42 ♥

93 10 3
                                    

21.09.16r.

Już jutro dowiemy się kto pierwszy zaśpiewa. Wiem tylko, że raczej nie będę to ja. Prawie wszyscy już zaśpiewali a Marotti kazał nam przez ten czas spróbować układanie piosenki. Tym razem ja i Jorge zrobiliśmy to osobno tak jak kazał Marotti. Oczywiście nie każdemu dobrze to wychodziło ale nikt się nie poddawał. Na razie nikt nie skończył pisać całej, bo osobno było ciężej. Nie wiem ile napisali inni i czy w ogóle coś napisali. Ja jeszcze nie skończyłam ale nie dużo mi zostało, piosenka ma tytuł ,,Siempre Brillaras''. Ta piosenka jest o blasku. Wewnętrznym blasku, o tym, żeby się nie poddawać i wierzyć w siebie. Ja się tym właśnie kieruje. Tym, żeby się nie poddawać. Moja następna piosenka prawdopodobnie będzie o spełnianiu marzeń, czym też się kieruję. Od małego te dwa zdania: ,,Nie poddawaj się'' oraz ,,Spełniaj marzenia'' to moje życiowe motta, którymi każdemu radziłabym się kierować. Ok, wracając do piosenki została mi jeszcze jedna, ostatnia zwrotka. Cała piosenka jest gotowa i w temacie a ta ostatnia... idzie jakoś ciężej. Stwierdziłam, że na razie to zostawię i może w i między czasie coś przyjdzie mi do głowy. Myślałam jak zająć ten czas. Kolejny odcinek? Nie dawno był. Może spotkałabym się z Jorge? W sumie... jeśli ma czas to czemu nie.

Ja: Kotek? Jesteś w domu? Masz czas?

Misiek: Wydaję mi się, że tak, a co chciałaś? Jak ci idzie pisanie piosenki?

Ja: Chciałam się spotkać, a co do piosenki, jest ok, została mi jedna zwrotka, a tobie?

Misiek: Gdzie chcesz się spotkać? Jedna zwrotka?! Ja dopiero zacząłem.

Ja: Chodź do mnie, pokażę ci moją piosenkę.

Misiek: Zaraz będę.

Ja: Oki ♥.

Chwilkę poczekałam i dzwonek zadzwonił, Jorge ma blisko do mnie, bo mieszkamy nie daleko siebie. Pokazałam mu moją piosenkę i wtedy wpadł mi pomysł na dalszą część. Dopisałam ją i skończyłam. Dodałam kilka poprawek, Jorge odrobinkę pomógł mi z melodią. Łatwo poszło, prawda, że mieliśmy robić to sami, ale to tylko odrobinka. Zaśpiewałam moją piosenkę, żeby zobaczyć jak wyszła. Była świetna! Bardzo mi się spodobała i koniecznie muszę pokazać ją Marottiemu.

Sms-y Jortini - Inna HistoriaWhere stories live. Discover now