11.09.2016r.
Świętowaliśmy do rana i wszyscy zasnęliśmy na miejscu. Po pobudzce nadal byliśmy zmęczeni, ale nie mogliśmy uwierzyć jakie szczęście nas spotkało. My wszyscy, cała nasza paczka zostaniemy gwiazdami. Marzenie każdego z nas jest w realizacji. Każdy po kolei w różnych mieszanych składach miał nagrywać swój cover. Oczywiście ja i Jorge poszliśmy na pierwszy ogień, bo nam pierwszym zaproponował pracę. My już zaczęliśmy przygotowania do coveru. Wczoraj mieliśmy spotkać się w studiu ale nie wyszło i spotkamy się dzisiaj, tylko że tym razem nie tylko ja i Jorge ale też Mechi, Karol, Lionel i Ruggero. Oni mają przyjść tylko na chwilę obejrzeć studio. Już widzę ich miny. Będą czuć takie same uczucie jak ja kiedy przyszłam tu pierwszy raz. Nie jestem tu długo ale czuję, że to moje miejsce. Obejrzeli studio, byli zaskoczeni ale po chwili poszli i zostaliśmy już tylko my. Dziś też zrobiliśmy dużo. Marotti powiedział, że jesteśmy do tego stworzeni. Podkład był już gotowy i tekst prawie... Trzeba było tylko pozmieniać kilka powtarzających się słów i gotowe! No nie do końca. Potem zostało jeszcze tylko nagranie tej piosenki. Wymyśliliśmy też już tytuł: Yo te amo a ti. Marotti był zadowolony z naszej pracy i powiedział, że czuję jakby pracował z profesjonalistami, a nie z początkującymi. My wiedzieliśmy, że tylko nam schlebia. Był czas na kilka minut przerwy. Usiadłam na wygodnym fotelu i obok na drugim dosiadł się Jorge, i zapytał mnie:
Jorge - I co? Nie mówiłem, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej?
Ja - Mówiłeś, miałeś rację. Jest coraz łatwiej wczoraj zaśpiewałam na tym karaoke...
Nie dał mi dokończyć i sam zaczął coś mówić.
Jorge - A skoro mowa o karaoke... czy tutaj w Buenos Aires jest jakiś bar karaoke?
Ja - Wydaje mi się, że tak ale nigdy tu nie byłam... A czemu pytasz?
Jorge - Nie wiem czy się zgodzisz, ale chciałem cię tam zabrać. Wzielibyśmy udział w konkursie i z twoim głosem... dało by się to w prosty sposób wygrać.
Już chciałam zacząć odpowiadać na to pytanie ale Marotti powiedział, że to już koniec przerwy i ja tylko skinęłam głową na znak, że się zgadzam. Tekst i podkład był gotowy. Chcieliśmy spróbować zaśpiewać piosenkę już dzisiaj, żeby na nagraniach było łatwiej. Marotti powiedział, że pojutrze już nagrywamy. Jutro mamy wolne i chcemy wybrać się do tego baru karaoke. Jorge powiedział, że jeszcze poćwiczymy i przed nagraniem zaśpiewamy tam naszą piosenkę. Zgodziłam się i poszliśmy do swoich domów, w swoje strony. Było już późno, więc łatwo zasnęłam.
YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanfictionJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.