teraz miałbyś tego nie zrobić? Przeze mnie?
- Sam już nie wiem.
- To od ciebie zależy. Chcesz w ogóle tam jechać?
- Tak.
- Więc w czym problem? – zaśmiała się. – To tylko trzy dni, kiedy wrócisz wciąż tu będę – uśmiechnęła się delikatnie.
- Nie chcę cię zostawić – powiedziałem i objąłem ją w pasie. Zadarła brodę do góry aby na mnie spojrzeć.
- To męski weekend, głupku. Nie pojadę z wami – musnęła ustami moją szyje po czym wtuliła się we mnie. – Szybko minie.
- Będę dzwonił codziennie.
- Pantofel.
- Ej – odsunąłem się, a ona się roześmiała. – Czasami się zastanawiam, dlaczego cię kocham.
- Mnie też to ciekawi – westchnęła. – Miłość jest ślepa – przewróciłem oczami i pokiwałem na boki głową ze zwątpieniem. – Nie musisz iść się pakować?
- Mam czas. Zdążę jeszcze odwieźć cię do domu. Nie spieszy mi się.
- To blisko. Przejdę się
- Michael? Ty jeszcze tutaj? – oboje spojrzeliśmy w bok, dostrzegając Tris.
- Jak widać – odpowiedziałem. Mój telefon zaczął dzwonić, więc odebrałem go, odchodząc kawałek. – Co jest?
- Masz godzinę na spakowanie się – usłyszałem Luke'a. Spojrzałem na dziewczyny, które o czymś rozmawiały. Becca zmrużyła oczy i odpowiedziała jej coś, przez co ta druga spojrzała na nią dziwnie.
- Okay – mruknąłem. – Spotkamy się u mnie.
- Wciąż jesteś z Beccą, mam rację?
- Tak?
- Pożegnalny seks?
- Jesteśmy w parku, idioto. Muszę kończyć – rozłączyłem się. - Wracajmy – powiedziałem, podchodząc z powrotem do dziewczyn i złapałem dłoń blondynki.
***
Wciąż żyję 😂
Okay, sprawa wygląda tak, że na razie praktycznie nie mam czasu w tygodniu albo mam go naprawdę mało, plus moja wena jest na wyczerpaniu więc z rozdziałami jest jak jest😧 Staram się coś dopisywać w wolnych chwilach ale to nie są duże ilości 😧
Narazie na wtt jestem tylko w weekendy, więc jak coś to piszcie na tt. Nie znikam, wciąż będę pisać, nie pozbędziecie się mniej tak łatwo 😂👿
Lov U~👿❤
CZYTASZ
Smile for me • M.C
Fanfiction•Smile for me• gdzie Rebecca ma depresję, a Michael codziennie stara się wywołać u niej uśmiech Nieznany: chcę tylko jednego Nieznany: uśmiechnij się dla mnie, proszę © 2016 by thebigblueyes