Pov Jorge ❤️💛💓💘💕💜💖💗💝💞
Tak... Nadszedł ten dzień i myślę, że jestem gotowy... W końcu przygotowywałem się na to bardzo długo... Dobra, Jorge spokój! Wszystko będzie dobrze... Ostatni dzień wycieczki musi być tym wyjątkowym. Zabieram Tincię na wycieczkę na wieżę Eiffla! Ja nie mogę się doczekać i ona pewnie też. Jest ranek, ale zastanawiam się czy jej nie obudzić. Jest taka urocza, ale wcześnie wieczorem mamy samolot i boję się, że nie zdążymy. Postanowiłem zrobić jej śniadanie zanim ją obudzę. Wypadło na gofry z owocami i bitą śmietaną w dużej ilości. Oczywiście trzeba było narysować nią serce, żeby przyjemniej się jadło. Każdy malutki gest może ucieszyć. Obudziłem ją, cieszyła się, że nie pozwoliłem jej przespać ostatniego dnia w tym pięknym kraju. Szybciutko zjadła swoje śniadanie, a ja podczas jej szykowania wyciągnąłem z największych zakamarków mojej walizki malutkie pudełeczko. Ubrała się pięknie jak zwykle. Ja postawiłem dzisiaj na delikatną elegancję. Wyszliśmy. Ten dzień zaplanowany był co do minuty. Zamówiłem przejażdżkę powozem z końmi. Taką bardziej romantyczną bryczkę. Ten romantyzm dodawały śliczne ozdoby i kwiaty. Moja księżniczka trzymała białe róże w ręce, ponieważ bez bukietu nie obyłoby się. Wysiedliśmy tuż przed wieżą. Z bliska była naprawdę ogromna. Tini była szczęśliwa, ale postanowiłem, że nie można zmarnować okazji i trzeba wejść na górę. Tincia lekko się bała, ale widoki były niesamowite. Na dół zjechaliśmy windą. Ręce miałem spocone. Zaczęło się. Wysiedliśmy i jeszcze przez chwilkę przyglądaliśny się wieży. Dokładniej Tini się przyglądała, a ja skorzystałem z okazji i wyciągnąłem małe pudełeczko z kieszeni. Gdy tylko się odwróciła, ja uklęknąłem przed nią nie zwracając uwagi na ludzi wokół. Z wielkim trudem wypowiedziałem kilka ważnych dla mnie słów:- Tini... Czy wyjdziesz za mnie? - Powiedziałem z drżącym głosem.
Właściwie w planach miałem posłodzenie i dodanie miliona epitetów o tym, że jest najwspanialszą osobą na świecie, ale nie dałbym rady. Zajęłoby mi to za dużo czasu.
- Czy to naprawdę się dzieje?! Jejku, to nie jest sen?! Tak Jorge! Tak! Oczywiście, że tak! - Powiedziała na jednym wdechu i w pioronującym tempie rzuciła mi się na szyję.
Po tym jednym słowie cały stres odszedł. Udało się! Pierścionek na szczęście jej się spodobał. Bardzo długo go wybierałem, ale udało się. Dla kogoś tak wyjątkowego musiał być wyjątkowy. Bardzo cieszę się, że udało mi się. Nic nie zepsułem i ta chwila przed powrotem była nasza. Czasu nie było za dużo, ale zabrałem ją do restauracji na romantyczną kolację i zagrałem jej w parku piosenkę na gitarze jak kiedyś. Widziałem, że była szczęśliwa. Jej szczęście było moim szczęściem. Po chwili łzy zaczęły jej spływać po policzku.
Popłakała się że szczęścia. Mimo tego, że to wszystko przez to emocjonalne zakończenie wycieczki i tego, że wiedziałem, że po prostu jest szczęśliwa, ja sam prawie uroniłem łzę. Musiałem ją po prostu przytulić i pocałować. Czas niestety wszystko zepsuł, ale jeszcze lot samolotem był cały nasz. Ten wyjazd, a głównie ostatni dzień był pełen niesamowitych wrażeń. Cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze i Tini cały czas jest uśmiechnięta. Teraz można wracać do domu, do znajomych, przyjaciół, żeby wszystko im opowiedzieć.- Tini... Kocham cię wiesz? - zapytałem właściwie nie oczekując odpowiedzi. Była oczywista.
Tak moi najkochańsi po długich przerwach udało się zakończyć książkę 14 lutego. Taki oto rozdział, napisany wcześniej, ale stety niestety opublikowany właśnie dzisiaj. Cieszę się, że niektórym się podobała. Rozdział jest trochę dłuższy niż zwykle i jak widzicie jest z innej perspektywy. Cała książka skupiała się na Tini i jej przemyśleniach, ale przy tym ważnym dniu Jorge mógł się wykazać. Większość pewnie spodziewała się, że zaręczyny zakończą tą książkę. 50 rozdział jest ostatnim, ale to nie moja jedyna książka. Mimo wszystko pierwsza, którą przeczytało jak dla mnie bardzo dużo osób. Dziękuję wszystkim za czytanie jej. Kocham was! ❤️💖💗
YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanfictionJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.