16.08.2016r.
Już jutro spotykam się z Jorge jednocześnie nie mogę się doczekać i się boję. Nie znam go. Co jak mnie okłamuje? Wtedy nigdy bym mu tego nie wybaczyła. W sumie skoro się tak boję mam pomysł dziewczyny przecież chętnie poszły by tam ze mną więc ukrywały by się za jakimś drzewem. Ryzykowny pomysł ale dość skuteczny. O wilku mowa właśnie pisze Jorge.
Jorge: Cześć Tini. Jutro się spotkamy.
Tini: Wiem, boję się.
Jorge: Czego? Nie ma się czego bać będę z tobą.
Tini: To nie pociesza bo trochę boję się ciebie. Co jak cię nie polubię?
Jorge: A przez sms-y mnie polubiłaś?
Tini: Tak.
Jorge: No to przecież nie zmienię się z dnia na dzień. I dzięki.
Tini: Mam taką nadzieję. Powiedzmy, że mnie pocieszyłeś. I proszę.
Jorge: Dlaczego powiedzmy?
Tini: Po prostu nie do końca chcę się z tobą spotkać.
Jorge: Jedno pytanie ty się mnie boisz czy nie chcesz mnie spotkać?
Tini: Przepraszam, że to powiem ale trochę tego trochę tego.
Jorge: Jak coś możemy przełożyć spotkanie.
Tini: Nie, nie trzeba.
Jorge: Ok już się bałem, że napiszesz, że tak. Nie przeżył bym tego.
Tini: Dobra ja muszę kończyć.
Jorge: Ok, smutek pa.
Tini: Pa.
Tak naprawdę nie musiałam kończyć ale już mam mętlik w głowie i sama nie wiem czy nie odwołać tego spotkania. Ale nie mogę mu tego zrobić. Nie umiem. Nawet gdybym chciała nie uda mi się. Fakt faktem nie znam go ale już jutro poznam.
Chyba, że mnie wystawi. Ale zależało mu na tym więc nie może tego zrobić, a może jednak zadręczam się tym wszystkim. Jak mnie wystawi trudno. Boję się, że przez to zadręczanie się nie zasnę często tak miałam. Zjadłam kolację i wcześniej położyłam się spać. Na początku nie mogłam zasnąć ale na szczęście później mi się udało.

YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanfictionJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.