Upewnijcie się, że czytaliście poprzedni rozdział :)
Stałem z kumplami na boisku szkolnym. Rozdanie dyplomów właśnie się skończyło, a my snuliśmy plany co do wieczornego ogniska, które co roku było organizowane aby uczcić początek wakacji.
Patrzyłem na telefon, po raz któryś sprawdzając czy Becca mi odpisała, ale jak dotąd nic, a wysłałem jej już dwanaście wiadomości dzisiaj i to w przeciągu ledwie trzech godzin.
- Mike? – podniosłem wzrok na Caluma. Wskazał za mnie palcem. Zmarszczyłem lekko brwi i odwróciłem, się dostrzegając, w kilkumetrowej odległości, blondynkę. Spojrzała na mnie niepewnie, podchodząc bliżej.
- Możemy porozmawiać? – zapytała. Jej wzrok przebiegł szybko za mną, ale zaraz skupiła go na mojej koszulce.
- Hej, Becca – spojrzałem na Luke'a. – No co?
- Cześć – odpowiedziała i spojrzała na mnie.
- Tak, jasne, okay. Widzimy się później – powiedziałem do chłopaków i odszedłem za dziewczyną. Opuściliśmy teren boiska, a że praktycznie nikogo tu nie było, zatrzymała się. Patrzyła gdzieś w bok.
- Chciałam Cię przeprosić za wczoraj – zaczęła.
- W oczy – wypuściła głośniej powietrze ustami, ale spojrzała na mnie.
- Przepraszam za wczoraj.
- Nie masz za co. Możesz płakać w moją koszulkę ile chcesz.
- Michael, ja naprawdę nie uważam, żeby to było...
- Co robisz wieczorem? – zmarszczyła lekko brwi, kiedy jej przerwałem.
- Nic.
- Więc przyjadę po ciebie o szóstej.
- Co?
- Pojedziemy na ognisko.
- Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł.
- Dlaczego?
- Męczy mnie przebywanie wśród ludzi. Nie lubię tego, a w połączeniu z hałasem i alkoholem... Nie.
- Wolisz znów siedzieć w domu i nic nie robić, zamiast chociaż spróbować? Nie będę pić i odwiozę Cię kiedy tylko będziesz chciała.
- Michael, proszę...
- Ja też proszę. To wcale nie jest takie straszne.
- Z twojego punktu widzenia.
- Ten jeden raz, Becca. Chociaż spróbuj – westchnęła cicho.
- Okay – mruknęła nawet na mnie nie patrząc i odeszła.
- Czekaj, odwiozę Cię do domu – szybko zrównałem z nią kroku.
- Nie musisz.
- Ale chcę.
Do weekendu albo nawet i do końca tygodnia nic się więcej nie pojawi, ani tu, ani w innych historiach, przepraszam. Na wtt też mnie raczej nie będzie.
Lov U♥
CZYTASZ
Smile for me • M.C
Fanfiction•Smile for me• gdzie Rebecca ma depresję, a Michael codziennie stara się wywołać u niej uśmiech Nieznany: chcę tylko jednego Nieznany: uśmiechnij się dla mnie, proszę © 2016 by thebigblueyes