8.09.2016r.
W niecierpliwieniu wróciłam do domu i zasnęłam. Kompletnie zapomniałam o urodzinach Ruggero, które są już 10. Dziś mam na głowie tą całą niespodziankę i zakupy!
Wydaje mi się, że z rana pójdę na zakupy, a potem jak Jorge już wszystko załatwi mi powie. Chciałam zadzwonić do Mechi, żeby zapytać czy już kupiła prezent dla swojego chłopaka, żeby móc pójść razem z nią i dowiedziałam się, że miała iść właśnie dziś, więc umówiłyśmy się, że za chwilę spotykamy się pod galerią handlową. Mechi chciała kupić coś wyjątkowego, więc trochę nam to zajęło znalezienie idealnego prezentu, ale w końcu... po wielkich trudach się udało! Znalazłyśmy odpowiednie dla naszych wymagań prezentów. Obydwie poszłyśmy w swoje strony, do swoich domów i nie zauważyłam sms-a od Jorge.Misiek: Tini mam nadzieję, że nie będziesz na mnie zła. Mam dla ciebie ważną wiadomość.
Szczerze mówiąc troszkę bałam odpisać się na sms-a, bo było to wcześniej i ciekawiło mnie co to za niespodzianka jednak stwierdziłam, że mu odpisze. Nie potrafię go ignorować i jednocześnie intryguje mnie ta ważna wiadomość.
Ja: Boję się trochę ale nigdy nie będę na ciebie zła. To niemożliwe. <3
Misiek: Nareszcie księżniczka się odezwała. Muszę się z tobą spotkać. Nie tylko z tobą. razem z moim ,,przyjacielem'' przyjdę do ciebie i wszystko ci wyjaśnię.
Ja: Mam się bać?
Misiek: Nie. Nie zrobię nic bez twojej zgody. Obiecuję.
Ja: Ok...
Misiek: Nie bój się. Dam ci znać jak będę stać pod twoim domem.
Ja: No dobrze będę na ciebie czekać.
Nie minęło zbyt długo i dostałam kolejnego sms-a z zapytaniem czy jestem w domu. Był to znak, że już czeka na mnie pod domem. Otworzyłam drzwi. W nich stał Jorge i... ktoś kogo jeszcze nie widziałam. Jorge przedstawił mnie. Jego... kolega (?) miał na imię Marotti (nie mam pomysłu na inne imię). Jorge od razu mi wszystko wytłumaczył.
Jorge - Tini wszystko ci wytłumaczę ale proszę nie złość się. Ja nie popełnię tego błędu co Stephie i nie zrobię nic bez twojej zgody. Usłyszałem jak śpiewasz, to głos anioła. Pamiętasz jak producent chciał, żebym do nich dołączył. Jeśli się zgodzisz to chciałem, żebyśmy razem rozpoczęli karierę muzyczną.
Ja - Jorge... ja... wiesz, że jestem nieśmiała i nie potrafię śpiewać.
Marotti - Nie chcę się wtrącać ale mogę ja to ocenić?
Jorge trzymał mi kciuki i uśmiechał się, a ja wzięłam głęboki wdech i zaśpiewałam. Marotti stał osupiały. Gałki oczne wychodziły mu z oczu. Sama nie wiedziałam czy miało znaczyć, że to dobrze czy źle. Jorge przytulił mnie z całej siły i pogratulował mi a Marotti krzyknął:
Marotti - Brawo! Masz śliczny głos! Chcecie może razem rozpocząć wspaniałą karierę i wyjeżdżać w trasy?
Jorge spojrzał na mnie.
Ja - Naprawdę myśli pan, że mamy szansę? Nie lepiej będzie jak Jorge sam zostanie gwiazdą?
Marotti - Razem będziecie świetni!
Jorge - Martina się zgadza, tylko jest odrobinę nieśmiała. Ma piękny głos i nie może go zmarnować.
Marotti - To jak podpisujecie kontrakt?
Ja - T-a-k!
Wydusiłam z siebie te trzy literki. Udało mi się! Zaczynam karierę muzyczną. Coś o czym zawsze marzyłam. Jorge spełnił moje kolejne marzenie i na pewno przez trasy koncertowe spełni ich się jeszcze więcej. Marotti i Jorge poszli, a ja zadowolona z dnia poszłąm spać!
![](https://img.wattpad.com/cover/79599941-288-k379464.jpg)
YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanficJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.