6.09.2016r.
Wstałyśmy i widząc zapalony telewizor śmiałyśmy się. Dziś wybierałyśmy się do Mechi. Stwierdziłyśmy, że te pierwsze dni dobrze nam zrobią razem. Ten dzień poświęcony był na plotkowanie. Dziewczyny tym razem opowiedziały mi co było u nich jak mnie nie było. Pomyślałam, że ja muszę jakoś wytrzymać te... kilka tygodni? Zaproponowałam, żeby chłopcy przyszli do Mechi, chciałam im też coś opowiedzieć jak Jorge nie może i dać im prezenty. Wróciłam po nie do domu i zastało mnie coś co mnie bardzo ale to bardzo zdziwiło. Była to paczka, wzięłam ją do domu i rozpakowałam. W środku była ramka ze zdjęciem moim i Jorge w parku. To od Jorge! Był tam też list. Zaczęłam go czytać.
Tini. Nie martw się o mnie. Pewnie zastanawiasz się kiedy wracam. Nie zadawaj sobie dłużej tego pytania, ponieważ to już nastąpiło. Zapewne zdziwisz się skoro tu jestem, to czemu nie mogę się spotkać z tobą osobiście i powiedzieć dlaczego musiałem wyjechać. Napiszę to tu. Byłem u ciebie, ale ciebie nie było i nie chciałem już czekać. Poszedłem do domu. Nie traciłem czasu. Nasze wspólne zdjęcie ,,zapakowałem" w ramkę. Wziąłem kartkę, długopis i zacząłem pisać, ale... przejdźmy już do poważniejszych rzeczy. Osobą, która wtedy zadzwoniła była Stephie. Nie wiem czy pamiętasz... moja była. Powiedziała, żebym jak najszybciej tu przyjechał, bo wydarzyło się coś ważnego, co odmieni moje życie na lepsze. Powiedziała, że bardzo jej na tym zależy. Nie chciałem się zgodzić ale to zrobiłem. Po wylądowaniu czekała na mnie. Wszystko mi wytłumaczyła. Opowiem ci historię. Kiedyś była moją dziewczyną i zaśpiewałem coś myśląc, że jestem sam w domu. Ona akurat wchodziła i to nagrała. Chciała, żebym do niej wrócił i wysłała mój film, gdzie śpiewam, gdzieś co miało zrobić ze mnie gwiazdę. Mój głos im się spodobał ale ja nie przyjąłem propozycji. Powiedziałem, że jak zmienię zdanie to zadzwonię. Zostawiłem Stephie i pędem poleciałem do ciebie. Mam nadzieję, że nie byłaś zła. Trochę się rozpisałem. Dziś do mnie nie dzwoń. Spędź czas z przyjaciółkami. Jutro się spotkamy. Kocham cię Tinuś.
Zatkało mnie ale byłam szczęśliwa. Posłuchałam Jorge i dziś nie dzwoniłam. Wzięłam przezenty i wróciłam do Mechi. Opowiedziałam to wszystkim . Dodatkowo chłopakom dałam te prezenty i opowiedziałam o pobycie w Paryżu. Byłam cała w skowronkach. Powiedziałam o zaręczynach. Wróciłam do domu i wreszcie szczęśliwie poszłam spać.
YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanfictionJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.