23

143 8 1
                                    

31.08.2016r.

Dziś wstaliśmy dość wcześnie, bo wcześnie się położyliśmy i poszliśmy na dół na śniadanie. W sumie francuskie jedzenie mi smakowało. Podczas śniadania bardzo błagałam Jorge, żebyśmy poszli zobaczyć wierzę Eiffla. Prosiłam, prosiłam ale się nie zgodził. Mam wrażenie, że coś przede mną ukrywa ale powiedział, że specjalnie to co najlepsze i najbardziej okazałe zostawi na koniec. W sumie trochę się z nim zgadzam, bo zawsze robię tak z czekoladą no ale... to wieża Eiffla... Dzisiaj mieliśmy w planie zwiedzić Bazylikę Sarce Coeur (Bazylikę najświętszego serca) , Paryską katedrę Notre Dame, i jeśli będziemy chcieli możemy zwiedzić Luwr. Jorge powiedział, że dzisiaj lepiej zwiedzić tylko Bazylikę i katedrę, a resztę czasu spędzić na chodzeniu i kupowaniu pamiątek i jutro zwiedzić Luwr, bo będziemy mieć blisko do Palais - Royal, czyli do pałacu królewskiego. Zgodziłam się z Jorge, bo w sumie nie ma sensu dwa razy chodzić w pobliżu Luwru skoro można to i pałac za jednym zamachem. Po śniadaniu szybko wsiedliśmy do naszej zamówionej taksówki i pojechaliśmy do tej Bazyliki. W sumie jak na Bazylikę, która z samego początku mnie za bardzo nie ciekawiła była dość... interesująca. No nie była taka zła jak myślałam i chyba z całego planu zajęć najmniej mnie interesowała, ale nie trzeba było się tak martwić w końcu mogło być gorzej. Nie mogę się doczekać jutra, aby zwiedzić Luwr. O wiele bardziej wolę wieżę Eiffla ale... Teraz ja i Jorge jedziemy na dość wczesny obiad. Po jedzeniu chcemy kupić pamiątki dla siebie i przyjaciół. Chodzenie po sklepikach z pamiątkami trochę mnie zmęczyło ale szybko odzyskałam energię. Została nam na dzisiaj ostatnia budowla była to katedra Notre Dame. Powiem szczerze, że ta katedra bardziej mnie dziś zawiodła niż bazylika. Nie było tak źle ale katedry tak się nie obawiałam jak bazyliki a tu... bum. Bazylika była spoko katedra też tylko myślałam, że będzie jakaś bardzo interesująca historia związana z tym miejscem. Dzisiaj szczerze nie było dziś takiego ciekawego ale nie narzekam jestem w Paryżu, a to moje marzenie...


Dzisiaj taki mini maraton stworzony przez... Pati! Żadne zdziwienie. Zabieram się za dalsze pisanie.

Sms-y Jortini - Inna HistoriaWhere stories live. Discover now