9.09.2016r.
Rano wstałam. Sama zwątpiłam czy to dobrze czy źle, że podpisałam ten kontrakt. Za niedługo mamy się wszyscy spotkać w studiu nagrań gdzie mamy nagrać pierwszą płytę. Jeszcze nie teraz ale mamy obejrzeć to studio i chociaż spróbować wymyślić jakiś podkład lub słowa piosenki. Oczywiście pierwszego dnia to się nie uda ale zawsze można spróbować w końcu to nie kosztuje, a zawsze może nawet cokolwiek wymyślimy? Przyznam, że trochę się boję. Nigdy nie śpiewałam przy kimś, a tu nagle taki skok... Mam zostać gwiazdą, a przynajmniej spróbować nią zostać. Będzie to dla mnie wielka zmiana w życiu, ale warto ryzykować, jak nie wyjdzie podnosić się i próbować jeszcze raz. Na pierwszy dzień w studiu nagrań chciałam założyć jakąś delikatną sukienkę. To nie był jeszcze dzień nagrywania, ale Marotti na wszelki wypadek chciał nagrać coś w miarę dobranego na nagrywanie płyty. Najwyraźniej wolał mieć wszystko na wszelki wypadek zaplanowane, bo i tak wiedzieliśmy, że dziś nic nie nagramy. Ubrałam ,,na wszelki wypadek'' tą sukienkę i poszłam do studia nagrań. Razem z Jorge mamy spotkać się już w studiu. Weszłam trochę niepewnie, bo nigdy nie widziałam z bliska takiego miejsca. Nie wyobrażałam sobie czegoś takiego. Niby takie zwykłe, ale... wyjątkowe. Czułam jakby w tym miejscu już dzisiaj, teraz miały spełnić się moje marzenia. Jeśli fanom spodoba się mój głos to moje marzenia się spełnią, ale nie jestem co do tego przekonana i wiem, że nie stanie się to teraz i dzisiaj. Jorge ma szanse ale ja nie... jedynym plusem jest to, że będę w duecie z nim i będzie chodź trochę zagłuszać mój głos. Jorge wszedł do studia i widząc, że jestem jakaś zmieszana podszedł do mnie i spróbował zagaić rozmowę.
Jorge - Coś się stało? Twierdzisz, że podjęłaś złą decyzję czy po prostu trochę się denerwujesz?
Ja - Trochę to, trochę to. A dokładniej jestem kłębkiem strachu nigdy nie byłam w takim miejscu i nie podejmowałam takich trudnych decyzji.
Jorge - To normalne, że się denerwujesz, każdy miał by tak na twoim miejscu. Pierwsze wystąpienie przed kamerą jest zawsze najtrudniejsze. Z czasem będziesz coraz mniej strachliwa i sama będziesz się śmiać z siebie, że wtedy się bałaś.
Ja - Może i masz rację, ale ja nigdy nie występowałam przed kamerą, a tym bardziej nie śpiewałam.
Jorge - Uwierz już zrobiłaś mały krok ku pokonaniu swojej nieśmiałości. Zaśpiewałaś przy producencie muzycznym. To już dużo.
Ja - Tak... Chodźmy już do Marottiego.
Poszliśmy razem do Marottiego i zaczęliśmy kombinować z podkładem. Wymyśliliśmy już jedną zwrotkę słów do naszej piosenki. Jorge pokombinował trochę z tym podkładem i coś już mamy. Musimy jeszcze trochę dodać efektów dźwiękowych i będzie gotowy podkład. Jak na jeden dzień wyrobiliśmy się błyskawicznie. Wróciłam zmęczona do domu i zapomniałam o urodzinach Ruggero ale na szczęście już mu kupiłam prezent.
YOU ARE READING
Sms-y Jortini - Inna Historia
FanficJorge i Tini poznali się przypadkowo przez internet. Zaprzyjaźnili się i bardzo do siebie zbliżyli.