Rozdział Pierwszy

26.3K 635 279
                                    

Ze snu wyrwał mnie ten straszny dźwięk budzika. Po długim walczeniu ze sobą, wstałam. Poszłam do łaznieki wykonać wszystkie poranne czynności. Gdy byłam gotowa pojechałam do szkoły.

Pierwszy dzień w nowej szkole może być trudny. Najgorsze są początki ... nowa klasa, znajomi, nauczyciele, wszystko nowe. Jestem w jednej szkole ze swoim bratem i sama nie wiem czy mam się cieszyć czy płakać.

Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojej przyjaciółki Izzy. Przyjaźnimy się już dobre kilka lat. Jest ona dziewczyną mojego brata. Świetnie nie?

- Idziemy ?- spytała.

- Jasne. - odpowiedziałam i zaczęłam kierować się w stronę wejścia. - Co mamy pierwsze? - spytałam jak przekroczyłyśmy próg szkoły.

- Chemię. - powiedziała, a ja zmarszczyłam brwi. Od zawsze nie lubiłam chemii sama nie wiem dlaczego. - Spokojnie nie będzie tak źle. - polożyła rękę na moim ramieniu. - Będzie tragicznie. - dodała śmiejąc się.

Gdy zadzwonił dzwonek weszyłyśmy do klasy. Usiadłam z Izzy w trzeciej ławce pod oknem. Po chwili do sali weszła nauczycielka i powiedziała.

- Dzień dobry. - spojrzała na mnie. - Jak wiecie macie nową koleżankę w klasie. - mówiła rozglądając się po klasie. - Przedstaw się.

- Hej.- zaczęłam wstając. - Jestem Caroline Black.

- Ty jesteś siostrą Jace'a? - spytał jakiś chłopak na co skinełam głową. - Ale super. - powiedział, a ja się zaśmiałam.

Trochę denerwowało mnie to, że wszyscy się na mnie patrzyli. Nagle drzwi się otworzyły od razu wszyscy popatrzyli w tamtą stronę. Do klasy weszła wysoka blondynka. Miała na sobie różową sukienkę do tego czarną kurtkę i wysokie buty. Usiadła przede mną.

Ten plastik, który siedzi przede mną próbował kiedyś zrywać do mojego brata. Była to bardzo śmieszna sytuacja nie powiem. Po prostu dziewczyna nie rozumie słowa „nie".

- O młoda Black przyszła - powiedziała blondynka patrząc na mnie.

- Jak widać.- powiedziałam pewnie.

- Caroline uspokój się bo pojdziesz do dyrektora! - krzyknęła nauczycielka.

Co ja takiego powiedziałam?

- Ja jestem bardzo spokojna.- uśmiechnęła się głupio do niej.

- Powiedz braciszkowi, że nie wie co stracił. - powiedziała dziewczyna.

- Co stracił ? - spytałam. - Kolejną dziewczynę, która puszcza się na prawo i lewo ?

- Nie przeginaj. - zaczęła. - To, że twój brat jest kapitanem drużyny nie świadczy o tym, że możesz robić co ci się podoba.

- Nawet jakby nie był to bym robiła. - powiedziałam.

- Jak ci zaraz strzele to może się zamkniesz. - warkneła.

- Caroline uspokój się. - powiedziała zirytowana nauczycielka. - Bo pójdziesz do dyrektora.

Kobieto, co jest z tobą nie tak?

- Mogę iść przynajmniej nie będę musiała patrzeć na ten jej ryj, na którym jest więcej tapety niż włosów na głowie.

- Dosyć tego! - krzyknęła. - Caroline do dyrektora!

- Co ja takiego zrobiłam ? - spytałam powstrzymując śmiech.

- Wyzywałaś koleżankę i to w pierwszy dzień. - opowiedziała.

Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z klasy. Zaczęłam się kierować w stronę gabinetu dyrektora. Kiedy znalazłam się przed drzwiami, zapukałam i weszłam.

- Dzień dobry, pani od chemii kazała mi przyjść. - zaczęłam.

- Dzień dobry, Caroline, a co takiego zrobiłaś ? - spytał.

- Wyzywałam koleżankę - powiedziałam z lekkim śmiechem.

Opowiedziałam wszystko dyrektorowi ... do gabinetu weszła pani Amanda od matematyki, którą właśnie miał mój brat. Tak znam plan swojego brata jakby ktoś pytał.

- Pani Amando może pani przekazać Jace'owi, żeby przyszedł na przerwie ?

- Oczywiście. - odpowiedziała kobieta, a potem wyszła.

Zadzwonił dzwonek czekałam, aż przyjdzie mój brat ... wszedł do gabinetu z Cameron'em. Za którym nie przepadam. Ogólnie to lubię jego kolegów ale on ... on mnie tak denerwuje, że to jest niemożliwe. Jak można być tak denerwującym?

- Młoda, co ty zrobiłaś ? - spytał mój brat.

- Kurde, pierwszy dzień w szkole i już u dyrektora no nieźle. - powiedział Dallas i zaczął się śmiać.

Wyszliśmy z gabinetu za kare miałam w piątek dekorować sale gimnastyczną na bal.

- Powiem ci coś na pocieszenie. - zaczął Cam. - ja też będę dekorować tą sale.

- To nie jest pocieszenie. - powiedziałam patrząc na niego.

- Wiem.- uśmiechnął się.

Po wszystkich lekcjach wróciłam z Jace'm do domu.

♡♡♡

Karo

Let me love you | Cameron Dallas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz