Epilog

7.8K 599 135
                                    

Tu też przepraszam, że nie ostrzegłam, ale co tam, ja sama nie wiem kiedy kończę książki XD

Dostałam niespodziewany telefon od szefa, w którym powiedział mi gdzie znajdują się Harry i Louis. Nie wiem w czym miał interes mówiąc mi o tym, pewnie dlatego, abym powtórzyła to Zaynowi. Jedna tego nie zrobiłam, sama nie wiedziałam, czy dobrze, ale jak na razie postanowiłam milczeć. Dla dobra nas wszystkich. 

Nie chciałam aby Zayn uganiał się za tymi idiotami znowu mając mnie i Oscara daleko w tyle. Z resztą miał ultimatum, jeśli jeszcze raz coś odpieprzy wprowadzam się do jego matki z powrotem. Dlatego jak na razie był spokój, Zayn ponoć przeniósł swój biznes tutaj do Francji, ale tak się zastanowić przez chwilę, to jaki Zayn może mieć biznes? Delikatnie mi powiedział, bym się nie wtrącała, a że wracał normalnie do domu i był nawet miły to tego nie robiłam. 

- Przestań mnie klepać. - syknęłam łapiąc jego dłoń. Był upał, miałam na sobie krótkie, obcisłe szorty i bluzkę na szelki. On najwidoczniej dostał świra po już po raz piąty poczułam dotyk na tyłku.

- Dlaczego?

- Twoja matka i Liam są w jadalni, tak nie wolno przy gościach.

- Niby dlaczego? Znają mnie.

Wywróciłam oczami biorąc naczynie z ciastem, a jemu kazałam zanieść tacę z sokami.

Byliśmy już po obiedzie, różnych rozmowach, a w szczególności ' kiedy ślub ' i naprawdę to pytanie Trishy mnie rozbawiło. Zayn odskakiwał od tego tematu jak oparzony, bo dość dziwne relacje łączą mnie i jego. 

- Czy ty musisz za mną łazić? - westchnęłam ponownie odwracając się do Malika. Jak się okazało nie wykonał mojego polecenia i nie zaniósł tacy z napojami.

- Liam patrzył na twoją dupę.

- I co? Sam mówiłeś, że ma dziewczynę.

- No tak, ale to nie zmienia faktu, że na pewno fantazjuje o tobie.

- Chcesz mi dzisiaj coś powiedzieć? Bo wydajesz się zbyt milusi i zazdrosny. Co zrobiłeś?

- No właśnie nic. - zmarszczył brwi. - Po prostu daję ci złudzenie, byś zmieniła te spodenki. I najlepiej bluzkę też.

- Nie, bo jest mi gorąco.

Próbowałam go wyminąć, ale złapał mnie za łokcie. Uderzyłam plecami o jego tors o mało co nie rozlewając szklanek z sokami. 

- Aż tak bardzo mnie lubisz, że każdej minuty potrzebujesz mojego dotyku? - uniosłam brwi.

- W zasadzie to tak. Sypiamy ze sobą, to chyba jasne, że nasze relacje się pogłębiają.

- Łoł, łoł, kolego zwolnij, bo się jutro okaże, że będę zmuszona za ciebie wyjść.

- A nie podoba ci się ta wersja?

- No cóż - zamyśliłam się na moment. - dobrze, że mi przypomniałeś. Nie będę już więcej z tobą sypiać, tylko dlatego, że ty tak chcesz.

- Bo co? - syknął tuż przy moim uchu. 

- Bo nie jesteśmy nikim dla siebie. Spójrz, Liam z Sophią zaręczyli się, a my co?

- Czekaj, oczekujesz ode mnie oświadczyn i to tak serio? - odwrócił mnie do siebie przodem. 

- Oczywiście, że nie. Rzecz jasna  tak na razie - uderzyłam go w ramię, w geście żartu. Nie załapał. Jak zwykle. - Po prostu chodzi mi o zwykłe chodzenie, powinieneś już się domyślić.

- Chcesz być moją dziewczyną?

- A mam inne wyjście? - uniosłam brwi. To nie tak, że od razu byłam do tego zmuszona, po prostu coś w środku mnie tego chciało, żądałam, by Zayn -jakkolwiek to brzmi- był wierny tylko mi. - Mamy dziecko, sypiamy razem, gotuję ci, sprzątam i dbam o ciebie, więc chyba to do czegoś zobowiązuje. Chyba, że nie chcesz to...

- Ty tak na serio? - potarł czubek nosa. 

- Tak. Ze Stellą byłeś w związku, a ze mną nie możesz? Nie chcę cię zmuszać do czegokolwiek, ale wiesz nie musiałbyś się już przejmować moimi krótkimi szortami, gdyby każdy wiedział, że jestem zajęta.

- No dobra, w takim razie przejdźmy na etap w jakim są Liam i Sophia.

Zamilkłam na moment.

- Zayn - zaczęłam powoli - by być na tym etapie  musielibyśmy się kochać, wiesz?

- No tak, ty kochasz mojego kutasa, ja twoją cipkę i wszystko gra.

- Nie to kochanie debilu. Chodzi mi o człowieka, całokształt.

- A co to za różnica na jaki etap przejdziemy? I tak spędzimy ze sobą szmat czasu ze względu na dziecko i no wiesz. - uśmiechnął się jakby do siebie. Teraz ja nie załapałam. - Możemy się pobrać nawet za tydzień.

- Wiesz, wystarczyłyby mi relacje chłopak-dziewczyna, ale jak tak stawiasz sprawę to trzymam cię za słowo. Poza tym taka mała podpowiedź, najpierw trzeba się oświadczyć.

- O kurwa. - skrzywił się jakby dopiero teraz dotarła do niego powaga sytuacji.

- Nie ma zmiłuj, już mi obiecałeś.

Wyminęłam go i w końcu zaniosłam tacę z napojami do jadalni. Jednak ich tam nie było, znajdowali się w salonie i zachwycali Oscarem.

- To jak będzie z tymi spodenkami?

Wywróciłam oczami kręcąc do niego głową.

- A czy jestem już po ślubie, by sobie tego odmawiać?

Zmierzył mnie lodowatym spojrzeniem.

- Mamo - zawołał na co kobieta od razu się do nas odwróciła. - nic nie planujcie na najbliższe dwa tygodnie, bo się pobieramy.

I chyba powinnam go w tej chwili zjechać, ale nie. Złapałam go w pasie i szczypałam za tyłek, tak jak on mnie. 

- Tak od razu? - Liam uniósł brwi. Taa, ja też jestem zaskoczona. 

- Tak, znamy się dość długo, nic nam nie stoi na przeszkodzie. 

- To cudownie. - Trisha uśmiechnęła się promiennie. - Ale wiesz co Zayn, muszę ci coś powiedzieć, coś co siedzi we mnie już od pierwszego zobaczenia Oscara.

Skinął głową, by mówiła.

- Raz w życiu zrobiłeś coś co ma ręce i nogi.

Zaśmiałam się cicho.

- Dzięki mamo. - mruknął beznamiętnie.

--------------

Konieccccc, nie miałam pomysłu na epilog więc mnie nie zabijcie. Jestem głodna, więc się śpieszę z pisaniem podziękowań, więc dziękuję za to, że byliście ze mną od pierwszego rozdziału tej książki. A tak poza tym to zapraszam na nową książkę Arab Blood, wspominałam o niej, nie wiem gdzie chyba tutaj nawet, albo i nie xD lol. Także nowe przygody Zenka czekają na was,. Zapraszam i jeszcze raz wielkie DZIEKUJE wlasnie teray cos mi si y klawiatura stalo i nie moge robic ynakow xD jeyuu xDDDDDD linka do opowiadania macie tutaj i w komntaryu https://www.wattpad.com/221737355-arab-blood-z-m-prolog

com/221737355-arab-blood-z-m-prolog

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Anais 》Z.M✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz